My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Blog Wolny Teheran?

, , ,


O wydarzeniach w Iranie słyszał, czytał chyba już każdy w miarę aktywny obywatel. Po rozstrzygniętych na niekorzyść demokratycznej opozycji wyborach rozgorzały zamieszki i represje ze strony radykalnych, islamskich władz. Młodzi zwolennicy demokratyzacji z Iranu wykorzystują intensywnie internet do porozumiewania i organizowania się, korzystają zwłaszcza z blogów, mikroblogów i serwisów społecznościowych. Szczególnie dobrym narzędziem okazał się Twitter. Oczywiście władze wprowadzają cenzurę i blokady stron internetowych oraz usiłują identyfikować anonimowych protestujących.
W sieci znalazł się krótki poradnik (po angielsku) jak pomóc Irańczykom, jeśli posiada się konto w Twitterze. Szczególnie jedna porada jest bardzo prosta do wprowadzenia i nie wymaga prawie żadnego wysiłku:

Pomóż blogerom ukryć się przed władzami: zmień w ustawieniach swoją lokalizację na Teheran i strefę czasową na GMT+3.30. Siły bezpieczeństwa polują na blogerów, sprawdzając ich lokalizację i strefę czasową. Jeśli wszyscy zostaniemy „Irańczykami”, o wiele trudniej będzie znaleźć tych prawdziwych.




Tak sobie myślę, że my, Polacy, również przez wiele lat musieliśmy konspirować pod niechcianym ustrojem i ukrywać się przed SB i UB. Gdybyśmy wtedy mieli takie narzędzie, jak Internet, byłoby o wiele łatwiej obchodzić cenzurę i organizować opór. Opozycjoniści powielali po piwnicach gazetki i rozwozili z narażeniem życia, kopiowali cichcem taśmy magnetofonowe i słuchali zagłuszanego Radia Wolna Europa.
Dziś ciemiężone narody mają łatwiej. Cały Internet to Media Wolny Świat, a nadawać możemy wszyscy, wszystkich trudno zagłuszyć. Kiedyś inni pomagali nam, dziś, w dwudziestą rocznicę odzyskania pełni wolności, pomóżmy innym. Choćby w taki drobny sposób, jeśli nie możemy inaczej. Może nawet warto w tym celu założyć konto na Twitterze. Zwłaszcza, że biorąc pod uwagę pomysły rządów w niektórych krajach, być może niedługo i w wolnych krajach potrzebna będzie konspiracja.

„Kabaret, albo podła i wstrętna nowomowa”Co by nie zrobić, to kabaret, kabaret, kabaret…

Komentarze

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 16 czerwca 2009 20:53:36

Anonymous writes: "Gdybyśmy wtedy mieli takie narzędzie, jak Internet, byłoby o wiele łatwiej obchodzić cenzurę i organizować opór. " Nie mielibyśmy nawet, gdyby istniało. Internet opiera się na fizycznej infrastrukturze którą trzeba zbudować (=partia musiałaby pozwolić na zbudowanie), i którą można łatwo zamknąć.

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 16 czerwca 2009 20:53:57

miskidomleka writes: to powyższe to ja

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 16 czerwca 2009 21:19:11

Nie zgodzę się, nieposiadanie infrastruktury internetowej oznacza zgodę na zdegradowanie kraju do roli czwartego świata. W Iranie i większości reżimowych krajów internet przecież jest! Wyjątkiem jest Korea Północna, ale PRL nigdy nie był aż tak betonowy i odcięty od świata.
Infrastruktura zaś to przede wszystkim łącza telefoniczne, które jednak istniały w naszym kraju. I przecież z nich korzystano, BBS to wynalazek z lat siedemdziesiątych i w PRLu były znane, tyle że mało rozpowszechnione, Fidonet to wynalazek z początku lat osiemdziesiątych. No nie mów, że gdyby PRL się przeciągnął do roku 2009 (albo technika była 20 lat do przodu) to ludzie nie mieliby komputerów i internetu…

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 16 czerwca 2009 21:28:59

miskidomleka writes: "No nie mów, że gdyby PRL się przeciągnął do roku 2009 (albo technika była 20 lat do przodu) to ludzie nie mieliby komputerów i internetu…" Ludzie mieli komputery już za PRL. ZX Spectrum i C64 nie były jednak tak groźne. Obstaję jednak, że internet w dzisiejszej postaci by nie przeszedł, i rząd ma stosunkowo proste metody by go zabronić/zablokować. OT: Jeszcze trochę a CAPTCHA do wpisania będzie dłuższa niż komentarz ;-)

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 16 czerwca 2009 21:29:33

miskidomleka writes: to znowu ja, oczywiście

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 16 czerwca 2009 22:26:42

mAniek writes: Właśnie piszą na gazeta.pl że internet to jedyna komunikacja w Iranie: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6726864,Iran__blokada_na_media_i_telefony.html Szkoda że zablokowane komentarze pod tekstem, chciałem podrzucić info o tych sposobach na pomoc.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi środa, 17 czerwca 2009 05:28:16

Miski: obstajesz, ale nie podajesz żadnych argumentów. Czemu rząd w Iranie nie zablokował całkowicie internetu? Białoruś? Chiny? A PRL był państwem jednak dużo mniej opresyjnym.

Radek a.k.a. Majlomajlo środa, 17 czerwca 2009 19:37:39

Zrobione. smile
Prawie nie korzystałem z tego Twittera, ale fajnie, że w końcu się do czegoś przydał. smile

Niezarejestrowany użytkownik sobota, 20 czerwca 2009 17:14:54

miskidomleka writes: Jurgi: nie wiem, czemu _obecne_ rządy totalitarne nie blokują internetu. Może czasy inne, może w obecnych czasach bardziej zależy im na opinii zewnętrznej. Nie ma Związku Radzieckiego za Białorusią, a Chiny muszą się lubić z USA. Bo jak przestaną, to zbankrutują obie strony. Uważam tylko, że ze względu na centralność infrastruktury (trzeba położyć kabel transgraniczny albo zrobić łącza satelitarne, trzeba położyć magistrale wewnątrzkrajowe) taka infrastruktura w PRL albo by nie powstała, albo - gdyby powstała - byłaby w razie czego zablokowana. Kurde kserokopiarki były regulowane, a na internet by pozwolili? Powielacz to se można przemycić i trzaskać tygodnik komitetu ZKKPNSZZPPM w Ursusie, ale 300 km kabla światłowodowego nie położysz cichaczem. Coś tam może by cykało na uczelniach wymuszone "współpracą naukową" - dziś nie da się nawet wysłać artykułu naukowego do wielu czasopism bez udziału internetu.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi sobota, 20 czerwca 2009 20:03:38

Chiny muszą się lubić z USA

I vice versa. Chiny nie odcięły kompletnie internetu wcale nie ze strachu przed wujkiem Samem. I jak dojść powodów, dla których nie odseparują się całkiem, to wyjdzie, że żaden kraj nie mógłby sobie na to pozwolić. Wliczając PRL, gdyby dziś jeszcze istniał.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 22 czerwca 2009 11:40:52

Originally posted by gazeta.pl:

http://bi.gazeta.pl/im/8/6741/z6741738N.jpg - "Spoczywaj w spokoju Neda. Świat płacze patrząc na Twoje ostatnie tchnienie, lecz nie zginęłaś na darmo. Pamiętamy o Tobie" - post o takim tytule ukazał się najpierw na Twitterze, potem jako wpis na nowoutworzonym profilu na Facebook'u. Chodzi o 16-letnią Nedę, która wczoraj zginęła od policyjnego strzału, podczas demonstracji opozycji w Teheranie, na którą przyszła z ojcem. *


Wieść o śmierci nastolatki momentalnie poszła w świat dzięki internetowi: wiadomość poszła Twitterem, na YouTube jest film pokazujący jej śmierć, na Facebooku gromadzą się ludzie, żeby ją pożegnać. Rzecz nie do pomyślenia dwadzieścia lat temu. Gdyby masakra na placu Tian'anmen wydarzyła się dziś, zapewne jutro w światowej sieci krążyłyby zdjęcia i filmy.

Radek a.k.a. Majlomajlo poniedziałek, 22 czerwca 2009 16:41:41

A mnie od fenomenu internetu bardziej zastanawia, ile jeszcze tej śmierci trzeba, żeby ludzie w końcu otworzyli oczy??? sad

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 22 czerwca 2009 20:51:15

Ja się obawiam, że każda następna śmierć i każdy następny męczennik będzie zaślepiać obie strony.

Radek a.k.a. Majlomajlo wtorek, 23 czerwca 2009 04:17:36

Tak, wiem, że to marzenia ściętej głowy - niestety. :/

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki