My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "reklama"

„Crayon Physics Deluxe” — płać ile uważasz i graj legalnie

, , ,


O grze w „kredkową fizykę” pisałem w marcu. To innowacyjna, cudowna gra, polegająca na kreowaniu, rysowaniu świata, tworzeniu elementów, które doprowadzą namalowaną piłeczkę w namalowanym świecie do celu. Wszystkie namazane kredką obiekty natychmiast zyskują prawdziwe właściwości fizyczne: masę, ciężkość, tarcie… Szalenie przypomina to starą, dobrą kreskówkę „Zaczarowany ołówek”. Polecam cały wpis o grze „Crayon Physics”, gdzie rozwodziłem się szerzej o tej i podobnych grach i zaprezentowałem filmik z gry.

Crayon Physics

Dziś wracam do tematu, bo z okazji pierwszych urodzin gry jej autor zorganizował niecodzienną promocję: można kupić pełną wersję gry „Crayon Physics Deluxe” płacąc tyle, ile się uważa. Tak, każda suma może być, od jednego centa po… ile dla was będzie gra warta. Dotychczasowa cena wynosiła 20 dolarów, więc jeśli ktoś posiada PayPala (jedyny niestety kanał zakupu), naprawdę zachęcam. Promocja trwa tylko do 15 stycznia. Ach, jak zauważył Kościak, u którego zauważyłem notkę o promocji, 30 centów wynosi opłata za PayPal, wypada więc wpłacić chociaż nieco więcej.

Na zachętę prezentuję film z co bardziej odjechanymi sztuczkami w „Crayon Physics Deluxe” (polecam jednak najpierw obejrzeć wersję prostszą, żeby się nie przestraszyć).


[/ALIGN]

Czytaj dalej…

Nie kpij z blondasa, bo dostaniesz…

, , ,

UT screenshot

Z pozdrowieniami dla Toporasa. };>

Świąteczna cenzura, czyli dyktat niedouków

, , , ...


Jedna tylko rzecz jest gorsza od cenzury — cenzura sprawowana przez głupich i złośliwych. Tak właśnie najdelikatniej określić potrafię KRRiT, która wypatrzyła obrazę uczuć religijnych w przeróbce słów staropolskiej pieśni i zablokowała świąteczną reklamę znanego napoju. Logiki, sensu w tym ani za grosz. Zostaje głupota (którą zauważył również Bogdan Miś) i nikczemna złośliwość.

Kiedy w reklamach kręconych przez niedouków aktorzy mówią niepoprawnie i niegramatycznie, niszcząc nasz rodzimy język, kiedy równie kaleczą język polski prezenterzy największych programów radia i telewizji — Krajowa Rada Radiofoni i Telewizji nie dostrzega problemu i powodu do interwencji. Mimo że język to najcenniejsza dla narodu rzecz, mimo że istnieją konkretne prawne regulacje, mające na celu jego ochronę.

Powodem zaś do nałożenia cenzury jest wyjątkowa pomysłowość, jaką zaprezentowali pomysłodawcy reklamy, niezwykłe wyczucie języka, które zawsze doceniałem i szanowałem. „Hoop Colę daj” jest fenomenalnym w swej oczywistości pomysłem. Widać dobre agencje reklamowe dysponują lepszymi znawcami i miłośnikami ojczystego języka, niż składająca się z fanatycznych „patryjotów” rada, pasożytująca na budżetowych pieniądzach, przechowalnia stołeczków dla partyjnych kolesiów.

Dlatego dziś, w ramach protestu przeciw cenzurze, rzucam wyzwanie KRRiT — oto mój policzek dla tych kolesiów. Ciekawym co oni na to. Spróbujcie mnie zablokować, panowie o dwie sigmy w dół od średniej populacyjnej dla IQ. Oraz oryginalna, nieocenzurowana reklama HOOP Coli. Nie dajmy się głupkom. Zachęcam do rozpowszechniania.

Gloria, in excelsis Daewoo



[/ALIGN]

Bajka o Czerwonym Kapturku — wersja feministyczna

, , , ...


Czerwony Kapturek          W podskokach poprzez las
         do babci spieszy Kapturek,
         uśmiecha się cały czas,
         do słonka i do chmurek…

         Wesołe słowa dziecinnej piosenki dziwnie brzmiały w starym zapuszczonym lesie, odbijając się od omszałych, wiekowych drzew. Leśne zwierzątka zastygały w zdziwieniu, strzygąc uszkami, kiedy śmiało przeskakując korzenie i wykroty pędziła-tańczyła mała dziewczynka. Czerwona sukienka, czerwone kozaczki i czerwony kaptur na głowie wyglądały bajkowo pośród ziemnej zieleni i brązu zaniedbanego lasu. W jednej rączce trzymała zawinięty w papier duży pakunek, drugą wymachiwała koszykiem, usiłując utrzymać równowagę na zwalonych przez wichury kłodach.

         Czerwony Kapturek, Wesoły Kapturek
         pozdrawia cały świat,
         Czerwony kaptu…

         Ale opadłe, butwiejące liście to pułapka na rozbrykane dzieci. Dziewczynka poślizgnęła się tuż obok pnia ściętego drzewa i rymsła popisowo na pupę, aż szyszki poleciały z drzew.
— Ałaaa — jęknęła i ściągnęła z główki kapturek, przez który mało co widziała. Spod czerwonego materiału wyjrzała najpierw piegowata buzia, potem płowe włosy i rozsypały się grube warkocze. — Ojku, dobrze, że koszyk mi się nie rozsypał. Pakunek cały. Szczęście, że nikt nie widział, całe podwórko by się śmiało.
         Wstała, pomacała się po stłuczonej części ciała i rozejrzała wokoło. Perlisty pot teraz dopiero wystąpił jej na czoło. Tuż obok miejsca, gdzie się przewróciła, leżały stare, zardzewiałe sidła na wilki. Gdyby nie zbutwiałe liście, mogłaby w nie wdepnąć.
— Ojku, ojku, ale fuks. Dobrze tatko mówili, żeby nie zakładać kaptura w lesie i patrzeć pod nogi.
Schyliła się po swoje pakunki, kiedy z krzaków wyjrzał pysk dużego, szarego wilka.
— Wiiitaj, mała dziewczynko — rzekł przeciągle przez zęby. — A kim ty jesteś? I cóż ty tu robisz, w takim ciemnym zakątku lasu?
— Dzień dobry wilku — dygnęła tak uroczo, jak to tylko małe dziewczynki potrafią, skrzywiła się z bólu i podparła swoim pakunkiem. — Jestem Marysia Małodobrówna, proszę wilka. Idę odwiedzić chorą babcię po drugiej stronie lasu. Wiesz, w domku jej posprzątać, kurę zabić, rosołek ugotować…
— Miłe z ciebie dziecko — wilk wyciągnął swoje cielsko z gąszczu i przyczłapał bliżej. — Ale tu jest bardzo niebezpiecznie. Nie powinnaś sama chodzić.
— O tak, proszę wilka — przytaknęła Marysia. — Niech wilk uważa, tu są straszne sidła, żeby wilk w nie czasem nie wszedł.
— Och, my, leśne zwierzęta znamy te pułapki od lat. Kłusownicy często tu polują. Ale na ludzi czyha tu jeszcze więcej niebezpieczeństw… O, a w koszyczku co, jeśli mogę spytać? — Wilk dojrzał koszyk po drugiej stronie pnia, wyciągnął ciekawie głowę i zaczął węszyć za smakowitymi zapachami.
— A tu tatuś kupił babci trochę ciasta i słodyczy… no ja też sobie po drodze podjadam — roześmiała się filuternie Kapturek i uchyliła rąbka serwetki, która przykrywała smakowitości. — Chcesz zobaczyć? A może się poczęstujesz?
         Wilk tylko na to się oblizał i wetknął nos do koszyka. Zajęty feerią zapachów, nawet ujrzawszy kątem oka błysk topora nie miałby szans zareagować. Wiedzione małą rączką ostrze na długim stylisku stuknęło o pieniek, a głowa wilka nieodwracalnie oddzieliła się od reszty jego ciała.
         Marysia wytarła o darń, nie do końca nawet odpakowany z papieru, topór z wilczej posoki i przyjrzała się uważnie cięciu.
— Łooo-chaaa! — krzyknęła i aż klasnęła w rączki. — Równiutko między kręgami! Jestem pro! Tatko byłby dumny! I babcia! O, przyjdę później z tatkiem, babcia będzie miała wilczą skórę na łóżko. A my sobie powiesimy łeb nad paleniskiem. A się ze mnie śmiali, że dziewczyna to się nie nadaje do tej roboty! Ha!
         I tak mała Marysia, jedyne dziecko miejscowego mistrza małodobrego ukryła szybko zwłoki wilka w krzakach, żeby leśniczy ich nie znalazł i nie oskarżył jej o kłusownictwo. Założyła swój ukochany kapturek z wycięciami na oczy i pognała dalej, myśląc radośnie, jak to właśnie utarła nosa tym wszystkim, którzy mówią, że katostwo to wyłącznie męska robota.

Czytaj dalej…

Ewolucja symboli fallicznych

, ,

Muszkieter

Wszystko dla dobra polskiej piłki

, , ,

Grzegorz Lato

Metoda na… Tylko dla dorosłych!

, ,

Oto nasza metoda na loda!

lodzik

Ze względu na niemoralną treść obrazka, oraz fakt, że zaglądają tu niepełnoletni, zmuszony zostałem do ocenzurowana powyższego zdjęcia. Mam jednak nadzieję, że wyobraźnia wasza, Drodzy Czytelnicy, z zapasem nadrobi niedosłowność przekazu.

Piramida na Mokotowie

,

…czyli zaprojektuj sobie mieszkanie. Ale zaprojektuj z rozmachem! Oto reklama, jaka pokazała mi się w odtwarzajce wideo na tvn24.pl podczas czytania artykułu o piramidzie w Egipcie. No, skoro podejmują się wybudowania piramidy, bo tak można to zrozumieć… Prawda, że mieć takie mieszkanko to niezły lans?
Budowa piramidy
Swoją drogą, ciekaw jestem, czy znów przypadek, czy system reklamowy tvn24.pl nauczył się dobierać reklamy kontekstowo?

• Poprzednie wpisy o reklamach kontekstowych: Dajcie mi punkt oparcia… oraz Źródło twojego sukcesu.

Może to jej urok, może to…

, , , ...

Maybelline
Z wyrazami szacunku dla [prawie] codziennego recyclingu popkultury, który ostatnio zmartwychwstał, choć myślałem, że umarł na dobre. Po ciężkich mękach twórczych, bo nie umiem rysować.