<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">Darwin się mylił? A może jednak nie? Czyli ostatnia deska kreacjonistów jeszcze jest drzewem</div>
Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko
Artur „Jurgi” Jurgawka http://my.opera.com/Jurgi/xml/atom/comments/3192027 2009-07-18T13:34:11Z <div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">SzukaczNowegoGenu writes:<br/><br/>Myślenie ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/9671690 2009-07-18T13:34:11Z
SzukaczNowegoGenu writes:

Myślenie życzeniowe. "To jest mozliwy początek powstania nowego gatunku" Może tak może nie. W kazdym razie to jest ten sam gatunek. Jeden zdagenerowany o jeden niefunkcjonujacy gen.
Ewolucja ma obowiązek wytwarzania nowych działających genów, których NIE BYŁO wcześniej. Jak narazie rzeczywistość jest taka, że organizmy kradną sobie geny, gubia je, psują, unieczynniają, reaktywują, ALE NIE CHCĄ na oczach ludzi ZROBIĆ NOWYCH. Hipoteza ewolucyjna potwierdzi sie wtedy gdy oznaczy sie DZIAŁAJĄCY NOWY GEN w zamkniętej populacji którego nie było. Narazie jest modelowanie jak chcialibyśmy żeby to było.
Eksperymentu potwierdzającego brak.
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">mAniek writes:<br/><br/>@SzukaczNowegoGenu <br/> ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/9671388 2009-07-18T12:48:47Z
mAniek writes:

@SzukaczNowegoGenu
Nie doczytałeś dokładnie. To jest możliwy początek powstawania nowego gatunku. Dwie populacje przestały się krzyżować więc kolejne mutacje spowodują być może z czasem powstanie odmiennych gatunków, kiedy krzyżowanie się nie będzie nawet biologicznie możliwe.
Chyba nie oczekujesz, że przez kilkanaście lat istnienia genetyki jako nauki zaobserwujemy powstanie nowego gatunku? Chyba zdajesz sobie sprawę z koniecznej skali czasowej?
Swoją drogą to badania wsteczne imho wystarczająco udokumentowały ewolucję. Przypadek czy nie przypadek jest ona faktem.
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">lol writes:<br/><br/>Kretyn, ewolucja to prz ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/9671163 2009-07-18T12:03:41Z
lol writes:

Kretyn, ewolucja to przypadek, nie ma czegoś takiego jak rozwój/degeneracja.
Koń jest zdolny do rozmnażania z osłem, czy to oznacza że koń to rasa osła (albo odwrotnie)?
Mutacje są przypadkowe, jeśli nie przeszkadzają w przeżyciu to zostają, jeśli pomagają, tym bardziej. Ot, cała filozofia.
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">SzukaczNowegoGenu writes:<br/><br/>@mith: Ni ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/9669492 2009-07-18T07:04:22Z
SzukaczNowegoGenu writes:

@mith: Niestety to jest przykład ZEPSUTEGO genu, który PRZESTAŁ działać. ewolucja to nie degradacja.
Pozatym przykład ten jest strasznie naciągany, bo nic nie pisze tam o tym czy genetycznie te ptaszory są zdolne do rozmnażania na krzyż. Niestety raczej są. Więc to raczej rasa niż gatunek.
ps. ja tez bym sie nie ożenił z pigmejką i pigmej nie jest dla mnie konkurencją w startowaniu do wysokiej blondyny norwegii.

Pozdrawiam :-)
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">mith writes:<br/><br/>@SzukaczNowegoGenu: No ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/9667362 2009-07-17T22:50:00Z
mith writes:

@SzukaczNowegoGenu: No to miłej lektury w takim razie ;)

http://kopalniawiedzy.pl/specjacja-gatunek-ewolucja-monarkowate-Monarchidae-8016.html
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">SzukaczNowegoGenu writes:<br/><br/>Ostateczn ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/9666815 2009-07-17T20:36:37Z
SzukaczNowegoGenu writes:

Ostatecznym dowodem na ewolucję było by oznaczenie nowego działającego genu, którego nie było wcześniej w zamkniętej populacji. Nic innego sie nie liczy. miliony wersji tego samego to nie ewolucja.
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">mAniek writes:<br/><br/>A mnie ta argumentac ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/7567537 2009-04-28T17:08:53Z
mAniek writes:

A mnie ta argumentacja podsuwa myśl, że podobnie mogłaby wyglądać walka przeciwników teorii heliocentrycznej (np. zwolenników geocentryzmu, albo wręcz teorii, że Ziemia jest płaska). Znane pismo naukowe wywala okładke z napisem „Kopernik się mylił”, a oni otwierają szampana. A mylił się, bo planety nie krążą po orbitach kołowych. Tylko eliptycznych, na co przy ówczesnym stanie wiedzy niesposób chyba było wpaść.
<div xmlns="http://www.w3.org/1999/xhtml" lang="pl" dir="ltr">www.annaczyrska.blog.pl writes:<br/><br/>Teo ...</div> anonymous http://my.opera.com/Jurgi/blog/comment/7566734 2009-04-28T15:15:04Z
www.annaczyrska.blog.pl writes: Teoria Darwina utrzymała się przez tyle czasu, że każdy marzy o tym aby ją obalić (Złudne nadzieje). Możemy za to na to spojrzeć z perspektywy Kowalskiego, który czyta i sięga z półki wieść ,że Darwin się mylił (Zakładając,że Kowalski wie kim był pan Darwin). Ale o Darwinie chyba wszyscy prawie wiedzą. Teoria ewolucji została uznana przez katolicyzm. Poza tym na tyle. Pozdrawiam.
Zjadliwie,namiętnie i płócienne.