My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Jeśli prezydent nie zawetuje, oczywiście

, ,

Sala obrad
— Ilu polityków potrzeba, żeby wymienić żarówkę?
— Kworum.

Poczekajmy jeszcze kilka miliardów lat

, , , ...


Anioł Apokalipsy

Nie chwal świata przed końcem.




To jest koniec świata (no i luz)

, ,

Nie ma tu nic do oglądania (czyli bezpieczeństwo transportu powietrznego)

, ,

Fragment gry przygodowej „Najdłuższa Podróż”.
Kontynuacja wpisu sprzed tygodnia.




Garnitur moich marzeń

,

Bardzo nie lubię garniturów i krawatów, a białe koszule noszę tylko latem i tylko na co dzień. Co zresztą wiedzą moi znajomi – w ogóle ubieram się stawiając głównie na wygodę. Istnieją jednak wyjątki – na przykład płaszcz kroju Jedi, albo garnitury… ale z lat siedemdziesiątych. Przypomniałem sobie o tej rewelacyjnej modzie, oglądając klasyk z tego czasu, czyli „Wejście smoka”. Te garnitury to najfajniejsza rzecz w całym filmie. No popatrzcie:

Bruce Lee w garniturze z lat 70

Elegancko wcięte w pasie, w sam raz coś na moją figurę. Oraz dopasowane siedzenie:

Williams w garniturze z lat 70

Uprzedzając wszelkie dowcipy przypominam anegdotę: kiedy Bogusław Polch rysował kapitana Żbika, dosłownie i realistycznie oddając ten krój garnituru, zarzucano mu, że jest gejem. Możecie więc wszelkie żarty w tym guście odpuścić, bo są nieświeże.

Mam jeden garnitur w tym kroju, ale niestety spodnie nie opinają się tak ładnie. Bo w ogóle już się nie dopinają. Cóż. Nie jestem już tak zgrabny jak Bruce Lee, czy filmowy Williams.

Tam i z powrotem

, , ,


Buty

Komu w drogę, temu dobre buty.




Katastrofalność mediów

, , ,

Pięć minut po zdarzeniu reporter lamentuje, że jeszcze nic nie wiadomo i władze się nie ustosunkowały; nic nie wiadomo, ale gada byle dłużej, nawet o niczym, bo leci na żywo i szkoda mu zejść z anteny, plecie trzy po trzy, wysysając z palca kolejne domysły, a wszystko to ledwie łapiąc powietrze, niczym po maratonie.

Znacie to? Codzienność w TV. A jeszcze kilka lat temu takie scenki mnie śmieszyły i wydawały się raczej absurdalne. Oto fragment gry przygodowej Najdłuższa podróż z 1999 roku.



(Przepraszam za słabą jakość i miganie, ale trudno w ogóle było mi to nagrać.)

Wygłupiająca się dziewczyna w tle to bohaterka gry.
Do Najdłuższej podróży i katastrofy promu jeszcze wrócimy.

Za wszelką cenę

, , ,


Tłum

Zawzięta krytyka
cnoty się nie boi.




Drugie dno

, ,

CAPTCHA, czyli weryfikacja człowieczeństwa przy pomocy przepisywania literek z zagmatwanych obrazków jest tyleż powszechnie znana, co i coraz mniej skuteczna. Stosuje się coraz to nowe sztuczki i chytre wybiegi, mające zmylić spamujące automaty; przy okazji zmyleniu ulegają też homo nieco gorzej sapiens, ale to może i poniekąd pozytyw. Tym niemniej przeciętny użytkownik internetów staje się coraz bardzie podejrzliwy i coraz częściej doszukuje się zmyłki. No właśnie:

-Y-4-PK

Czy te skreślone też mamy wpisywać, czy nie?