Wszyscy jesteśmy Kazachami
środa, 24 czerwca 2009 21:27:18
Parlament Kazachstanu uchwalił w środę, krytykowaną przez obrońców praw człowieka, ustawę zaostrzającą państwową kontrolę nad internetem. Jeśli dokument podpisze prezydent kraju Nursułtan Nazarbajew, to sądy będą mogły blokować strony www, w tym również zagraniczne, a blogi i fora internetowe traktować jak tradycyjne media. *
Wydawałoby się z pozoru, że typowy news o zamordyzmie w państwach niedemokratycznych. Internet cenzurują Chiny, Iran – to najgłośniejsze ostatnio przypadki, ale robi tak wiele innych państw. Zerknijmy jednak na argumentację:
Kzachski rząd tłumaczy, że uchwalone przepisy mają na celu zapobieganie niepokojom i zwalczanie dystrybucji pornografii dziecięcej, a także ekstremistycznej literatury i innych nieodpowiednich materiałów.
Skąd my to znamy? Tych samych argumentów: pornografii dziecięcej, ekstremizmu i terroryzmu, a dodatkowo praw „autorskich” używają państwa z pozoru demokratyczne, kiedy usiłują wprowadzić niezgodne z regułami demokracji i państwa prawa ustawy. Przykłady? Niemcy: dowolne używanie oprogramowania szpiegowskiego przeciwko obywatelom, Francja: to samo, plus odcinanie ludziom internetu za samo podejrzenie, bez wyroku sądu, Polska: idiotycznie długi czas przechowywania logów połączeń, który i tak guzik pomoże na prawdziwych przestępców.
Jednak obrońcy wolności słowa uważają, że ustawa ta pozwoli na arbitralne blokowanie stron internetowych przez władze. Kilka stron, w tym popularny serwis z blogami LiveJournal.com, już teraz jest niedostępnych dla większości kazachskich internautów.
Co mi to przypomina? Próby wprowadzenia do szkół oprogramowania filtrującego za kadencji ministra Romana Giertycha. Jakoś tak wtedy wyszło na jaw, że nie tylko razem z pornografią blokuje dostęp do stron encyklopedycznych, ale „przypadkiem” blokuje np. cały system blogowy blox.pl, który należy do Agory, czyli nieprzychylnej ówczesnemu ministrowi „Gazety Wyborczej”.
Fakt, że mieszkamy w państwie prawa i demokracji nie gwarantuje nam tak naprawdę niczego. Mówi się, że władza korumpuje, a władza absolutna korumpuje absolutnie. To, że nie ma już w naszym kraju władzy absolutnej czyni nasze życie lżejszym, ale nie uwalnia nas od pilnowania swoich spraw i walki o nie. Bo władza nieabsolutna do absolutyzmu skłania się chętnie, oczywiście zawsze „dla naszego dobra”. Przecież w Iranie też władze tylko dbają o porządek…
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # piątek, 26 czerwca 2009 15:35:11
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # piątek, 26 czerwca 2009 20:59:11
Faktycznie, ja chyba też już nie mogłem z forum pobrać, ale już nie pamiętam, gdzie znalazłem.