Kuzyn też twierdzi, że obecne Pilipsy nie dorównują trwałością tym z połowy lat 90. – a obaj takie stosowaliśmy i naprawdę dziesięć lat z hakiem działały, przy intensywnym – u mnie – użytkowaniu.
Obecnie mam Philipsy, świecą na razie w granicach od roku do 2-3 lat, bez problemów. Mam Osrama, ale świeci dopiero jakieś trzy miesiące. Natomiast z tanimi markami (Apollo, czy jakoś tak) faktycznie miałem przypadki przepalenia się po pary tygodniach.