Znowu o nas bez nas, czyli kręcą na nas bata
piątek, 26 czerwca 2009 21:59:48
Ledwie co przedwczoraj pisałem, że i w krajach demokratycznych grozi nam rządowa cenzura i zamordyzm… Oto kolejny tego przykład. Najważniejsze ustalenia, tyczące się wolności wypowiedzi są ustalane między rządami i korporacjami, w zaciszu gabinetów, bez naszej wiedzy i kontroli. Jakie argumenty i pomysły tam padają, jakie pieniądze zmieniają kieszenie? I have bad feelings about this.
Działacze organizacji broniących praw konsumentów z Europy i USA żądają większej przejrzystości przy negocjacjach w sprawie międzynarodowego porozumienia antypirackiego ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement). […] Organizacje konsumenckie przypominają, że prawne zabezpieczenie własności intelektualnej jest kompleksowym zagadnieniem, obejmującym między innymi takie obszary, jak sfera prywatna, prawa obywatelskie, rozwój społeczny i gospodarczy, a także liczne inne kwestie. TCAD zaleca ustawodawcom, aby ci stosowali większą przejrzystość przy opracowywaniu regulacji chroniących własność intelektualną i chronili jednocześnie prawa podstawowe konsumentów. Ponadto ochrona interesów właścicieli praw autorskich nie powinna zakłócać zasad rynkowej konkurencji.
Członkowie TCAD ostrzegają przed przesadnie restrykcyjnym prawem dotyczącym łamania praw autorskich w Internecie. Jasno wypowiadają się przeciw blokowaniu dostępu do Internetu za naruszanie praw autorskich; dzięki lobbingowi ze strony właścicieli praw wprowadzenie tego rodzaju przepisów zaczął rozpatrywać m.in. rząd Francji. […]
Na zaproszenie USA i Japonii w negocjacjach nad kształtem ACTA obok Unii Europejskiej biorą udział także takie państwa jak Kanada, Maroko, Meksyk, Singapur, Nowa Zelandia i Australia. Rozmowy toczą się od 2007 roku za zamkniętymi drzwiami. Amerykański rząd, a także reprezentująca państwa członkowskie UE Komisja Europejska trzymają w tajemnicy szczegóły negocjacji oraz wypracowane propozycje porozumienia. *
Chyba nie potrzeba więcej dodawać. Powinniśmy się zorganizować i protestować, podobnie, jak w przypadku osławionego Pakietu Telekomunikacyjnego, negocjowanego w Parlamencie Europejskim. Inaczej pewnego dnia możemy się obudzić z rachunkiem milionów dolarów za kilkanaście piosenek ściągniętych z internetu, jak to się przydarzyło pewnej Amerykance. A przy okazji drakońskie prawa będą znów doskonałym pretekstem do zamykania ust niewygodnym ludziom i instytucjom.
Jak korzystać z funkcji cytowania: