Kaz writes:
Axe - problem w tym, ze biurokracja zawsze rozszerza swoje wplywy, w tym kontrolne. Po prostu taka jest natura tego zjawiska. Wczoraj policja mogla kontrolowac Cie tylko w wybranych, bardzo waznych sprawach. Jutro bedzie mogla kontrolowac Cie takze w tych mniej waznych sprawach, jak bojki. Pojutrze takie uprawnienia dostana tez inne sluzby - na przyklad straz miejska, bo oni tez przeciez powinni zwalczac przestepczosc. Kolejnego dnia takie uprawnienia dostana inne sluzby cywilne, na przyklad urzednicy Urzedu Miasta delegowani do pomagania policji i sluzbom miejskim. A jednoczesnie uprawnienia beda rosly, bo przeciez skoro bojki to dlaczego nie slowne grozby karalne, deptanie trawnika czy zawartosc komputera.
To co powyzej to nie jest moje gdybanie, jak to sie bedzie toczyc. Tak juz w niektorych krajach jest, na przyklad w Anglii, ktora kiedys byla oaza wolnosci, a obecnie jest krajem najszybciej postepujacym w totalna inwigilacje. Jezeli bedziesz Ty albo Jurgi zainteresowany to poczytajcie o glosnych ostatnio w UK aferach z wykorzystaniem monitoringu ulicznego. "Afery" to moje okreslenie, bo tamtejsi urzednicy, a nawet spora czesc opinii publicznej nie widzi w tym nic zlego. Otoz wiele miast w UK dorobilo sie monitoringu z okazji dzialan antyterrorystycznych. Po slynnych zamachach w Londynie (he he - kto pamieta ten zbieg okolicznosci, ze w tamtym dniu jednostki ratownictwa antyterrorystycznego trenowaly akurat na TYCH stacjach metra, gdzie byly rzeczywiste wybuchy?) wprowadzono pakiet praw, ktore rozszerzaly kompetencje policji i sluzb specjalnych, takze w zakresie prewencji i miedzy innymi monitoringu. Potem te ustawy byly rozszerzane, az niedawno okazalo sie, ze nawet departamenty rodzinne w ichnich urzedach miast korzystaja z sieci kamer do... podgladania ludzi w domach. Rodziny uznane przez urzednika za "podejrzane" inwigilowane sa 24 godziny na dobe - urzednicy sprawdzaja na przyklad, czy dziecko odrobilo zadanie domowe...
Tak wiec przeciwstawiac sie trzeba wszelkim zapedom biurokracji do rozszerzania swoich wplywow. Juz dzisiaj, bo jutro moze byc za pozno. Jutro jakis urzednik, bedzie w stanie Cie zniszczyc czy inwigilowac cala dobe nie dlatego, ze jestes terrorysta zabijajacym ludzi, ale dlatego, ze wyplules gume do zucia na chodnik (przeciez bardzo naganne zachowanie!), przeszedles na czerwonym swietle czy ze nakrzyczales na wlasne dziecko albo nie daj Boze dales klapsa(w Anglii - wiele przypadkow aresztowan po anonimowych donosach).
Czy wyobrazasz sobie takie zycie, w ktorym musisz caly czas rozwazac kazdy, nawet najdrobniejszy swoj krok i liczyc sie z kara? Tak przeciez wyglada zycie wiezienne. A chyba nie o to nam chodzi, zeby zostac wiezniami.