Nie kojarzę, takich gier jest mnóstwo; a ja nie jestem wcale hardkorowym graczem. Nawet w ośmiobitowych czasach więcej bawiłem się programowaniem i użytkami niż graniem. Zerknę, skoro polecasz.
Żyjemy w o tyle fajnych czasach, że gra (jak na przykład Space Invaders właśnie), dla powstania której trzeba było utalentowanego inżyniera i wieleset tysięcy dolarów, dziś powstaje w ciągu godziny jako wprawka ucznia, czy programisty – amatora.
Mamy zatem mnóstwo naprawdę świetnych gier, autorzy mają nieskrępowaną swobodę twórczą, powstaje mnóstwo gier – żartów, jak powyższe Typoroids.
Szkoda, że zanikł taki wygodny manipulator jak paddle, niezastąpiony przy graniu we wszelkie asteroidsopodobne gry.