Nie dość że hieny, to jeszcze bezdennie głupie
niedziela, 11 kwietnia 2010 16:10:40
Wczorajsza katastrofa pod Smoleńskiem, śmierć niemal setki ważnych osób z życia publicznego, w tym prezydenta kraju, miała być początkiem narodowej zgody i pojednania ponad podziałami. Optymiści mówili, że wierzą w trwałą zmianę. Pesymiści przypominali „narodowe pojednanie” po śmierci papieża Jana Pawła II, które dotrwało ledwie do pogrzebu. Realiści zwykle są pośrodku, ale dziś realiści muszą pokazać żerujące na tragedii hieny. Już dziś, ledwie dzień po tragedii zaczęło się obwinianie o wypadek politycznych przeciwników, dokonywanie „przy okazji” rozrachunków z nieprzyjaznymi mediami, manipulowanie i wycieranie sobie gęby… Darujcie, że nie podaję przykładów, nie mam siły. Spryciarze już próbują zarobić na okolicznościowych koszulkach, na składaniu kondolencji kosztownymi SMSami premium, nim minie tydzień narodowej żałoby, katalog urośnie, oj urośnie.
Wspaniale zachowują się nasi bracia Rosjanie, w tej chwili współczucia jakby padły wszelkie dzielące nas urazy i nieporozumienia. Oczywiście i tu koniecznie muszą psuć krew i podjudzać żałośni zwolennicy teorii spiskowych spod znaku „Naszego Dziennika”:
[…] Nieprawdopodobne też jest, aby doświadczony pilot wraz z drugim pilotem pomylili się co do wzrokowej oceny wysokości, nawet w przypadku awarii przyrządów, która jest również nieprawdopodobna. Należy tutaj zauważyć, że mgła jest na ogół z prześwitami i przy dziennym świetle nie stanowi istotnej przeszkody do wzrokowej oceny warunków lądowania. Okoliczności wskazują jednak na poważną awarię lub celowe zablokowanie układu sterowania. Taką blokadę można celowo zamontować tak, aby uruchomiła się przy wypuszczeniu podwozia lub klap bezpośrednio na prostej przed lądowaniem. Przy blokadzie klap lub lotek na prostej katastrofa była nieunikniona, gdyż pilot nawet zwiększając nagle ciąg, nie był w stanie wyprowadzić mocno przechylonej ciężkiej maszyny, mając wysokość rzędu 50-100 m i prędkość rzędu 260 km/h. »»»
Przy czym wykazują się nie tylko wyjątkowo złą wolą i marnym talentem powieściopisarskim, ale też bezdenną głupotą:
Wiele zagranicznych portali internetowych w trakcie relacji na gorąco z miejsca katastrofy informowało o tym, iż "prezydent Polski został zabity". Dla przykładu dziennikarz CNN w rozmowie z korespondentem użył słowa "kill" - co znaczy zabity, nie zaś "die", czyli zginął. Można by uznać to za przejęzyczenie dziennikarza, jednak także część niemieckich portali i telewizji […] »»»
Brak porządnej znajomości języków obcych „patriotów” z tej miernej gazetki może być zrozumiały, bo to pewnie wszystko języki żydo-komuno-masońskie. Ale widać język polski również dla nich jest nieodgadnioną tajemnicą, inaczej wiedzieliby, że fraza „zabity w wypadku” jest najzupełniej normalna. I domyśliliby się, że w innych językach zapewne również. A może jednak nie kompletna indolencja, tylko cyniczna manipulacja obliczona na mało inteligentny target?
Komentarze
« Poprzednia 1 2
Medium # wtorek, 27 kwietnia 2010 10:19:29
Z punktu widzenia poparcia przez jednostki pewnie można rozpatrywać takie nielogiczne podejście, że któryś z wybranych jest prawdziwszy od innych. Prawdziwszy, bo JA go popieram najbardziej.
Skoro pozwalamy sobie na taką prywatną ocenę prezydentów ostatniej RP, to ja najbardziej sobie jednak cenię tego pierwszego. A to za to właśnie, że nie złożył dymisji i pełnił swoje obowiązki z honorem godnym, no niech wam będzie, prawdziwego Polaka. Choć ja bym to nazwała ludzkim honorem. Tak, popieram zdyskwalifikowanego dziś Wojciecha Jaruzelskiego, bo jego poziom odpowiedzialności, honor i klasa były najwyższe z dotychczas zaprezentowanych nam mężów stanu.
Marcin Małymmaly # wtorek, 27 kwietnia 2010 13:22:15
Originally posted by Medium:
Ba, szybko dość zapomnieliśmy, że nie tak dawno temu, na przełomie marca i kwietnia, generał Jaruzelski zachował się z wielką klasą przy tych wszystkich przepychankach samolotowo - rocznicowych.
Ja też go za to podziwiam.
Medium # wtorek, 27 kwietnia 2010 13:51:19
Originally posted by mmaly:
Co masz na myśli? Dodam, że nie oglądam i nie mam TV.
Nie znam reakcji Jaruzelskiego na wypadek w Smoleńsku.
Marcin Małymmaly # wtorek, 27 kwietnia 2010 14:37:29
Medium # wtorek, 27 kwietnia 2010 18:05:30
Ale to już starszy człowiek, może nie mieć siły na podróże. Moja mama rocznik 1924 (Jaruzelski 1923) już nie żyje od dwóch lat.
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # środa, 28 kwietnia 2010 06:50:55
Originally posted by gazeta.pl:
Ale oczywiście manipulatorzy typu Rydzyk, czy Warzecha, będą uparcie tumanić ludzi i wiedzieć lepiej, co prokuratura bada, a co nie.
Niezarejestrowany użytkownik # środa, 28 kwietnia 2010 09:42:30
Niezarejestrowany użytkownik # środa, 28 kwietnia 2010 09:49:11
Medium # środa, 28 kwietnia 2010 12:19:47
Originally posted by anonymous:
Gdzie?
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # czwartek, 29 kwietnia 2010 13:45:14
http://www.fakt.pl/m/Repozytorium.Obiekt.aspx/-650/-550/faktonline/634068736587716403.jpg -
Mocno naciągane, pojawiło się przed katastrofą jak już, ale jak ktoś się uprze, to się można dopatrzeć. Są filmiki na YouTube. Jakeśmy z Tkaczem sfotografowali pentagram nad Kaliszem (zrobiony ze smug kondensacyjnych), to był dużo lepszy. Mogliśmy poszukać jakiegoś wypadku w okolicy i głosić katastroficzne wizje.
Medium # czwartek, 29 kwietnia 2010 16:16:47
Originally posted by Artur „Jurgi” Jurgawka:
Już byś podlinkował lub chociaż tytułem rzucił.
Mnie się kiedyś na rodzinnej wycieczce do lasu zdarzyło zrobić zdjęcie mojej mamy z moją malutką córeczką w trawach. Po wywołaniu zdjęć przeszedł mnie dreszcz: na pierwszym planie trawy ułożyły się w krzyż, tym rzadszy, bo prawosławny, ze skośną poprzeczką (moja rodzina jest tego wyznania). Przez kilka miesięcy żyłam w lęku o mamę, która już była wdową i bałam się jej pokazać to zdjęcie.
Żyła jeszcze długo, bo jakieś 17 lat.
Seji # czwartek, 29 kwietnia 2010 19:07:54
Marcin Małymmaly # czwartek, 29 kwietnia 2010 20:12:41
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # czwartek, 29 kwietnia 2010 20:15:21
Niezarejestrowany użytkownik # sobota, 1 maja 2010 09:41:06
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 2 maja 2010 14:40:20
Seji # niedziela, 2 maja 2010 15:02:10
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # niedziela, 9 maja 2010 02:22:11
Moim skromnym zdaniem dużo wyraźniejszy niż ten niby krzyż.