My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "foto"

Jak rozmawiać trzeba z psem?

, , , ...

Dla swego psa każdy jest Napoleonem. To powód nieustającej popularności psów.
Aldous Huxley



Jak wiadomo, głównym powodem, dla którego tak wiele osób woli psy od kotów jest to, że psy nas słuchają, a koty nie. Oczywiście, trzeba wiedzieć, jak się z nimi dogadać. Oto doskonały przykład psa słuchającego (i nic poza tym):

To oczywiście Borys, husky mojego brata. Zapraszam do fotogalerii z Borysem, gdzie gromadzę fotki obrazujące jego dorastanie.

Czytaj dalej…

„Pies nie morze”, czyli znaj swoje ograniczenia

,

Jest znana taka (z basha) rozmowa uczniów przez Internet:

— mam jeszcze zadanie domowe z polskiego na jutro :/
— morze ci pomuc???
— eee...


Powyższy oferent nie zna, lub nie uznaje własnych ograniczeń. A tymczasem znajomość swoich słabych punktów to podstawa do ich przezwyciężenia, lub zmiany branży na rokującą większe sukcesy. Wzorowo rozumie to autorka poniższego ogłoszenia:
Ogłoszenie
Zapewne nauczyciele tej licealistki załamują ręce, ale bez paniki. Pies to nie morze, nie da się w nim pływać, nie każdy też nadaje się do szkoły średniej. Ale w usługach akurat trzeba rąk do pracy.

Czajnik bezprzewodowy

,

Rondelek

A widzicie gdzieś przewód? …no to jest bezprzewodowy. Kropka.


A więcej o czajnikach w opowieści czajnika Jedi.

Przekraczając smugę cienia

, ,

I dla lichej pestki nadejdzie chwila, gdy rzuci za siebie smugę cienia…
Drżyj i ty, Człowieku.


Pestka.

„Daj się pogrzać” kochany kliencie

, , ,

Reklamowóz W sumie to naprawdę niezły pomysł. Zamiast płacić kupę szmalu za billboardy, wynajmuje się mały spalinowy pojaździk (trudno to nawet nazwać samochodem) z minibillboardem na pace. Można bezpłatnie postawić w centrum miasta, na placu przy skrzyżowaniu, gdzie chodzi połowa mieszkańców — jako nowość szybciej przyciągnie wzrok. Moża raz-dwa przestawić, a przy okazji przejazdu ponękać mieszkańców rozgłaszaniem korzystnej oferty finansowej przez skrzeczący megafon. Koszty: utrzymanie trójkołowca i wypłata dla kierowcy. Iście symboliczne.

Nawet hasło reklamowe „wyjdź z cienia” jest naprawdę niezłe, a mi się kojarzy z powiastką Janusza A. Zajdla. Ma w domyśle – jak sądzę – budzić pozytywne skojarzenia z aktywnością i asertywnością, przełamywaniem się. Tylko że w czasie upału brzmi to jakby… nie do końca przemyślanie.

Prawnuk Jonatana Koota?

,


Doszedłem właśnie (po długim marszu) do wniosku, że pora, aby album fotograficzny przestać świecić pustymi stronami.

Kamuflaż - wykształcona w trakcie ewolucji zdolność upodabniania się zwierząt (barwą, kształtem, wzorem) do otoczenia, celem ukrycia przed drapieżnikami.

Tyle mniej więcej w skrócie mówią słowniki, czy encyklopedie o tym zjawisku. Ciekawe, jak szybko taka konkretna umiejętność może się wykształcić. Wiadomo, że zwierzęta żyjące w mieście szybko się przystosowują do nowych warunków, ale czy mogły już wykształcić odpowiednie maskujące umaszczenie? Chyba jeszcze nie.

Kot Ale spójrzcie na tego przemiłego kociaka. „Ustrzeliłem” go niedawno, w drodze do pracy. Patrzy się czujnie w obiektyw, bo właśnie kalkuluje, czy aparat nie jest jakąś groźną bronią, na szczęście mi nie uciekł. Przypatrzcie się barwie jego sierści na tle blokowego betonu – gdyby nie ciut ciemniejsza pręga na grzbiecie, to zlewałby się prawie idealnie z tłem. I to w pełnym słońcu, nocą musi być prawie niewidoczny. Oczywiście przypadek, ale wygląda to naprawdę fajnie. Piękny kamuflaż, komandosie! Ej-ej, do kniej!

A wielbłąd jaki jest…

, ,

Wielbłąd, dromedar Jakież niesamowitości można znaleźć w starym pudle ze zdjęciami! Spójrzcie, P.T. Czytelnicy, na wyszperany skarb: staaare zdjęcie z wrocławskiego ZOO. Tak myślę że z wrocławskiego, wnioskuję po cioci z Wrocławia, której na tym zdjęciu nie ma. A kto jest na tym zdjęciu? - mały-ja. Oj, złośliwcy, ten na dole to ja, nie ten na górze. Ten pan na górze to wielbłąd. A może raczej dromedar, trudno ocenić, bo nie chciał stanąć profilem. Prawa do profilu wykupiła firma Camel i biedaka zobowiązuje kontrakt.

Mówi się, że dzieci mają wyjątkową łączność duchową ze zwierzętami. Oto dowód: popatrzcie na minę tego malucha, a potem na minę wielb… dromedara. Czyż nie są identyczne? I kto tu pozuje? Albo kto kogo przedrzeźnia?


A propos [dopisek z 13 lipca 2008]
Gdy pisałem recenzję czwartej części przygód Indiany Jonesa przypomniał mi się najśmieszniejszy chyba motyw całej serii. Kiedy Sallah w „Ostatniej krucjacie” ciągnie za sobą podpylone Niemcom wielbłądy, Indiana go ochrzania „Sallah, mówiłem, żadnych wielbłądów, a to jest pięć wielbłądów! Liczyć nie umiesz?!”.

Mirdautas Vras!

, , ,

No to zaczynamy

Zdumiewająco łatwo to idzie. Od jakiegoś czasu miałem ochotę podzielić się z Państwem moimi przemyśleniami… Wróć! Za drętwo. Cześć ziomy? Też nie. No to będzie bez przywitania. I bez większej ideologii, zamierzam tu wrzucać rzeczy, jakich nie chcę dłużej trzymać w szufladzie, a dla których (na razie) nie ma miejsca/okazji w ramach innych moich prac/zajęć/przedsięwzięć. W ramach pierwszego postu zaś, zamiast (albo: w roli) manifestu, mój autoportret z automottem.

noga

- powiedzała moja mądra noga. No to ruszyło. Mirdautas Vras!

Motto na pierwsze urodziny bloga
• …oraz na drugie urodziny.