My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Jak nie pisać „pomników na kółkach”, czyli problem wiersza dedykowanego

, ,

Jednym z najgorszych koszmarów – dla poety oczywiście – jest konieczność napisania wiersza na zadany temat. O ile z tym jeszcze w miarę łatwo sobie poradzić, o tyle już koszmarem koszmarów jest napisanie wiersza o jakimś patronie, czy Ważnej Osobistości. Mam regularnie – jako juror – okazję oceniać takie wiersze i widzę, choć przecież i bez tego zawsze zdawałem sobie z tego sprawę, jaka to wredna pułapka. Bo co napisać? Źle „nie wypada”, skoro to zwykle wiersz „na zamówienie” (utwory pisana na konkurs też zaliczam do pisanych „na zamówienie”). W rezultacie większość to wysilone, nieautentyczne, cukrowane laurki, które lecą do kosza w pierwszej kolejności, najczęściej przy okazji dyskwalifikując zestaw konkursowy.

Trafiają się laurki na tyle dobrze napisane, że po ich lekturze nie mdli. Jeszcze bardziej niewielu udaje się znaleźć odpowiedni dystans i napisać coś z przesłaniem. Trzeba jednak przyznać, że za to powstają czasem naprawdę ciekawe rzeczy. Ale, nie chciałem tutaj pisać o swojej pracy jurora, tylko pokazać, jak mnie się udało ominąć tę rafę. A była ona nie byle jaka, bo wiersz dedykowany JP2 to nie w kij dmuchał. Utwór poniższy zdobył (wraz z drugim kawałkiem, kawałkiem owocu granatu) I nagrodę na Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim zorganizowanym przez Stowarzyszenie „Przystań” w 2005 roku.


      wiersz niededykowany
„…nie wierzcie dedykacjom poetów
każdy z nich poświęca wiersze
tylko samemu sobie.”
(Ian Anton Krasnov)


tej nocy twarze były szare
rodziły się tysiące dobrych chęci
w trawionych gorączką chwili

   tej nocy chcieli wierzyć
   że odnaleźli czas własnego życia
   zagubiony gdzieś na trzeźwo

w tysiącach światełek
topili – własną pustkę
a może nawet pustotę

   korowody serc, łańcuchy dłoni
   spętane serca, sine oczy
   zbiorowa ekstaza…

ale tej nocy każdy płonął
płakał miłością i wierzył
w ten czas żałoby, czas cudów

   …
   …
   …

i tylko z daleka i na trzeźwo
wszyscy wyglądali tak samo…
tak samo jak zawsze

Jak widać, dość bezczelnie ominąłem problem, wcale nie pisząc o zmarłym, a zamiast tego sięgając gdzie indziej: wziąłem się krytycznie za fenomen ogólnonarodowej – nie zawaham się powiedzieć – niemal histerii towarzyszącej jego odejściu. Stąd i przewrotny tytuł i przewrotne motto. Jak pokazał czas, miałem rację: z emocjonalnych fajerwerków niewiele pozostało, poza pomnikami na kółkach, zupełnie, jakby ludzie tylko potrzebowali się wypłakać na smutnym przedstawieniu, które usłużne media naprędce przygotowały — a tak naprawdę miały gotowe już od lat „na okoliczność”.

Przysłowie na WielkanocOdreaguj sobie poświąteczne zmęczenie

Komentarze

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 17 sierpnia 2009 21:12:52

Anonymous writes: prowokacja! ot co!

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki