My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Cyfrowy zaczarowany ołówek i maszyna niesamowita

, , ,

Ja sam jestem graczem zdecydowanie okazjonalnym i kiepskim, grywam rzadko i niewielu grom daję się wciągnąć na dłużej. Nie znaczy to, że gier nie lubię. Wręcz przeciwnie: uważam je za doskonałą rozrywkę, z przyjemnością eksploruję serwowane nam przez twórców gier światy do cna. Obserwuję też (choć może jednym okiem) co się w tej dziedzinie dzieje. Skupiam się jednak nie na tytułach głośnych, medialnych i napakowanych grafiką, ale na pomysłach i realizacjach oryginalnych. Bo choć to prawda, że trudno wymyślić coś naprawdę oryginalnego, to rozwijająca się technologia pozwala nam na ciekawe realizacje starych (i nowych) pomysłów. W zasadzie to właśnie moim zdaniem gry dopiero teraz wychodzą z wieku niemowlęcego. Po okresie fascynacji samym faktem, że coś się na ekranie rusza, po fascynacji coraz bardziej realistyczną grafiką, przychodzi czas na eksplorowanie możliwości, jakie daje nam technologia i stworzenie z gier prawdziwej sztuki. Jedenastej muzy.


Rysunek Piękny pokaz pomysłowości dali twórcy gry Crayon Physics, czyli kredkowa fizyka. Cel prosty: dopchnąć kulkę do gwiazdki. Całe sedno w tym, że i kulka i gwiazdka i cały świat są… narysowane kredkami. Żeby szturchnąć kulkę, trzeba na nią czymś podziałać. Jakimś mechanizmem, na przykład. Skąd go wziąć? Narysować! To naprawdę jest istny „zaczarowany ołówek”. Narysowane obiekty natychmiast poddawane są działaniu normalnych praw fizyki. To co, że cyfrowych? Narysowany kamień spadnie. I się poturla. Narysowany gwóźdź przytrzyma obiekt. Zamocowana na rysunkowej ośce rysunkowa dźwignia się obróci pod własnym ciężarem. Katapulta wystrzeli. Wózek pojedzie. Naprawdę fajny pomysł i bezpretensjonalne wykonanie. I wcale nie wymaga to wypasionych kart graficznych. To czemu właściwie pisałem o możliwościach, jakie daje nam rozwój technologii? Zerknijcie najpierw:


Tak. Gra wykorzystuje ekrany dotykowe. Cóż bardziej intuicyjnego, niż złapać kredkę, czy rysik i bazgrać po trzymanej wygodnie kartce, to co, że komputerowej? Czy trzeba było rozwoju technologii, żeby na coś takiego wpaść? Nie, ale to powszechne pojawienie się ekranów dotykowych zainspirowało twórców. Wysyp programów wykorzystujących tę naturalną interakcję już się zaczął.
Gra wygląda jak dla dzieci i powinna dzieciom sprawić niezłą frajdę, a przy okazji nauczyć je myślenia i kombinowania… ale i dorośli będą się przy niej nieźle bawić, zapewniam. Sprawdziłem. Obawiałem się początkowo, że gra będzie niegrywalna przy pomocy myszki, a tabletu nie posiadam… ale nie, gra się cudownie. Nie oderwałem się od kompa, póki nie skończyłem wszystkich poziomów wersji demonstracyjnej. Warto poświęcić chwilę na tę grę. Na stronie producenta można pobrać wersję demo, albo kupić pełną wersję za w sumie niewielką cenę.


Maszyna Kiedy z kolegami jeszcze byliśmy posiadaczami ośmiobitowych Atari i Commodore, zazdrościliśmy pecetowcom (bo posiadaczy Maca i 3DO w naszym kraju praktycznie nie było) gry Incredible Machine. Autorzy tej gry z 1993 roku poszli od razu znacznie dalej niż twórcy kredkowej fizyki. Cel niby podobny, ale znacznie większy arsenał. Incredible Machine to konstruowanie maszyny rodem z kreskówek, albo z komedii o zwariowanych naukowcach. Jak umieścić kulkę w celu? A, trzeba skonstruować maszynę niesamowitą: na przykład… szpilka na dźwigni przekłuje balon, balon wystraszy kota, kot popchnie kulę, która wpadnie do wiaderka na sznurku, wiaderko pojedzie w dół nakręcając śrubę… Łapiecie koncept? Takie rzeczy to tylko w filmach, albo kreskówkach, albo w Incredible Machine, już samo intro do gry pokazuje wariactwo tego pomysłu:


Dziś nie problem pograć, grę można ściągnąć z przeróżnych serwisów ze starymi grami. Polecam spróbować, wyszło tej gry kilka kolejnych części. Oczywiście, podobnie jak w poprzedniej grze, można się pobawić konstrukcją własnych zagadek. Twórcom maszyny niesamowitej trzeba oddać pierwszeństwo.


Obie te gry łączy nie tylko podobny sposób główkowania, jakiego wymagają, nie tylko łagodność i brak agresji, ale przede wszystkim otwartość i swoboda. Oto autorzy gry określili tylko zasady. Problem można rozwiązać na kilka sposobów nie dlatego, że kilka sposobów przewidzieli autorzy, ale dlatego, że mamy swobodę kreacji.

Tak, ja myślę, że to będzie cecha gier przyszłości: swoboda kreacji. Poczujemy się twórcami, a nie tylko graczami. Zanurzymy się w inne światy. Tak, jak sięgam pamięcią do gier, które szczególnie mi się podobały, to oferowały one światy warte poznawania. Niedługo będziemy te światy gier współtworzyć. Jakaż to będzie pokusa do ucieczki od rzeczywistości…

• Inna oryginalna gra: Gish, czyli granie kulką smoły.
• Do 15 stycznia 2010 można kupić grę Crayon Physics za grosze. Tamże filmik z bardziej zaawansowaną techniką gry.

Dziwaczka decyzja radnychPułapka nadinterpretacji

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki