My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

W objęciach głupoty i Heinego-Medina


Dzieci często nie rozumieją słów „nie dotykaj, bo się poparzysz”. Nie wiedzą, co znaczy się poparzyć, czasem przekonują się zbyt późno, w zbyt tragiczny sposób. W miarę dorastania nabywamy umiejętności przewidywania, oceniania zagrożenia, wykorzystywania wiedzy innych. Niestety, obserwując wielu dorosłych mam wrażenie, że jednak nie wszyscy w wystarczającym stopniu. Może tak musi być. Ale są rzeczy, których nie rozumiem. Jak ludzi, którzy uważają, że upadek z dziesiątego piętra nie jest groźny, bo nigdy sami nie spadli. A wszelkie ostrzeżenia doświadczonych i mądrzejszych o szkodliwości upadku nazwą globalnym spiskiem. Przesadzam? Wcale, naprawdę są ludzie, którzy myślą w ten sposób. Uzasadnią nawet, że ktoś, gdzieś, tam, wypadł z okna i nic sobie nie zrobił. Pół biedy, kiedy taki kretyn sam wyleci z okna. Gorzej, gdy nie upilnuje swego dziecka.

Takich rodziców są całe rzesze. Takich, którzy nie podadzą swojemu dziecku leków, bo im ktoś wmówił, że wszystkie choroby to tylko złudzenie. Którzy nie zaszczepią swojego dziecka, bo ktoś im wmówił, że szczepionki szkodą i są spiskiem globalnych korporacji. Ci ludzie chyba mieli za lekkie życie. Tak myślę. Zepsuło ich życie w społeczeństwie dobrobytu i bezpieczeństwa. Nigdy nie widzieli, jak umiera człowiek, nigdy nie doświadczyli ciężkiej, strasznej choroby. Nie nauczyli się myśleć i zapobiegać…


Tak, żyjemy w cywilizacji chyba za bardzo bezpiecznej i dostatniej. Nie zagrażają nam powodzie, trąby powietrzne, wojny, epidemie dżumy, czarnej ospy i polio. Przynajmniej tak nam się wydaje, d czasu. Do czasu aż zagrożenie dopada nas, bezmyślnych, nieprzygotowanych i bezbronnych.

Choroba Heinego-Medina dla większości ludzi jest pojęciem z bajki. Prawie nikt z młodszych nie widział jej skutków. Od lat trzymana w ryzach dzięki szczepieniom przestała być zagrożeniem. Tak się nam wydawało. Zaniechania i głupota doprowadziły do tego, że polio znów zaczęło się szerzyć. Epidemia zaczęła się w Tadżykistanie, przeniosła się już do Uzbekistanu i Rosji. W każdej chwili ktoś może ją przenieść w dowolne miejsce świata. Pojawić się może wszędzie. A wszędzie tam, gdzie nie szczepi się odpowiedniej liczby dzieci, pojawić się może epidemia. Myślicie, że to grozi tylko biednym krajom? Jakimś Indiom, Nigerii, Etiopii? Dzięki ludzkiej głupocie liczba nieszczepionych osób, wystarczająca do pojawienia się epidemii, znajduje się w Gruzji, u naszych sąsiadów na Ukrainie a także w innych europejskich krajach, w niektórych regionach Kanady i Stanów Zjednoczonych.

Dziecko chore na polio

Religijnym przesądom i fanatyzmowi ogłupionych wrogów szczepionek, także bezmyślności i zaniedbaniom, zawdzięczamy fiasko programy zlikwidowania wirusa polio całkowicie. Z tych samych przyczyn dziś zagrożenie pojawia się na nowo. Kiedy choroba zjawi się tuż obok, niektórzy może obudzą się i zmądrzeją po szkodzie. Szkoda jednak, że to nie będzie ich własna szkoda, lecz szkoda ich dzieci.

O powrocie choroby Hainego-Medina pisze KopalniaWiedzy.pl:
Choroba Heinego-Medina znów grozi światu

O faktach i mitach na temat szczepionek i podobne piszą:
Blog de Bart
Sporothrix

Świętujmy zatemMamusiu, gdzie ja jestem?

Komentarze

irczas poniedziałek, 5 lipca 2010 11:43:58

Korporacje zarabiają na lekach nieprawdopodobne pieniądze i to jest fakt.Bank który pożycza pieniądze na wysoki procent nazywa się lichwiarzem. A jak nazwać producentów leków którzy zarabiają kilkaset procent na swoich towarach?
No i chyba każdy spotkał się z nieetycznymi zachowaniami sprzedawców farmaceutyków więc trudno się dziwić ,że ludzie są nieufni.
Jestem pewien ,że epidemie grożą przede wszystkim biednym.

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 5 lipca 2010 12:26:26

byte writes: @irczas: Epidemie grożą nie tylko biednym, ale i naiwnym. W bogatych Stanach Zjednocznych wraca na przykład odra. http://www.nytimes.com/2008/03/21/us/21vaccine.html "While the picture of an unvaccinated child was once that of the offspring of poor and uneducated parents, “exempters” are often well educated and financially stable, and hold a host of like-minded child-rearing beliefs." Nieufność nie zwalnia od myślenia, szczególnie jeśli chodzi o zdrowie dziecka, które samo o siebie nie zadba.

irczas poniedziałek, 5 lipca 2010 13:26:11

Dlatego napisałem przede wszystkim smile

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 5 lipca 2010 15:27:14

Dodałem do artykułu link do materiału o powrocie polio, o którym wcześniej zapomniałem.

Irczas, że korporacje zarabiają, wie każdy. Tak samo, jak każda firma (jeśli pominiemy socjalizm). Jeśli masz inny sposób na finansowanie badań medycznych (drogich!), podaj. Zapewne możesz liczyć na Nobla z ekonomii.

Znacznie bardziej nieetyczni są ludzie, przez który miliony naiwnych stwarzają zagrożenie nie tylko dla siebie i swoich dzieci, ale i dla ogółu ludzkiej populacji.

Zresztą, a nawet przede wszystkim, co innego wymawianie koncernom zawyżania cen, a co innego nie podanie swojemu dziecku szczepionki. Zwłaszcza, że na szczepionkach na te choroby to guzik tam wiele zarabiają, bo to są w większości leki stare i odtwórcze.

Zresztą to właśnie powszechne branie szczepionek na wiele chorób nie dałoby koncernom zarobić, bo doprowadziłoby do unicestwienia choroby, jak to się udało w przypadku czarnej ospy.

Jeśli ktoś nawet wyznaje teorie spiskowe, to powinien pójść po rozum do głowy i uświadomić sobie, że to właśnie podtrzymywanie istnienia choroby, przez negację szczepień ochronnych, zapewnia koncernom stałe źródło dochodu. Nieprawdaż?

trzcina poniedziałek, 5 lipca 2010 16:40:42

Pozwolę sobie przytoczyć (długi) cytat z ostatnio przeczytanej książki:

http://i43.tower.com/images/mm113422007/denialism-how-irrational-thinking-hinders-scientific-progress-harms-michael-specter-hardcover-cover-art.jpg -

Originally posted by Michael Specter. 'Denialism. Denialism : how irrational thinking hinders scientific progress, harms the planet, and threatens our lives (2009)':



...In Ohio, for example, the number of religious and philosophical exemptions for vaccines nearly quadrupled between 1998 and 2008, from 335 to 1,186. (In most states, though, it is actually easier to get exemptions from vaccine requirements than to have your child vaccinated.) Maine led the nation in immunizing children in 1996 with a compliance rate of 89 percent. By 2007, that figure had fallen to just 72.9 percent...In 1997, 4,318 California kinder gartners entered school with vaccine exemptions. By 2008 the number—with fewer students enrolled—had more than doubled. At Ocean Charter School near Marina del Rey, 40 percent of kindergartners entering school in 2008 and 58 percent entering the previous year were exempted from vaccines, among the highest rates in the nation.

These numbers are particularly discouraging because they threaten herd immunity. The term refers to the fact that if you are unvaccinated and everyone around you—the herd—is, there would be nobody who could conceivably spread the illness. The herd would protect you. When vaccination rates drop significantly below 90 percent, however, herd immunity begins to disappear and infectious diseases can spread. Without herd immunity, math takes over, and the results are easy to predict. The winter after Wakefield’s Lancet article appeared, for example, more than one hundred children were hospitalized in Dublin, three of whom died. Until that year, Irish public health officials regarded measles as a disease that had essentially been eradicated...

...By June 2008, as a result of the declines in vaccine coverage, measles became endemic in the United Kingdom fourteen years after it had practically vanished. That means that for the foreseeable future the disease will recur with predictable regularity. Since April 2008, two measles-related deaths have been reported in Europe, both in children who, due to congenital illnesses that affected their immune systems, were unable to receive the MMR vaccine. Children like that depend on herd immunity for protection from an infectious disease like measles, as do children under the age of one, who normally are too young to have received the vaccine. Unless the vast majority of children are vaccinated, herd immunity disappears....

...It is a remarkable fact that measles is on the rise in countries like Britain and the United States even as death rates have plummeted over the past five years in the developing world. The United States had more measles infections in the first half of 2008 than in any comparable period for nearly a decade. There are regions where half the children remain unvaccinated...


Michael Specter

Elżbieta Dudek (Petz)Ela65 poniedziałek, 5 lipca 2010 18:58:30

Artur ,świetny artykuł yes

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 5 lipca 2010 20:56:21

soleo writes: Szanowny panie, wpis który pan tutaj zamieścił jest klasycznym FUD-em. Proponuję ustosunkować się do odpowiedzi prof. Doroty Majewskiej na "protest" PZH, zanim pan zacznie BEZPODSTAWNIE pluć na lewo i prawo: www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/Komentarz_szczepienia_fin_(DM).pdf Żyjemy w ciekawych czasach. Ludzie przestają logicznie myśleć, nie akceptują faktów, ale akceptują mainstreamową papkę dezinformacyjną, gotowi uwierzyć że Słońce kręci się wokół Ziemi, a Ziemia jest płaska.

Bożena Bożena328 wtorek, 6 lipca 2010 18:19:17

Originally posted by Jurgi:

Jeśli ktoś nawet wyznaje teorie spiskowe, to powinien pójść po rozum do głowy i uświadomić sobie, że to właśnie podtrzymywanie istnienia choroby, przez negację szczepień ochronnych, zapewnia koncernom stałe źródło dochodu. Nieprawdaż?



Nie do końca się z Tobą zgadzam Arturze, chociażby dlatego, że nawet jeśli choroby zostaną unicestwione (przez szczepienia ochronne) tak jak ospa, to nigdy nie przestaną zagrażać ludzkości.
Są laboratoria w których przechowuje się zarazki. Jak myślisz, czy w tej sytuacji nie istnieje niebezpieczeństwo przypadkowego zarażenia i nieumyślnego spowodowania zakażeń? Czy można wykluczyć działania terrorystów, w ręce których mogą dostać się mikroby? Czy same koncerny wolne są od pokusy spowodowania zakażenia dla zysku ze sprzedaży szczepionek i leków?
Możesz to uznać za kolejną teorię spiskową, niemniej jednak nie można tego wykluczyć, tak przynajmniej mnie się wydaje.
Poza tym nie wierzę, aby wszystkie zarazki zostały tak po prostu wyeliminowane z ich "środowiska naturalnego" a to nie zawsze jest organizm człowieka - nosiciela.
Cała teoria o unicestwieniu choroby poprzez szczepienia bierze w łeb, bo pokolenie, które nie musiałoby być szczepione, z uwagi na teoretyczne wyeliminowanie zagrożenia, nie będzie odporne, tak jak nie jest uodpornione w tej chwili przeciwko ospie, bo takich szczepień już nie ma.
W przypadku pandemii, kto zarobi krocie na szczepionkach przeciwko chorobom, których (teoretycznie) nie będzie?
Konkludując - koncerny i tak zarobią, bo szczepienia ochronne nie są sposobem na całkowite wyeliminowanie zagrożenia zakażeniem no i (moim zdaniem) problem nie leży w tym, że za szczepionkę trzeba zapłacić, ale w tym że (zwłaszcza) w przypadku zagrożenia życia szczepionka, czy leki w ogóle, podlegają prawom swoistego popytu i podaży. Nie od dziś wiadomo, że na ciężkie schorzenia leki są najdroższe.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 6 lipca 2010 20:16:24

Nie jest prawdą, że nie można chorób wyeliminować – choć na pewno dalece nie wszystkich. Ospa nie istnieje od 33 lat!
To, że wirusy ospy są ewentualnie przechowywane gdzieś w rządowych laboratoriach nie jest żadnym argumentem za tym, żeby się nie szczepić przeciwko innym chorobom.
A fakt, że koncerny zarabiają jest jeszcze bardziej kiepskim argumentem za tym, że szczepionki mają na celu wygubić ludzkość…

@soleo — FUDem jest pańskie, łaskawco, bredzenie, zwłaszcza to o autyzmie, które już po wielekroć zdemaskowano jak celowe fałszowanie wyników. Radzę poczytać literaturę fachową, a nie wypociny „ekspertów”, którzy wyekspercili się przeczytawszy kilka pseudofachowych tekstów w sieci.

Originally posted by soleo:

Żyjemy w ciekawych czasach. Ludzie przestają logicznie myśleć, nie akceptują faktów, ale akceptują mainstreamową papkę dezinformacyjną, gotowi uwierzyć że Słońce kręci się wokół Ziemi, a Ziemia jest płaska.



Prawda, że ludzie chętnie wierzą w brednie: że Ziemia jest płaska, że ewolucja nie istnieje, że szkielety dinozaurów zakopał sam Stwórca dla kawału albo że legenda o Smoku Wawelskim świadczy o współżyciu ludzi i dinozaurów, że rządami rządzą kosmici, że szczepionki są po to, żeby wyniszczyć ludzkość… Żal mi ich. Wyrazy współczucia zatem.

Bożena Bożena328 środa, 7 lipca 2010 03:23:28

Originally posted by Jurgi:

że szczepionki są po to, żeby wyniszczyć ludzkość…



Zdaje się, że mnie nie zrozumiałeś. W żadnym razie nie jestem przeciwko szczepieniom, jestem jak najbardziej za.

"W przypadku pandemii, kto zarobi krocie na szczepionkach przeciwko chorobom, których (teoretycznie) nie będzie?"

To nie jest głos przeciw, wyraziłam obawę, że prawdopodobieństwo zachorowania na ospę nadal istnieje, mimo że, jak piszesz - od 33 lat nie grożą nam epidemie tej choroby - i że całe pokolenie nie jest wolne od zagrożenia.A jedyny problem polega na tym, że w takim przypadku (moim zdaniem) nie będzie liczyło się dobro jednostek ale interes koncernu.
Martwi mnie, że koncerny w obliczu niespodziewanego zagrożenia będą stosowały praktyki "swoistego popytu i podaży", o których pisałam.
Martwi mnie również prawdopodobieństwo wywołania sztucznego zagrożenia, mówiąc krótko: przekoloryzowanie skutków choroby na którą właśnie wyprodukowano sporą ilość szczepionki i dobrze byłoby na tym zarobić w sytuacji, kiedy nie do końca sprawdzona szczepionka przyniosłaby więcej złego niż dobrego biorąc pod uwagę jej skutki uboczne,a przecież to nie jest nic nowego.Nieprawdaż?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi środa, 7 lipca 2010 07:09:38

Ewentualny powrót wymazanej choroby – teoretycznie możliwy – w zasadzie nie różniłby się od pojawienia się nowej choroby, nieznanej. No, może nie do końca: na chorobę którą już kiedyś zniszczono szczepionki wyprodukować jest łatwo i szybko: bo wiemy jak. Nie wymagają żadnych badań i nie mają patentów, więc nikt nie wymusi np cen.

Co do drugiej części: nie ma leków całkowicie obojętnych dla zdrowia. Każdy może komuś zaszkodzić, choćby osobie, która jest uczulona na jakiś składnik, a o tym nie wie.
W przypadku nowej choroby lub mutacji nie jest łatwo określić stopień niebezpieczeństwa. Jak się będzie dmuchać na zimne, to będą oskarżenia o koloryzowanie i nabijanie kiesy firmom. Jak się zlekceważy, a choroba okaże się niebezpieczna, to będą pretensje o zaniedbania.

Originally posted by Bożena328:

Nie od dziś wiadomo, że na ciężkie schorzenia leki są najdroższe.


Nie do końca. Najdroższe są leki a) albo bardzo kosztowne w opracowaniu, b) albo leki na duperele, celowane w rynek osób bogatych. W każdym przypadku drogie zwykle są leki przeznaczone dla zdesperowanych. Prosta w zasadzie substancja lecznicza, po odkryciu ciekawego skutku ubocznego, została przemianowana i sprzedawana wielokrotnie drożej. Każdy ją zna: Viagra. I to mimo, że zaburzenia erekcji wcale nie są śmiertelną chorobą… wink

Bożena Bożena328 środa, 7 lipca 2010 08:40:35

Originally posted by Jurgi:

W przypadku nowej choroby lub mutacji nie jest łatwo określić stopień niebezpieczeństwa. Jak się będzie dmuchać na zimne, to będą oskarżenia o koloryzowanie i nabijanie kiesy firmom. Jak się zlekceważy, a choroba okaże się niebezpieczna, to będą pretensje o zaniedbania.



Nie mogę nie przyznać Ci racji, rzeczywiście o złoty środek w takich sytuacjach raczej trudno.

Originally posted by Jurgi:

Najdroższe są leki a) albo bardzo kosztowne w opracowaniu, b) albo leki na duperele, celowane w rynek osób bogatych. W każdym przypadku drogie zwykle są leki przeznaczone dla zdesperowanych.



Nie mam pewności czy można porównać desperację ciężko chorych, bądź rodziców mających bardzo poważnie chore dziecko (których kuracja jest kosztowna), z tym, o czym wspomniałeś ale polemizować nie będę.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi środa, 7 lipca 2010 09:00:32

Wszystko zależy od punktu widzenia. Z pozycji cynicznego koncernu efekt ten sam: pieniądze. Ale sądzę, że jednak ceny leków typu Viagra windują bardziej bez skrupułów i niezależnie od kosztów opracowania i produkcji.

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 21 grudnia 2010 19:03:55

aba writes: Mi się wydaje, że jeżeli jeden ze środków do konserwacji w szczepionce powoduje autyzm - to nie powinno się go stosować, to powinno być zakazane a nie zamiatane pod dywan. A pańtwo i inspekcja farmaceutyczna powina go zakazać. Jeżeli kilka krajów koncernowi pokazałoby figę, to koncern zrezygnowa by z tego srodka niechcąc stracić klientów. Jeżeli po szczepieniu twój syn stałby się warzywem miałbyś odmienne zdanie.A tak naświecie panuje obecnie prawo silniejszego.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi środa, 22 grudnia 2010 11:29:10

Ale żaden ze środków w szczepionce nie powoduje autyzmu, więc o czym tu ględzić?

Niezarejestrowany użytkownik środa, 22 grudnia 2010 18:45:09

Anonim writes: Anonimie powyżej, dobrze napisałeś, coś Ci się "wydaje". Szczepionka wokół której były kontrowersje dotyczące tego że powoduje autyzm, została wycofana z użytku pomimo że wielokrotne badania wykazały brak powiązań między tą szczepionką a autyzmem.

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 11 lipca 2011 07:23:12

Jerzy Rachowski writes: "Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko" Jeśli Pan pozwoli, dam Panu ciekawy punkt podparcia, do wyśmiania. Otóż szczepienia ochronne były tak długo niekwestionowanym środkiem ochronnym przeciwko chorobom, jak długo w medycynie obowiązywała naczelna zasada "Przede wszystkim nie szkodzić". W ostatnich jednak czasach coraz częściej słyszy się wypowiedzi lekarzy w rodzaju: "Niech sobie nie wyobrażają, że będziemy ich leczyć, jak w XIX w." Gołym okiem już widać, że medycyna coraz bardziej prostytuuje się: poszła na na służbę wielkich korporacji farmaceutycznych i zamiast dbać o zdrowie i życie ludzkie służy bardziej regulacji ludzkiej populacji (czytaj: masowej eksterminacji). Innymi słowy: posługuje się Pan w swoim wyśmiewaniu wszystkiego pojęciami i wyobrażeniami rodem z XIX w.,podczas gdy my już od jakiegoś czasu żyjemy w czasach medyczno-farmaceutycznej Apokalipsy. Patrz np. Dr Pianka: 90 proc. ludzkości powinno zginąć od zmutowanego wirusa Ebola http://suwerennosc.blogspot.com/2009/01/dr-pianka-90-proc-ludzkosci-powinno.html

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 11 lipca 2011 11:36:53

Przepraszam, czy w owym XIX wieku szczepiono charytatywnie (pomijając, że wtedy to chyba jeszcze szczepionek nie było).
Ja tam żadnej apokalipsy nie widzę, wręcz przeciwnie, medycyna staje się coraz skuteczniejsza i bezpieczniejsza dzięki postępującym badaniom — a te są wyjątkowo w interesie korporacji, które nie mają ochoty płacić ewentualnych odszkodowań za błędy.

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 11 lipca 2011 15:05:47

Anonim writes: A czy Jurgi w swoim oświeceniu nie doczytałeś jak dzięki współczesnej medycynie wyhodowano bakterie odporne na wszystkie znane antybiotyki ? Opanuj nieco swój entuzjazm w głoszeniu "jedynych" prawd, bowiem tylko ignorant może uzurpować sobie prawo do kategorycznych stwierdzeń w materii tak ważnej dla ludzkości. No chyba, że po prostu lubisz pisać dyrdymały.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 11 lipca 2011 15:08:47

W swoim oświeceniu mógłbyś zacząć odróżniać antybiotyki (a w szczególności ich nadużywanie w hodowli zwierząt) od szczepionek, które działają zupełnie inaczej.

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 11 lipca 2011 15:12:14

Anonim writes: Znów brak logiki. Czy ja pisałem o szczepionkach !?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 12 lipca 2011 18:11:20

A o czym my tu mówimy? O szczepionkach. Jak bardzo jeszcze z tematu zjedziesz, żeby motać?

Opanuj nieco swój entuzjazm w głoszeniu "jedynych" prawd, bowiem tylko ignorant może uzurpować sobie prawo do kategorycznych stwierdzeń w materii tak ważnej dla ludzkości.



Tak się składa, że nie uznaję prawd objawionych i opieram się wyłącznie na badaniach i analizach naukowych. „Prawdę objawioną” serwujesz ty, mając bardzo nędzne argumenty, opinie skompromitowanych i skorumpowanych naukowców (jak ten od autyzmu) i odskoki od tematu.

Niezarejestrowany użytkownik środa, 13 lipca 2011 20:38:26

Jerzy Rachowski writes: Do: Artur „Jurgi” Jurgawka Jurgi # 11. July 2011, 11:36 "Ja tam żadnej apokalipsy nie widzę, wręcz przeciwnie, medycyna staje się coraz skuteczniejsza i bezpieczniejsza dzięki postępującym badaniom — a te są wyjątkowo w interesie korporacji, które nie mają ochoty płacić ewentualnych odszkodowań za błędy" Przykro mi stwierdzić, ale myli się Pan. Jak świadczy przypadek szczepionek przeciwko A/H1N1, nie było większych badań szkodliwości (skutków ubocznych), ponieważ skutki uboczne przynoszą szeroko stosowane substancje pozwalające na kilkakrotne zmniejszenie dawki skutecznej, co wydatnie obniża koszty produkcji. Po wtóre, właśnie dlatego, że owe szczepionki przeciwko A/HiN1 nie były testowane zgodnie z dotychczasowymi zasadami, gdyż ujawniłoby to ich ewidentną szkodliwość, miano zastosować w zamian swego rodzaju risc management - zarządzanie ryzykiem spowodowanym zagrożeniem zdrowia w wyniku stosowania nieprzebadanych szczepionek. Nie będę się specjalnie rozwodził, gdyż sądząc po Pańskich pożal się Boże "odpowiedziach" na niektóre komentarze, nie wygląda Pan na kogoś, kto przejmuje cudzymi argumentami. Cudzymi, to znaczy nie pochodzącymi z Pańskiej głowy i z Pańskich ust. Najlepszy dowód, że nie raczył Pan nawet skorzystać z linku, który Panu podrzuciłem. Jest Pan w tym swoim obśmiewaniu wszystkiego bardziej zabawny, niż się Panu wydaje. Tak zabawny, że aż żal chwyta.

Niezarejestrowany użytkownik czwartek, 14 lipca 2011 21:43:50

Anonim writes: I co drogi blogerze ? Dostałeś po nosie od minister Kopacz ? Nie dołożę Ci w drugi policzek, bowiem błądzić jest rzeczą ludzką. Powinieneś chyba pozwolić ludziom myśleć inaczej, bowiem i Ciebie można łatwo obśmiać. Nawiasem mówiąc miałbyś się z pyszna wdając się w pogawędkę z niejakim Łobaczewskim na temat prostych równoległych.

Niezarejestrowany użytkownik czwartek, 14 lipca 2011 21:57:07

Anonim writes: Ach, powinienem dodać w odpowiedzi, że mylisz się z odskokami od tematu jakkolwiek z całą pewnością masz prawo moje argumenty nazywać nędznymi. Tematem są Twoje klapki na oczach, jako że prawdziwie światli ludzie z uwagą przyglądają się wszystkim argumentom, także tym nędznym. Jeśli pewnego dnia zachorujesz, czego w żadnym przypadku ani Tobie ani nikomu nie życzę i czego znów nie życzę, okaże się że Twoja choroba jest odporna na wszelkie znane leki, to pomyślisz może wtedy, że być może trzeba było zamiast szczepić się, to stosować profilaktykę, myć ręce i uodparniać organizm no i nie pisać banialuk. W historii świata było wielu takich, którzy wiedzieli. W większości przypadków wiedzieli zbyt mało. Stąd może tak aktualne jest "wiem, że nic nie wiem". Więcej pokory Blogerze. Nawiasem mówiąc nie jest prawdą objawioną stwierdzenie o "skorumpowanych naukowcach ? Sam dawałeś i stąd ta pewność ?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi środa, 20 lipca 2011 15:09:25

@Rachowski – co za byzydury. Szczepionka na A/H1N1 nie była w pełni testowana, ponieważ nie było na to czasu.

@Anonim – Co ma minister Kopacz do rzeczy? Bo nie rozumiem?
Z odskokami od tematu może i się mylę i proste równoległe są istotnym elementem tajemnej wiedzy o szczepionkach. Korupcji wspomnianych naukowców dowiodły sądy.

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki