Bo życie to gra…
czwartek, 11 marca 2010 21:08:04
…w której wygrywa tylko ten najtwardszy gracz — głosi piosenka. A łe tam. Moim filodendryckim zdaniem to w tę grę wygrywa ten, kto nie da sobie narzucić cudzych reguł i celów gry, tylko gra według własnych.
Przy okazji polecę wam blog z regularnym polskim tłumaczeniem Fistaszków, z którego pożyczyłem sobie kawałek. Warto tam zaglądać, to klasyka, a tu na dodatek ktoś wkłada sporo pracy w przetłumaczenie i przygotowanie pasków. Dziękujemy!
Komentarze
Wcisekwcisek # piątek, 12 marca 2010 01:36:48
Elżbieta Dudek (Petz)Ela65 # sobota, 20 marca 2010 16:51:13