Zdesperowani rolnicy z biednych rejonów nieraz już wszczynali prawie że powstania, ale raczej przeciwko lokalnym urzędnikom niż systemowi. Chińska kultura, wyrosła na Konfucjuszu, też raczej zawsze eksponowała interes państwa a nie jednostki.
Oczywiście, kiedyś to rypnie, ale nieprędko. Zwłaszcza, że Chińczykom nieźle udaje się pożenić komunizm z gospodarką rynkową, kwestie bytowe, które u nas zrodziły Solidarność, będą malały na znaczeniu i zapewne nie odegrają żadnej roli. Będzie to pewnie powolna erozja systemu, czyli jak mówisz: ewolucja.