Znaczy, że tego Herodota to po angielsku czytałeś, jeśli dobrze rozumiem? Ha, no ja po angielsku to nie wybiegałem (poza prasą i technikaliami oczywiście) dalej niż Harry Potter, horrory Koontza, czy opowiadania o Sherlocku Holmesie. A, pardon, Makbeta w oryginale czytałem. :D
Herodota nie miałem okazji, może jak mi rączki wpadnie. Jeśli równie ciekawy, jak w streszczeniu Kapuścińskiego…