Nie, wiesz, że przypadek? Grałem kiedyś co prawda w Baldur's Gate, ale nie dokończyłem, bo utknąłem, a na dodatek płyty były zleżane i się cięło. Tudzież grałem nie kapłanem, ani magiem, tylko jak zazwyczaj łuczniczką.
Scenka jest ogólnie stylizowana na RPG i jedzie na najbardziej wytartych schematach, ale jest jak najbardziej fikcyjna i nigdy u mnie nie miała miejsca. ;)
Notabene: czy w BG osoba, którą chciał ratować ten świrus z chomikiem naprawdę istnieje? Bo na tym się kapkę wyłożyłem. Nie mogłem jej znaleźć, drużyna umierała z wyczerpania, a świr wpadał w szał, jak chciałem odpocząć…