My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Pisanie jest grą. Kto nie pisze, nie wygrywa

, , ,

Ruletka                  Blef miłości

Wszystko jest grą. Bez reguł.
Licytacji uczuć nie da się zakończyć, a my
jak talia kart rzuceni na sukno
zburzyliśmy starannie ułożone stosy
żetonów. W walucie naszych marzeń i
nadziei złudnych, obietnic niepokrytych.

To zawsze było tylko grą. O głupią stawkę.
Koło karmy okazało się ruletką, a my
jak kulki obijamy sobie twarze:
czerwona pole – rozczarowanie,
czarne – zniechęcenie, a
sztony naszych dusz rozstawia kto inny.

Wszystko grą pozostanie. Bez wygranych.
Zastąpią nas nowi gracze, a my
pokonani odejdziemy od stołów w noc,
w dal od neonów kasyna,
gdzie krupier śmieje się jak dżoker, ten
Wielki Szu Światowładny.


Wiersz powyższy powstał jako swego rodzaju ćwiczenie. MyOperowy kolega o pseudonimie Pan W. napisał wiersz zaczynający się właśnie od słów „wszystko jest grą”, mające na tyle ciekawe pomysły, że skłonił mnie do udzielenia kilku „światłych rad”. Ot, przyzwyczajenie czasów, kiedy prowadziłem warsztaty poetyckie (ej, to se ne vrati… a może jednak?). Zawsze usiłowałem przestrzegać zasady: jeśli masz krytykować, to pokaż, że sam coś umiesz. No i na kolenie, na szybko otwarłem Notatnik i skrobnąłem swoją wersję. To inna (stylem bardzo inna) realizacja tego samego pomysłu, więc utwór nie do końca oryginalny.
Loozned rychło opublikował poprawioną, ulepszoną wersję. Tak samo zatem robię i ja. Ta wersja na górze jest po poprawkach, jakie dokonałem w większości tej nocy, wersja absolutnie pierwsza wyglądała mniej więcej tak:


Ruletka                  Blef miłości

Wszystko jest grą. Bez bez reguł.
Licytacji uczuć nikt nie zakończy, a my
rzuceni na sukno jak talia kart
rozsypaliśmy tak starannie ułożone konstrukcje
żetonów. W walucie naszych marzeń
i nadziei próżnych.

Wszystko jest grą. O głupią stawkę.
Koło karmy okazało się ruletką, a my
jak kulki obijamy sobie twarze
nie znając nawet rozstawienia sztonów.
Czerwona pole – rozczarowanie,
czarne pole – zniechęcenie.

Wszystko jest grą. Bez wygranych.
Zastąpią nas nowi gracze, a my
przegrani odejdziemy od stołów
w noc, w dal od świateł kasyna,
gdzie krupier uśmiecha się bezustannie
jak dżoker.


Jak na mnie to wyjątkowo dużo poprawek. Zapewne głównie dlatego, że wiersz ten nie wyszedł do końca ze mnie, a jest jedynie popisem, ćwiczeniem warsztatowym. Pierwszą zmianą, w zasadzie od razu po napisaniu było urozmaicenie, zmniejszenie powtarzalności początkowej frazy, która wszak jest „zapożyczona”, więc tym bardziej w oczy kole. Zarazem chyba wiersz nabrał dynamiki, uniwersalności. Zachęcam do porównania oby wersji. To wyjątkowa okazja, bo rzadko pokazuję swój warsztat od środka.

Przysłowie o czymś tamOby tak pogodna

Komentarze

Niezarejestrowany użytkownik środa, 11 listopada 2009 00:13:05

Krasnowski writes: Czy to wiersz pod przyszłą ustawę antyhazardową?

Marcin DeruckiMarcinDerucki piątek, 13 listopada 2009 08:45:52

Od razu przypomniał mi się Stachura z piosenką "Życie to nie teatr". Takie luźnie skojarzenie...

Niezarejestrowany użytkownik piątek, 13 listopada 2009 23:44:04

Myszka writes: Tytuł fajny... całość brzmi tak przejmująco że nie wygląda na ćwiczenie warsztatowe. Wcale a wcale.

Pan W.loozneed sobota, 14 listopada 2009 22:53:34

Przepraszam, że milczę. Milczenie uważam chwilowo za środek artyzmu, w obecnej chwili życiowej, niezbędny. Komentarz się pojawi, polemika również, proszę jednak o cierpliwość. Pozdrawiam.
Pan W.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi niedziela, 15 listopada 2009 00:55:36

Bywa i tak. Moim środkiem wyrazu artystycznego na chwilę obecną będzie pójście spać (wreszcie). Jak jutro się zbiorę to zamieszczę jakieś klipy z koncertu na rozstrzygnięcie konkursu poetyckiego. Na razie muszę odreagować bankiet.
http://files.myopera.com/Tamil/Smilies/BigGrin2.gif -

Pan W.loozneed wtorek, 22 grudnia 2009 00:04:12

Odważę się coś napisać. Co do wyjaśnienia, pomimo że tematyka hazardowa jest wszechobecna, właściwie tworzy trzon naszych utworów, wydaje mi się jednak, że są to cztery różne wiersze. Moim zamierzeniem było użycie tematyki gry do poezji, zwykły zabieg literacki, mała gra warsztatowa. Wyszło różnie. Bardzo pomogły mi Twoje uwagi. Mogłem poćwiczyć swój warsztat. Jednak wydaje mi się, że nasze utwory są na tyle różne, że nie jestem ich w stanie porównać. Chodzi mi o przekaz. Za to może kilka innych uwag. Krupier z uśmiechem Dżokera -> bardzo mi się podoba. Ciekawe jest rozszerzenie o ruletkę. W moim wierszu jednak stawiałem na grę przy pokerowym stole. " W walucie naszych marzeń
i nadziei próżnych." Moje ulubione wersy. Bardzo zgrabnie ubrane i ciekawe. Chyba najbardziej utkwiły mi w pamięci. Ogólnie podoba mi się Twoje wykonanie mojego pomysłu. Mam nadzieje, że zdarzy nam się jeszcze podobna konfrontacja.
Przepraszam, że tak późno. Miałem trochę zaburzeń emocjonalnych. Powoli wychodzę na prostą. Mam nadzieję, że nie była to jednorazowa zabawa i uda nam się jeszcze coś ciekawego potworzyć. Zapraszam do komentowania moich utworów, ponieważ z przyjemnością wciąż chciałbym się uczyć, by polepszać swój warsztat.
Pozdrawiam.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 22 grudnia 2009 10:13:21

To jest urok poezji: rzuca się jeden temat, motyw, a każdemu wychodzi z niego co innego, nieraz skrajnie. Testowaliśmy nieraz na warsztatach. Fajnie, że się pokazałeś, chętnie „stanę w szranki”, często brakuje mi niestety odpowiedniego kopa, żeby siąść i coś napisać.

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki