My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Skończył się wyborczy f(e)torek

, ,

Obama, McCain Taka oto okładka niedawno zdobiła jeden z numerów miesięcznika tygodnika Nature. Całkiem naturalne, zważywszy na gorączkę właśnie zakończonej kampanii wyborczej. I chyba nic niezwykłego. Niby tak, ale redakcja magazynu rychło musiała przepraszać za przykry incydent, a powodem było to, że z tyłu okładki z kolei znalazła się lustracja z dwoma pieskami: białym i czarnym. Dziwnym zbiegiem okoliczności psy znajdowały się w podobnej pozie, co panowie kandydaci. Tłumaczono się, naturalnie, że to zwykłe niedopatrzenie, a nie celowe działanie. Kajano i się i zapewniano, że to się więcej nie powtórzy.

Czarny i biały pies I tu – przyznam – nie rozumiem, bo znów nie widzę żadnych powodów do przeprosin. Nawet, jeśli było to celowe zestawienie. Bo za co tu przepraszać? Czy kogoś to może obraża? Gdyby nawet (np. muzułmanie nie lubią psów, ale akurat obaj kandydaci zdecydowanie się od tego odżegnują), to dla obu, a może prędzej już te pieski. Ale, naturalnie, ktoś się musiał dopatrzeć w tym złośliwości na tle rasowym. Kompletna paranoja, którą zresztą już obśmiewałem. Dziwne, że nie dopatrzono się w artykule o psich nosach naruszenia politycznej poprawności. Ja bym oczekiwał raczej więcej takich żartów dla spostrzegawczych. Mnie się podoba i już.
Ja bym się zaśmiewał do rozpuku, gdyby jakiś magazyn dał na okładce moje zdjęcie, a z tyłu lustrację z chudym psiakiem. Ale praca w prasie kształtuje poczucie humoru, z tego też powodu, a znam pracę niejednej redakcji od środka, nie wierzę w „przypadki”.

P.S. Informację tę zamieścił w czasie kampanii portal tvn24.pl, stamtąd też pochodzi ilustracja do wpisu. Niestety, nie udało mi się tego artykułu odnaleźć, a wyszukiwarka na stronie nadaje się do wyszukiwania jak… murzyn do świecenia.

Ta cholerna „lux aeterna”„Pies nie morze”, czyli znaj swoje ograniczenia

Komentarze

Marcin Małymmaly środa, 5 listopada 2008 18:41:46

Nie ma to jak paranoja ;-)

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi czwartek, 6 listopada 2008 21:38:59

http://files.myopera.com/Jurgi/blog/Beerlusconi.jpg -

Młody, przystojny, opalony — tymi słowami premier Włoch Silvio Berlusconi opisał Baracka Obamę, pierwszego Afroamerykanina, który już w styczniu zasiądzie na fotelu prezydenta USA.
Odezwał się […] jedyny czarnoskóry deputowany włoskiego parlament Jean-Leonard Touadi. — W Stanach Zjednoczonych żart tego rodzaju byłby nie tylko politycznie niepoprawny, ale bardzo obelżywy wobec tego niezwykłego przykładu integracji, z którego, wydaje się, włoski premier powinien brać przykład.


poinformował portal tvn24.pl. Temat jest jak widać wiecznie żywy. Zdecydowanie nie lubię pajacującego buroka, jakim jest Berlusconi, ale – może jestem dziwny – nie widzę w jego wypowiedzi nic obraźliwego. Na upartego jest to najwyżej kiepskiej jakości żart, ale obelżywy? Czy ja powinienem uważać za obelżywe, kiedy ktoś mi powie, że jestem blady? Halo, został tam ktoś z odrobiną oleju w głowie?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi piątek, 7 listopada 2008 22:18:05

Nie został:

[…] "to określenie ociekające rasizmem" […] - stwierdził jeden z publicystów "La Repubblica".
Dziennikarz widzi to w szerszej perspektywie. - Najgorszy rasizm, ten nie w pełni uświadamiany, a więc taki, z którego można samemu się rozgrzeszyć, panuje we Włoszech przy zaniepokojeniu całego świata - przekonuje.


Cóż, faktycznie to może najgorszy rodzaj rasizmu, niestety ten dzienikarz właśnie nie uświadamia sobie, że sam jest sto razy większym rasistą od „boskiego Silvio”.

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki