My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "ciekawostki"

Siła promocji?

,

Każdy, kto czasem dodaje filmy na YouTube wie, że bardzo niewielu oglądających kwapi się skomentować, czy ocenić film. Jest to zwykle jakiś marny procent wszystkich gości, w najlepszym wypadku. Ot, jak tutaj na przykład:

722 wyświetlenia, 8 głosów na TAK, 0 głosów na NIE

Na nieco ponad siedmiuset oglądających głosował ledwie co setny. Ale czasem dzieją się cuda:

302 wyświetlenia, 819 głosów na TAK, 18 głosów na NIE

Na trzystu oglądających głosował co… em… Każdy głosował dwa i pół raza? Ale przecież każdy widz może głosować tylko raz. Siła promocji, czy machlojeczki?

I weź tu, człowieku, ufaj internetowym głosowaniom i sondażom…

Podobni do diabła

, ,


Na stronie CiekawostkiHistoryczne.pl pojawił się bardzo ciekawy tekst sprzed 90 lat, świetnie obrazujący ówczesną popularność pewnego widzenia rzeczywistości (które zresztą nie zanikło do dziś), dla wprowadzenia mały fragment:

Od kilku dni krążą po mieście sensacyjne wieści, że w klinice ginekologicznej dziesięcioletnia Izraelitka porodziła diabełka z rogami, kopytkami i ogonem. Wczoraj od rana już poczęły się gromadzić tłumy publiczności przed kliniką położniczą przy ulicy Kopernika, żądając wpuszczenia ich do wnętrza celem oglądnięcia diabła. Wśród tłumów zauważyć było można panie elegancko ubrane, które głośno twierdziły, że diabła widziały na własne oczy. Jest on przywiązany do łańcuchów w parterowej sali kliniki. Bryka on i bodzie, kto tylko do niego dostąpi. Opowiadano także, że we wtorek chciano go ochrzcić (…) równocześnie jednak błyskawica rozdarła obłoki (…) i księdzu, który miał ochrzcić diabełka, wypadło kropidło z ręki.



Ubawiłem się setnie i polecam całość, ale koleżanka zwróciła moją uwagę przedruk tego tekstu na innej stronie, a dokładniej na listę proponowanych artykułów o podobnej tematyce.



Nic dodać, nic odjąć (pan Bóg nakazał tylko się dzielić oraz mnożyć).

My się zimy nie boimy…

,


Komuś przeszkadza śnieg i mróz —15º Celsjusza? Niektórym nie przeszkadza wcale. Na przykład obywatelom grzybom, które dzisiejszej wyrosły spod śniegu. Pośrodku miasta, pod moim blokiem. Teraz, po południu, ciut się chylą, ale rano jeszcze stały.

Zimowy grzyb
Zimowy grzyb

A ten to dopiero kapelusz spod śniegu wychylił. Niechybnie zamierza Sylwestra świętować.

Zimowy grzyb
Ktoś jeszcze narzeka na zimę? Brać przykład z obywateli grzybów i robić swoje!

Światowy rząd nas śledzi, czyli hełmowy spisek

, ,

Powszechność fal radiowych budzi uzasadniony niepokój wielu osób i środowisk. Wśród nich są jednak ludzie, których obawy są odrobinę niecodzienne: uważają, że agencje rządowe oraz ponadnarodowe korporacje używają satelitów i infrastruktury radio- i telefonicznej do śledzenia ich, odczytywania ich myśli, a nawet wpływania na ich myślenie. Dlatego popularne są wśród nich rozmaite metody wytłumiania sygnałów radiowych, na przykład nakrycia głowy wykonane z folii aluminiowej. Ich skuteczności przyjrzeli się inżynierowie Intel Labs Berkeley i MIT, dochodząc do zaskakujących wniosków. Aluminiowy hełm

Czytaj dalej…

Bakterie — baterie

,


Elektryczność, wynalazek, który zrewolucjonizował cywilizację, znamy zaledwie od około dwustu lat. Przed nami używały go węgorze elektryczne, już miliony lat temu. Ale czy były pierwsze? Nie, bakterie Shewanella znają prąd elektryczny od miliardów lat!

Badając bakterie z rodzaju Shewanella, naukowcy z J. Craig Venter Institute w San Diego, m.in. biolog, Yuri Gorby, zauważyli ciekawą rzecz. Przebywając w miejscach o niewystarczającej ilości tlenu bakterie nie dusiły się. Wykształcały sobie długie mackowate narządy, którymi sięgały tam, gdzie można było znaleźć tlen. Wygląda, że potrafią oddychać „na odległość”! Co więcej, choć po tlen sięgały tylko najbliższe mu jednostki, korzystała z niego cała kolonia, wszystkie bakterie bowiem łączyły się tymi nitkowatymi wyrostkami, tworząc „rozproszony system dystrybucji”. Jak obrazowo wyrazili to odkrywcy, to zupełnie jakby w dusznym pokoju ludzie oddychali powietrzem z jedynego okna, przekazując je sobie poprzez ręce…

Czytaj dalej…

Afrykańskie maski?

, ,


Czarownik, czarownik, zepsuć mi się pokrętło od radia!
Afrykańska maska?

Ale fajne afrykańskie maski. Maski? A figa…
Czerwone robale
Czerwone robale

Siedem resztek głównych

,


Ewolucja to zabawna rzecz. I zaskakująca, bo dziwić może, w jaki sposób, działając ślepo, wyprodukowała takie skomplikowane (i mocno porąbane, mówiąc potocznie, a szczerze) stworzenia jak homo sapiens. Ale jak dla mnie, nasze porąbanie jest niezłym dowodem zaprzeczającym pomysłom kreacjonistów, bo czy ktokolwiek rozumny, nie mówiąc już nawet o rozumie boskim, zaprojektowałby takich popaprańców?

Ewolucja na wesoło

Tok ewolucji przypomina kuleczkę obijającą się chaotycznie w nieskończonym flipperze, kuleczkę która miota się we wszystkich kierunkach, ale jakoś tak konsekwentnie zdąża w jakąś stronę. A my pełni jesteśmy śladów tej wędrówki, jeśli wie się, jak czytać. Oto siedem naszych wybranych pozostałości po nie-wiadomo-jakich przodkach:

Kość ogonowa. Ogona nie mamy już od dawna, sporo zanim jeszcze staliśmy się sapiens, o sapiens sapiens już nie mówiąc. Nadal jednak ogon nam rośnie – podczas życia płodowego. Znika, zanim się urodzimy, ale zdarzają się przypadki ludzi, którzy rodzą się z ogonkiem. Ogólnie jednak kość ogonowa służy dziś jedynie do tego, żeby bardziej bolało, jak się przewrócimy na lodzie.

Czytaj dalej…

Pietà game over, czyli tempora mutantur

, , ,


Pietà (z włoskiego pietà – miłosierdzie, litość; z łac. pietas – miłość zgodna z powołaniem) to w sztukach plastycznych przedstawienie Matki Boskiej trzymającej na kolanach martwego Chrystusa. Jedną z najbardziej znanych jest Pietà watykańska, rzeźba Michała Anioła z bazyliki św. Piotra w Rzymie, powstała w 1499.

Pietà watykańska – rzeźba Michała Anioła

Przez pięć wieków zmieniała się sztuka i jej bohaterowie. Oto pietà współczesna:

Pietà Nintendo

Wystrzelmy „Lema” w kosmos!

, ,


Pamiętam, pisałem taki artykuł dla Kopalni Wiedzy o ludziach pracujących w NASA, w zespole kierującym misją sondy Dawn – jednej z pierwszych konstrukcji z silnikiem jonowym. Naukowcy z NASA żartowali, że pierwszy raz o silniku jonowym mówiono w latach sześćdziesiątych, w serialu Star Trek. Dziś pomysł twórców s-f powstał naprawdę a ludzie którzy go skonstruowali i kierują nim dziś otwarcie mówią, że to właśnie fantastyczny serial Gene'a Roddenberry'ego pchnął ich do zostania inżynierami kosmicznymi.

W 2011 roku na orbitę wystrzelony zostanie pierwszy polski satelita. Jak czytamy na stronie nauka.gov.pl: wybudowany zostanie w Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznym im. M. Kopernika PAN we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto oraz Uniwersytetem w Montrealu. Ich zadaniem będzie prowadzenie obserwacji 286 najjaśniejszych gwiazd galaktyki. Wyniesienie na orbitę nastąpi z kosmodromu Sriharikota w Indiach.

BRITE.PL

My nie mieliśmy seriali s-f, ale mieliśmy jednego z najlepszych pisarzy na świecie. Zdziwiłbym się, gdyby polscy inżynierowie nie czytywali w młodości Stanisława Lema. Pierwszy polski satelita nie został jeszcze nazwany, decyzję o nazwie postanowiono oddać wszystkim chętnym Polakom. Obecnie trwa dogrywka w internetowym głosowaniu, proponowane nazwy to: Lem, Heweliusz, Ary Sternfeld, Pan Twardowski. Jak powinien się nazywać? Nikt tak nie wpłynął na wyobraźnię milionów Polaków jak Stanisław Lem, warto go uczcić. Zwłaszcza, że w roku, kiedy satelita ma zostać wystrzelony, upływa pięć lat od śmierci mistrza Lema, a dziewięćdziesiąt od jego narodzin.

Zachęcam wszystkich do głosowania na stronie www.nauka.gov.pl/na-skroty/ankieta-polski-satelita, ja swój głos na nazwę „Lem” oddałem już dawno. O tym, że głosowanie jeszcze trwa, przypomniał na swoim blogu Sznajper, dzięki. Więcej danych o samym satelicie na oficjalnej stronie.