Kongres walczy, kongres radzi, kongres nigdy was…
poniedziałek, 17 sierpnia 2009 14:56:04
(Portal gazeta.pl, 2009-08-17) [/QUOTE]Projekt ustawy o parytecie gotowy. Połowę miejsc na listach wyborczych mają zajmować kobiety. A jeśli partia nie zachowa parytetu, listy nie będą zarejestrowane. Ustawa ma zmienić trzy ordynacje wyborcze - do Sejmu, Parlamentu Europejskiego oraz rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich. Autorzy projektu proponują, by "liczba kobiet na listach nie mogła być mniejsza niż liczba mężczyzn". - To mit, że kobiety nie chcą iść do polityki. Chcą, ale czują się wykluczone. - mówi "Gazecie" prof. Magdalena Środa, jedna z inicjatorek Kongresu Kobiet Polskich. Wprowadzenie 50-proc. parytetu to jeden z głównych postulatów czerwcowego Kongresu.
Zdaniem prof. Piotra Winczorka, konstytucjonalisty i współautora projektu ustawy o parytecie, kobiety nie mają dziś równych szans w dostępie do stanowisk publicznych, choć gwarantuje im to konstytucja. - Parytet daje kobietom szansę wybrania, ale w żadnym razie nie daje im takiej pewności - dodaje Winczorek.
Zakończono prace nad nowelizacją ustawy o parytecie i równości w życiu społecznym. Od dawna podnosiły się głosy, że 50-proc. parytet nie spełnia swojej roli, bowiem nie skutkuje wybieraniem odpowiedniej ilości kobiet. Zmienią się więc zasady głosowania. Pod karą grzywny wyborca będzie zobowiązany rozdzielić głosy po równo pomiędzy kandydatów obojga płci. - Chcemy przeciwdziałać wykluczeniu - tłumaczy pomysłodawczyni ustawy, dr Elena Różyk, członkini Europejskiego Kongresu Kobiet. - Kobiety mają prawo do równego uczestnictwa w życiu społecznym i politycznym, a znaczna część wyborców celowo i świadomie nie głosuje na kandydatki. To seksizm, któremu należy powiedzieć nie.
A co, jeśli liczba głosów do oddania bądzie nieparzysta? Ustawa zdefiniuje to wyraźnie, mówiąc, że na kobiety nie może zostać oddanych mniej niż 50 procent głosów - odpowiada dr Różyk. Odpiera również zarzuty, że można było to rozwiązać inaczej. - Rozważane projekty, w których proponowano korygujące przeliczanie głosów nie mają zastosowania, człowiek ma prawo świadomie głosować. Zaś stworzenie dwóch oddzielnych list dla kobiet i mężczyzn kojarzyłoby się z segregacją oraz stwarzało możliwość oddawania głosów nieważnych na jedną tylko płeć.
Konstytucjonalista prof. Michał Podranek mówi, że ustawa, której jest współautorem, wreszcie zapewni oczekiwaną równość w obsadzaniu stanowisk publicznych. - Dotychczasowy parytet dawał kobietom szansę wyboru, ale nie dawał żadnej gwarancji, teraz się to zmieni - dodaje Podranek. (Portal gazeta.pl, 2012-06-22)
[/ALIGN]
✍ ✍ ✍[/SIZE]
Fred Banfi, pracownik Wydziału Kontroli Dochodów, siedział w bufecie nad drugą filiżanką kawy i wpatrywał się w miły dla oka zarys bioder Sally, pochylonej nad automatem z napojami gazowanymi. Dziewczyna była nowym konserwatorem automatów spożywczych w stołówce Zarządu Aglomeracji. Pracowała tu dopiero dwa tygodnie. Dziewczyna miała trzecią klasę, jednakże liczba niesprawnych automatów w stołówce nie najlepiej świadczyła o jej kwalifikacjach. Przypuszczano, że wcale nie jest elektronikiem ani mechanikiem precyzyjnym. Miała za to chociaż idealną figurę i była bardzo ładna.
— Czym się tak martwisz? — usłyszał za plecami.
Poznał tubalny głos Bustona, inspektora z Wydziału Kontroli Klas.
— Martwię? Wprost przeciwnie. Cieszę moje oczy — powiedział, nie odwracając głowy i wskazując podbródkiem wypięty tyłek dziewczyny.
— No, no! — uśmiechnął się Buston. — Uroda jak widać całkowitym przeciwieństwem kwalifikacji. Ale: wiwat parytety.
— Nie tak głośno! — syknął Fred. — Chcesz, żeby ktoś zakablował? Przykleją ci etykietkę seksisty i nie znajdziesz roboty. Tobie parytet nie pomoże.
— Ja, seksista? — zaprotestował upomniany, ale zniżył głos. — Wiwat parytety, może nie zawdzięczamy im działających urządzeń, ale za to jakie widoki…
— I kolejki do automatów, bo brakuje inżynierów-kobiet na technicznych stanowiskach. Słyszałeś, że mają wprowadzić przepis, żeby przy stolikach siadać w parach mieszanych?
Co jakiś czas w Aglomeracji krążyły podobne zapowiedzi i nikt nie wiedział, które są prawdziwe, a które tylko wymyśloną dla żartu plotką.
— No patrz, to sobie już nie pogadamy razem o du… Znaczy: dobrodziejstwach nowoczesnego ustawodawstwa.
— Za to będzie więcej okazji na podryw. Myślisz, że poważnie coś takiego wprowadzą?
— Pojęcia nie mam — mruknął Buston i obaj pogrążyli się w kontemplacji zgrabnej figury dziewczyny bezradnie szamocącej się z zepsutym automatem.
Janusz A. Zajdel, Parytetyzja
fragment powieści
[/ALIGN]
• W nawiązaniu: Parytetyzyjczycy wymiękają.
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 17 sierpnia 2009 20:01:09
Paweł Kosińskipk1001100011 # wtorek, 18 sierpnia 2009 14:32:30
Gdy zobaczyłem drugi tekst z gazeta.pl już miałem się pytać czy to jakiś żart. Jednak, na szczęście, zobaczyłem datę .
Zawsze gdy komentuję sprawę parytetów odnośnie płci zadaję jedno pytanie:
Dlaczego ustanawiać parytety względem płci a nie innej cechy?
Wtedy zawsze dostaję odpowiedź typu "kobiety są dyskryminowane" itp. Dobre sobie. Ateiści są znacznie bardziej dyskryminowani niż kobiety. Dlaczego więc nie ustanowić by 50% miejsc na wszelakich listach wyborczych zajmowali ateiści, a drugie 50% teiści? A już chyba najbardziej dyskryminowani są muzułmanie! 50% na listach wyborczych dla muzułmanów. Aj... głupoty plotę. Przecież tu chodzi o cechy fizyczne, chodzi o ciało. No to ustanówmy parytet względem obwodu w pasie. Połowa miejsc dla osób z ponad 100 cm w pasie i połowa dla osób z mniej niż 100 cm w pasie. Wg mnie ta pierwsza grupa ludzi jest bardzo dyskryminowana.
Ciekawe dlaczego kobiety nie chcą 50% parytetu dla kobiet na misjach zagranicznych, np. w Afganistanie.
Radek a.k.a. Majlomajlo # środa, 19 sierpnia 2009 08:28:02
Niezarejestrowany użytkownik # środa, 19 sierpnia 2009 15:59:38
Radek a.k.a. Majlomajlo # środa, 19 sierpnia 2009 18:42:37
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 23 sierpnia 2009 08:13:05
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 23 sierpnia 2009 08:15:51
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 14 listopada 2010 11:29:46