Może jeszcze i samobójcom odmówisz pomocy, Anonim sasha, bo sami się do tego stanu doprowadzili?!!
Gdy idzie o narkomanów - często to wina nieprzystosowania społecznego. Są blisko samobójców, to właściwie samobójcy na raty. Musieli doznać jakichś krzywd.
Jestem za leczeniem bezpłodności, ale nie za wyręczaniem natury na koszt społeczny w tym względzie.
Nie wiem, czy Ci wiadomo, że wszyscy chłopcy są (a przynajmniej byli) poddawani standardowej kontroli lekarskiej w celu wykluczenia wnętrostwa, które do męskiej bezpłodności prowadzi. Młode dziewczyny w przypadkach nieregularnych miesiączek również są wspierane. Uważam jednak, że i rodzice powinni to i owo wiedzieć i lekarzowi zgłaszać.
Bezdzietne pary pragnące mieć dzieci zwykle są lepiej sytuowane, niż te płodne, którym szybciej los przynosi wydatki na dzieci. Jeśli zatem los zafundował im luksus korzystania z wolności od płodności bez żadnych starań, powinni poprzeć swoje głębokie pragnienia materialnie, co będzie dostatecznym dowodem ich pragnień i potrzeb.
Ponadto należy mieć na uwadze zdrowie fizyczne i psychiczne nowych pokoleń. Jakie są dalekosiężne skutki sztucznej prokreacji dopiero będziemy mogli ocenić.
W kwestii karmicznej: sądzę, że pary bezpłodne widać powinny się kierować bardziej wysokimi społecznymi celami niż "egoistyczne" pragnienie posiadania własnego dziecka. Świat byłby wówczas i zdrowszy i lepszy.