Wystrzelmy „Lema” w kosmos!
poniedziałek, 13 września 2010 09:13:19
Pamiętam, pisałem taki artykuł dla Kopalni Wiedzy o ludziach pracujących w NASA, w zespole kierującym misją sondy Dawn – jednej z pierwszych konstrukcji z silnikiem jonowym. Naukowcy z NASA żartowali, że pierwszy raz o silniku jonowym mówiono w latach sześćdziesiątych, w serialu Star Trek. Dziś pomysł twórców s-f powstał naprawdę a ludzie którzy go skonstruowali i kierują nim dziś otwarcie mówią, że to właśnie fantastyczny serial Gene'a Roddenberry'ego pchnął ich do zostania inżynierami kosmicznymi.
W 2011 roku na orbitę wystrzelony zostanie pierwszy polski satelita. Jak czytamy na stronie nauka.gov.pl: wybudowany zostanie w Centrum Badań Kosmicznych PAN i Centrum Astronomicznym im. M. Kopernika PAN we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto oraz Uniwersytetem w Montrealu. Ich zadaniem będzie prowadzenie obserwacji 286 najjaśniejszych gwiazd galaktyki. Wyniesienie na orbitę nastąpi z kosmodromu Sriharikota w Indiach.
My nie mieliśmy seriali s-f, ale mieliśmy jednego z najlepszych pisarzy na świecie. Zdziwiłbym się, gdyby polscy inżynierowie nie czytywali w młodości Stanisława Lema. Pierwszy polski satelita nie został jeszcze nazwany, decyzję o nazwie postanowiono oddać wszystkim chętnym Polakom. Obecnie trwa dogrywka w internetowym głosowaniu, proponowane nazwy to: Lem, Heweliusz, Ary Sternfeld, Pan Twardowski. Jak powinien się nazywać? Nikt tak nie wpłynął na wyobraźnię milionów Polaków jak Stanisław Lem, warto go uczcić. Zwłaszcza, że w roku, kiedy satelita ma zostać wystrzelony, upływa pięć lat od śmierci mistrza Lema, a dziewięćdziesiąt od jego narodzin.
Zachęcam wszystkich do głosowania na stronie www.nauka.gov.pl/na-skroty/ankieta-polski-satelita, ja swój głos na nazwę „Lem” oddałem już dawno. O tym, że głosowanie jeszcze trwa, przypomniał na swoim blogu Sznajper, dzięki. Więcej danych o samym satelicie na oficjalnej stronie.
Komentarze
Bożena Bożena328 # poniedziałek, 13 września 2010 09:48:23
no cóż...też czytałam Lema, więc dlaczego nie...?
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # poniedziałek, 13 września 2010 10:28:36
Swoją drogą, tych satelitów ma być więcej, więc i inne nazwy mają szansę. Ale pierwszy powinien być jednak Lem! :-)
Bożena Bożena328 # poniedziałek, 13 września 2010 10:32:26
trzcina # wtorek, 14 września 2010 17:44:03
Originally posted by Jurgi:
Ależ nie tylko Polaków! Moim zdaniem, wpływy twórczości tego iście genialnego twórcy dostrzec można na całym świecie, daleko poza zasięgiem strefy polskojęzycznej. W moim kraju również utwory pana Lema cieszyli się ogromną popularnością. Co tu długo pisać, wystarczy popatrzeć na jedną z półek z książkami, znajdującą się w jednym z pokojów mojego mieszkania, skąd właśnie piszę te słowa, z odległości ok. 1,276 kilometrów od Krakowa.
http://files.myopera.com/trzcina/files/lembooks.PNG -
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # wtorek, 14 września 2010 18:25:27
Kilka lat temu (ba, jakieś dziesięć), będąc w Czechach nie oparłem się pokusie zajrzenia do księgarni na stoisko z fantastyką. Z polskich autorów byli Lem i Sapkowski.
Nie mam natomiast za bardzo orientacji, jak chętnie czytywano Lema na „Zachodzie”, poza słynną anegdotą, że Philip K. Dick uważał, że Lem to w istocie gremium sowieckich naukowców, mających za cel stworzenie pisarza lepszego od amerykańskich, bo – jego zdaniem – jeden człowiek nie mógł dysponować taką erudycją.
http://files.myopera.com/Tamil/Smilies/BigGrin2.gif -