dokładnie, też odnoszę podobne wrażenie :up:

Czasem mam wrażenie, że raczej w klimacie umiarkowanie nieprzewidywalnym ;p

ja nie lubię ekstremalnych temperatur mój organizm toleruje od -5 do 27º wszak przecież przyszło mi żyć w klimacie umiarkowanym ;)

Ty wiesz, że zadziałało? :D aż mi się piwa (mocno schłodzonego) odechciało :)

Rysiu writes:

@Qris - dziewczyny są może skąpo poubierane strasznie spocone. :(

Originally posted by Ela65:

jak wzrosło czytelnictwo twojego bloga ..ty spryciarzu...

No, nawet arcyciekawy wpis o wyniku mundialu, który pokazywał się na pierwszym miejscu wyników Google, nie miał takiego zainteresowania. :D

Originally posted by trzcina:

Raczej za Morzem Andamańskim w zimie

A to chyba można i w zimie, i w lecie… Jak ja bym się chętnie zanurzył w morzu teraz. A tu jest kompletne bezwodzie… :(

Tu, w Petersburgu i okolicach, mamy temperaturę +30 stopni (nawet o godzinie 21.00). A wskutek dość wysokiej wilgoci powietrza panuje nieznośny upał...
Ale za zimą oczywiście nie tęsknię. Raczej za Morzem Andamańskim w zimie :)

Originally posted by anonymous:

Kocham 33º, gdy Słońce świeci prosto w szybę samochodu bez klimatyzacji.

i dlatego kocham +33 stopni C bo nie pękają klamki w Volgswagenie :D

scenki.blogspot.com writes:

Wolę upał i jedynie takie wspomnienie o mrozie :)

Zobacz Artur jak wzrosło czytelnictwo twojego bloga ..ty spryciarzu... :cool: :D

Osobiście wolę, mrozy, fajnie jest się położyć do łóżka przy kaloryferze, aby się ogrzać ;)

Działanie zamierzone i prowockie. ;)

Lizard writes:

Jurgi: zapomniałem zapytać się Ciebie, czy ta słowna krzyżówka to działanie zamierzone, czy efekt strachu przed powrotem zimy? Upału jako przyczyny nie podejrzewam. ;-)

Lizard writes:

"Za śniegiem —30º..." nie teśknię.
"...i mrozem po kolana" tym bardziej.
Kocham upały. Kocham 33º, gdy Słońce świeci prosto w szybę samochodu bez klimatyzacji. Człowiek w jednej chwili staje się szczęśliwy, gdy wysiada ze swojego wehikułu. :-)

Ja tam zawsze lubiłam upały i nie trzeba mnie do tego przekonywać ;)

Qris writes:

Zdecydowanie wolę mrozy. Jeśli mógłbym decydować to wolał bym zimę -15 i lato +25 niż lato 33 i zimę -2.

Na mrozy mamy dobre metody (kaloryfery, kurtki, itd). No i komputer w zimę nie marnuje energii tylko (mało opłacalnie wprawdzie) robi za dodatkowe ogrzewanie.

Jedyną dobrą stroną takich upałów są tłumy skąpo ubranych dziewczyn i kobiet na ulicach... niestety mieszkam na strasznym odludziu i nie mogę korzystać z tej zalety.

Wolę upał ! :D :cheers: