My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Wystrzelmy „Lema” w kosmos!

, ,


Pamiętam, pisałem taki artykuł dla Kopalni Wiedzy o ludziach pracujących w NASA, w zespole kierującym misją sondy Dawn – jednej z pierwszych konstrukcji z silnikiem jonowym. Naukowcy z NASA żartowali, że pierwszy raz o silniku jonowym mówiono w latach sześćdziesiątych, w serialu Star Trek. Dziś pomysł twórców s-f powstał naprawdę a ludzie którzy go skonstruowali i kierują nim dziś otwarcie mówią, że to właśnie fantastyczny serial Gene'a Roddenberry'ego pchnął ich do zostania inżynierami kosmicznymi.

W 2011 roku na orbitę wystrzelony zostanie pierwszy polski satelita. Jak czytamy na stronie nauka.gov.pl: wybudowany zostanie w Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznym im. M. Kopernika PAN we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto oraz Uniwersytetem w Montrealu. Ich zadaniem będzie prowadzenie obserwacji 286 najjaśniejszych gwiazd galaktyki. Wyniesienie na orbitę nastąpi z kosmodromu Sriharikota w Indiach.

BRITE.PL

My nie mieliśmy seriali s-f, ale mieliśmy jednego z najlepszych pisarzy na świecie. Zdziwiłbym się, gdyby polscy inżynierowie nie czytywali w młodości Stanisława Lema. Pierwszy polski satelita nie został jeszcze nazwany, decyzję o nazwie postanowiono oddać wszystkim chętnym Polakom. Obecnie trwa dogrywka w internetowym głosowaniu, proponowane nazwy to: Lem, Heweliusz, Ary Sternfeld, Pan Twardowski. Jak powinien się nazywać? Nikt tak nie wpłynął na wyobraźnię milionów Polaków jak Stanisław Lem, warto go uczcić. Zwłaszcza, że w roku, kiedy satelita ma zostać wystrzelony, upływa pięć lat od śmierci mistrza Lema, a dziewięćdziesiąt od jego narodzin.

Zachęcam wszystkich do głosowania na stronie www.nauka.gov.pl/na-skroty/ankieta-polski-satelita, ja swój głos na nazwę „Lem” oddałem już dawno. O tym, że głosowanie jeszcze trwa, przypomniał na swoim blogu Sznajper, dzięki. Więcej danych o samym satelicie na oficjalnej stronie.

Narodziny Rozumu, „śpiewają Plejady, kipi Mleczna Droga”Ulepszone WYJŚCIE EWAKUACYJNE, czyli jak można zwiewać szybciej

Komentarze

Bożena Bożena328 poniedziałek, 13 września 2010 09:48:23

nazwa "Lem " raczej nie jest zagrożona smile

no cóż...też czytałam Lema, więc dlaczego nie...?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 13 września 2010 10:28:36

W Gdańsku mocno lobbują za „swoim” czyli Heweliuszem. Są z tyłu, faktycznie, ale dogrywkę zarządzono, bo ktoś kantował i próbował zmanipulować wyniki masowym głosowaniem przez boty.
Swoją drogą, tych satelitów ma być więcej, więc i inne nazwy mają szansę. Ale pierwszy powinien być jednak Lem! :-)

Bożena Bożena328 poniedziałek, 13 września 2010 10:32:26

pewenie masz rację...mój głos już ma smile

trzcina wtorek, 14 września 2010 17:44:03

Originally posted by Jurgi:

...Nikt tak nie wpłynął na wyobraźnię milionów Polaków jak Stanisław Lem...


Ależ nie tylko Polaków! Moim zdaniem, wpływy twórczości tego iście genialnego twórcy dostrzec można na całym świecie, daleko poza zasięgiem strefy polskojęzycznej. W moim kraju również utwory pana Lema cieszyli się ogromną popularnością. Co tu długo pisać, wystarczy popatrzeć na jedną z półek z książkami, znajdującą się w jednym z pokojów mojego mieszkania, skąd właśnie piszę te słowa, z odległości ok. 1,276 kilometrów od Krakowa. smile

http://files.myopera.com/trzcina/files/lembooks.PNG -

smile

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 14 września 2010 18:25:27

Widzę tu nawet polskie wydania, niektóre nawet te same, które u mnie stoją na półce. :-) Wiem, że w krajach ZSRR – i ogólnie „bloku wschodniego” – wysoko ceniono Lema i nawzajem, w Polsce powszechnie czytywano Strugackich, czy Bułyczowa (ja głównie jego fantastykę dla dzieci, z racji wieku).
Kilka lat temu (ba, jakieś dziesięć), będąc w Czechach nie oparłem się pokusie zajrzenia do księgarni na stoisko z fantastyką. Z polskich autorów byli Lem i Sapkowski.

Nie mam natomiast za bardzo orientacji, jak chętnie czytywano Lema na „Zachodzie”, poza słynną anegdotą, że Philip K. Dick uważał, że Lem to w istocie gremium sowieckich naukowców, mających za cel stworzenie pisarza lepszego od amerykańskich, bo – jego zdaniem – jeden człowiek nie mógł dysponować taką erudycją.
http://files.myopera.com/Tamil/Smilies/BigGrin2.gif -

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki