Poświąteczna przestroga (kulinarna)
piątek, 31 grudnia 2010 15:57:50
Wiadomo: nie ma świąt bez bigosu. Nie w naszym kraju. Bigos to podstawa, a najlepszy jest bigos co najmniej raz zamrożony do —15º i dopiero odgrzany. Taki z dużą ilością leśnych grzybów, pycha, co właśnie potwierdziłem organoleptycznie i osobiście. Niestety, takie cudo kulinarne jest też mocno ciężkostrawne, dlatego nie ze wszystkim się komponuje.
Nie należy więc na przykład popijać bigosu oranżadą, co zresztą jest profanacją. Nie należy też, co właśnie stwierdziłem organoleptycznie i osobiście, po spożyciu bigosu oglądać Mody na sukces. Grozi ciężką…
Przepraszam, muszę wyjść… dziś i w tym roku już nie będę pisał… najlepszego w nowym życzę…
Komentarze
Tomektkacz # piątek, 31 grudnia 2010 17:03:38
Najlepszego w nju jerze.
mypcia # piątek, 31 grudnia 2010 23:55:15
Szczesliwego nowego roku
Bożena Bożena328 # sobota, 1 stycznia 2011 12:11:46
Elżbieta Dudek (Petz)Ela65 # sobota, 1 stycznia 2011 13:47:42