My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Policyjna logika ścigania, czyli dozwolone jest zabronione

, , , , ,


Mł. asp. Agnieszka HameluszGoście programu "24 Godziny" rozmawiali o problemie piractwa internetowego” — rozpoczyna się news na tvn24.pl. Artyści (Zbigniew Hołdys oczywiście, znany „bat na piratów”), krytycy, publicyści, policjanci… Programu nie oglądałem, ale z przytoczonej na tvn24.pl relacji to diagnozę stawiam jedną: poza mnóstwem komunałów dodatkowo stek idiotyzmów, wołający o pomstę do nieba. Zerknijmy, co „mądrego” powiedziała mł. asp. Agnieszka Hamelusz. Czy nie było nikogo poważniejszego i bardziej kompetentnego?

[…] policjanci zaczynają działać, jeśli artysta zgłosi im, że jakiś utwór został ściągnięty z Internetu. - Wtedy wszczynamy postępowanie, ustalamy, kto ściągnął nielegalnie plik z Internetu. Takiej osobie jest przedstawiany zarzut z ustawy o prawach autorskich i pokrewnych - powiedziała. »»



A-cha, czyli jak ktoś ściągnie plik, to go namierzają, biorą za szmaty i stawiają zarzuty. Rozumiem. Przerażenie wzbudza we mnie ciąg dalszy jej wypowiedzi, dosłownie następne zdanie:

I podkreśliła, że w Polsce prawo jest takie, że można ściągać z Internetu na własny użytek pliki muzyczne czy wideo. - Odpowiadamy za przywłaszczenie autorstwa, za rozpowszechnianie, a nie za samo ściąganie z Internetu pliku - wyjaśniła Hamelusz.



Podsumowując: policja z pełną świadomością ściga osoby nie popełniające – co sama przyznaje – żadnego przestępstwa i stawia im zarzuty na żądanie artysty, mimo iż nie ma na to podstaw prawnych. Czekam na wystawianie mandatów za przechodzenie na zielonym świetle i wrzucanie śmieci do kosza.

Jak wobec tego z tym zjawiskiem walczyć, skoro nie ma narzędzi prawnych?” — pytano w programie. Walczyć? Samo pytanie jest skandalem. Chciałem zauważyć, że kopiowanie multimediów na własny użytek – a ściąganie ich z internetu jest również po prostu kopiowaniem – jest legalne nie przez jakieś przeoczenie czy lukę w prawie. Jest to celowo przemyślana i wprowadzona użyteczność, nazywana „dozwolonym użytkiem”. I wcale nie jest na ona dana za darmo, wszyscy za tę możliwość płacimy. Obojętnie, czy z niej korzystamy, czy nie, państwo polskie pobiera powszechne opłaty za osobiste korzystanie z dóbr kultury, wobec czego czynienie jakichkolwiek zarzutów, o policyjnych czy prokuratorskich już nie mówiąc jest nie tylko bezpodstawne, ale jest wręcz naruszeniem dobrego imienia.

Jak wynika z artykułu i zamieszczonego fragmentu programu, nie był to rzetelny program publicystyczny, tylko typowa „ustawka” ze wszystkimi uczestnikami głoszącymi te same tezy i poklepującymi się po plechach. Zabrakło choćby jednej osoby o umiarkowanych poglądach, mogącej chociażby wytknąć luki w prezentowanej logice i oczywiste bzdury w wypowiedziach. Brawo, TVN, staczamy się dziennikarsko coraz niżej?

Nie kpij z blondasa, bo dostaniesz…Małego Filodendryty przysłowie na sobotę

Komentarze

Niezarejestrowany użytkownik sobota, 9 stycznia 2010 00:12:36

miskidomleka writes: Chyba podobnie było z szumem o "dopalacze", prawda? Tylko tam bezprawne - w zasadzie antyprawne - ataki prowadziła GW. Czy żeby się zalogować tutaj i swobodnie a bezczelnie reklamować swojego bloga trzeba się zapiusać do my.opera?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi sobota, 9 stycznia 2010 09:12:15

• W ramach walki z dopalaczami łamała prawo i policja i urzędy skarbowe i pewnie wszystkie ograna kontrolne, jakie tylko mogły: kontrole co drugi dzień (skarbówka, sanepid), rekwirowanie magazynów (mimo że wiadomo było, że te środki są legalne), angażowanie prokuratury i biegłych lekarskich (bo jednej osobie po zeżarciu zachciało się rzygać, sic!). Iście białoruskie metody, typowe „nękanie opozycji”. Teraz – jak pisała sama GW – grozi konieczność wypłaty olbrzymich odszkodowań.

• Linki zamieszczane przez gości są nieklikalne, jak chcesz inaczej, to musisz się „zapiusać”. wink Do czego zapraszam, przy używaniu Opery ma się wygodną synchronizację danych (zakładki, notatki), jeśli nie używasz, to namawiam do wypróbowania.

Niezarejestrowany użytkownik środa, 13 stycznia 2010 15:48:42

mAniek writes: I znów to samo: > Adam Rapacki, podsekretarz stanu w MSWiA oświadczył, że opracowywana jest właśnie dyrektywa, która na obrady rządu powinna trafić jeszcze w tym półroczu. Chodzi o nowelizację Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, w tym zarówno o projekt tzw. rejestru stron zakazanych, jak i zapis pozwalający na odcinanie piratów od Sieci. Nie podano żadnych konkretnych szczegółów, jako że na razie gotowe są jedynie "założenia dyrektywy". Powinna być ona gotowa w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, lecz przed wprowadzeniem jej w życie mają odbyć się konsultacje społeczne. http://technologie.gazeta.pl/technologie/1,82008,7449616,Odcinanie_Polakow_od_Sieci__czyli_sposoby_na_walke.html

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi środa, 13 stycznia 2010 15:57:44

Dzięki za linka, skomentowałem i tam.

Niezarejestrowany użytkownik piątek, 15 stycznia 2010 10:55:15

Anonim writes: TVN to gówno. Polecam teksty na ich temat na prowokacje.com.pl

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 19 stycznia 2010 19:29:47

Siriah writes: Leszczyński był jedyną osobą, która mówiła jeszcz w miarę logicznie, ale!.. Został zakrzyczany przez Hołdysa i panią policyjną. A żeby było jeszcze śmieszniej - Captcha każe mi napisać: "numbness justice"? Coincidence? :D

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 19 stycznia 2010 19:32:13

There is no coincidence. ;P

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 25 stycznia 2010 08:11:06

Pisk_boga writes: Cóż jesteś po prostu z pokolenia złodzieji internetowych. Za komuny ludzie też uważali że wszytsko jest wspólne, wobec czego wynosili do sibie co się da. No bo przecież utwór muzyczny to nie czyja własność, jak już nagrał to przecież po co nagrał, po co siedział kilka lat i wymyślał muzykę, teksty... tak właśnie po to aby taki ktoś jak ty sobie za darmo ściągnął. Nie pomyślałeś drogi mędrku z pokolenia złodzieji internetowych, że ściągasz od kogoś kto nielegalnie Ci to umożliwił? Jeżeli artysta chciałby za darmo udostępnić utwór to by to zrobił, ale Wy ściągacie je od innych złodzieji. Taka rękoecomyja.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 25 stycznia 2010 08:45:31

Biblioteki też zlikwidujesz, piszczałko? Przecież pasożytują na biednych autorach i odbierają im zarobek!

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 26 stycznia 2010 09:06:56

Anonim writes: Stosujesz sztuczki retoryczne, polegające na odchodzeniu od tematu, bez logicznego odnoszenia się do argumentów strony przeciwnej. No trudno skoro nie masz, albo nie chcesz przedstawiać kontrargumentów, nie będę kopiwał Twego sposobu dyskusji i odpowiem na Twój. Widać nie rozumiesz instytucji biblioteki oraz użyczania. Albo gorzej rozumiesz ją znowu na swój złodziejski sposób. Biblioteki polegają na tym że idziesz użyczyć książkę w celu jej przeczytania, a późniejszego oddania. Książki te są legalnie nabywane przez te instytucje za pieniądze i dzięki temu właściciel takiej książki (biblioteka) może z niej robić użytek w ten sposób, że użyczy ją naraz komuś innemu i w ten sposób nie może z niej jednocześnie korzystać, chciaż pozostaje jej właśćicielem. Tak samo ty kupując (a nie kradnąc) książkę, możesz ją użyczyć koledze. Użycznenie nie ma nic wspólnego ze ściąganiem nielegalnym z internetu czegokolwiek. Po pierwsze ściąganie powoduje, iż masz wytwór intelektalny nie tylko za darmo, ale przede wszystkim bez zgody jego właściciela. Przenosząc na świat użyczania książki, to tak jakbyś ukradł książkę, a potem sobie ją kserował ilerazy byś zapragnął i dawał kolejnym osobom. Ale oczywiście kserowanie książek dla twojego pokolenia również jest normą, w której nie dostrzegasz kradzieży czyjegoś długo poświęconego czasu. Robisz to oczywiście w typowy sposób dla ludzi którzy przyzwyczaili się do czegoś że jest za darmo, niebardzo dbając o to, czy komuś wyrządzają krzywdę. Poniekąt to zmora ludzkości, wyzysk jednych przez drugich.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 26 stycznia 2010 10:39:46

Jeszcze raz użyjesz obraźliwych słów, to twoje komentarze zaczną wylatywać.
Kreujesz się na mądralę i ględzisz o „moim pokoleniu” nie mając pojęcia, do jakiego pokolenia należę, co już wystawia ci wystarczające świadectwo. Kreujesz się na mądralę i – jak to mądrale – oczywiście lepiej ode mnie wiesz, co robię, a czego nie robię. Żałosne to.
Od tematu odchodzisz ty sam. A gdybyś miał pojęcie o tym co piszesz, to wiedziałbyś, że „użyczenie” muzyki lub filmu koledze jest tak samo legalne i uczciwe jak pożyczenie książki z biblioteki. Ale ty oczywiście, jak pani policjant, wsadzałbyś za legalne rzeczy, kiedy ci się nie podobają. Dla kogo pracujesz?

Niezarejestrowany użytkownik wtorek, 26 stycznia 2010 14:28:46

Pisk_boga writes: Widać, że się zdenerwowałeś... Boli jak złodzieja nazywają po imieniu. Jak się domyślałem nie podałeś tez jakichkolwiek argumentów, czy kontrargumentów ot po prostu odpowiadając, że jestem żałosnym mądralą. Nie podałeś też dlaczego niby nie mam racji, że użyczenie muzyki czy filmu jest nielegalne. Poczytaj lepiej kodeks cywilny oraz ustawę o prawach autorskich i prawach pokrewnych (choć to język specyficzny - prawniczy). Niezbywalne są jedynie prawa osobiste, prawa majątkowe mogą strony kształtować w sposób dość dowolny. Ot chociażby, prawo do używania, a także prawo do użyczenia innej osobie albo nie. No cóż możesz usuwać te posty, w sumie to mi wszystko już jedno i nie będę się więcej wypowiadał, bo faktycznie nie ma po co. No chyba, że zaskoczysz mnie jakiś kontrargumentem, w co wątpie.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 26 stycznia 2010 15:52:25

Originally posted by anonymous:

Poczytaj lepiej kodeks cywilny oraz ustawę o prawach autorskich i prawach pokrewnych


Sam poczytaj, bo sam nie potrafisz podać żadnych argumentów poza wyzwiskami. Hint: dozwolony użytek.

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki