„Laboratorium” zamknięte: ostateczny koniec „misji”
piątek, 29 stycznia 2010 17:07:03
— O naszej TVP to złego słowa nie można powiedzieć.
— Tak dobrze działają?
— Nie, albo redaktor wytnie, albo KRRiT ocenzuruje.
Zacząłem tą złośliwą parafrazą starego skeczu kabaretowego, bo naprawdę brak mi słów. Ja naprawdę nie jestem piewcą PRL, ale coraz częściej stwierdzam, że to właśnie wtedy Telewizja Polska, jeśli odsiać dziennikową propagandę, nadawała programy warte oglądania. Dziś coraz mniej z nich zostaje, im więcej „misji” na gębach, tym mniej w praktyce. Czy zostało cokolwiek z dawnej Telewizji Edukacyjnej? Kilka miesięcy temu pisałem o znakomitym programie „Laboratorium” Wiktora Niedzickiego, programie, który na równi z legendarną „Sondą” wychował wiele pokoleń ludzi. W maju „Laboratorium” obchodziło jubileusz pięćsetnego odcinka, niedługo obchodziłoby dwadzieścia pięć lat istnienia… Gdyby nie to, że Telewizja Polska uznała, że nie warto. Że „misję edukacyjną” lepiej zaspokajają programu typu „Gwiazdy tańczą po wódzie”.
Szefowie Programu 1 TVP wykorzystali chwilowe zawieszenie ostatniego już telewizyjnego programu o nauce, czyli "Laboratorium" po to, by ostatecznie wyrzucić go z anteny. Za kilka miesięcy miał być jubileusz, 25 lat emisji.
Program "Laboratorium" dawał szansę pokazania prac polskich naukowców. Starałem się w nim przekonywać odbiorców, że badania mają sens, że ważne odkrycia i ciekawe prace prowadzone są nie tylko za granicą, ale także w Polsce. W miarę możliwości i niezwykle skromnych środków próbowałem przekonać widzów, że warto się uczyć, że warto studiować, że tuż, obok nas dzieją się rzeczy naprawdę niezwykłe.
Przez blisko 25 lat starałem się, by widzowie zyskiwali świadomość jak ważna jest nauka w życiu kraju i każdego z nas. Zdobyłem spore rozeznanie i doświadczenie we współpracy z uczonymi. Decyzja kierownictwa Programu 1 TVP niszczy to wszystko bezpowrotnie.
To fragmenty gorzkiego listu otwartego pana Wiktora Niedzickiego. Na odsiecz ruszyli miłośnicy programu, można w jego obronie podpisać się pod protestem, dołączyć do inicjatywy na Facebooku, czy napisać e-maila do kierownictwa TVP.
Niestety, zważywszy na to, że podobna inicjatywa w sprawie uratowania „Sondy” z archiwów odniosła zerowy skutek, bardzo czarno to widzę… Pieniądze potrzebne są na programy – partyjne tuby (niezależnie kto akurat telewizją rządzi) oraz pensje i odprawy dla kolesiów, nie na edukację. Niniejszym oświadczam, że nie widzę już najmniejszego powodu, żeby opłacać abonament RTV.
Komentarze
Marcin Małymmaly # piątek, 29 stycznia 2010 18:46:40
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # piątek, 29 stycznia 2010 20:17:16
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # czwartek, 11 lutego 2010 10:42:34
Originally posted by tvn24.pl:
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # niedziela, 4 kwietnia 2010 02:05:36
Właśnie przypadkiem się dowiedziałem, że oprócz programów dziecięcych, edukacyjnych i popularnonaukowych TVP tnie ułatwienia dla niepełnosprawnych, czyli emitowane via telegazeta napisy do programów.
Originally posted by zabka-zielona (za TVP):
Marcin Małymmaly # niedziela, 4 kwietnia 2010 12:51:35
Ilekroć wszedłem do kuchni w piątek, gdzie mój ojciec oglądał TVP, pieprzyli o JPII i jego beatyfikacji, jakby to faktycznie obchodziło kogokolwiek. A jeśli już obchodzi, to w sumie warto byłoby też powiedzieć ludziom, że Watykan - w swojej własnej obronie - zaczał już zrzucać na JPII winę za skandale pedofilskie w kościele. I to o tych skandalach, a nie o JPII, trąbią CNN i inne telewizje światowe od Wielkiego Piątku. O tym, że Benedykt XVI będzie się starał - zasłaniając się immunitetem głowy państwa - wymigać od stawienia się przed amerykańskim sądem. Nawet kosztem JPII. Dziś - w Wielkanoc - w CNN każde podsumowanie wiadomości rozpoczyna się od tego, że Benedykt XVI nie przeprosił, tylko koncentrował się na prześladowaniach chrześcijan w Pakistanie, i że społeczność międzynarodowa jest głęboko rozczarowana.
A w TVP non stop tylko JPII i JPII, w tym oddawanie mu hołdu na stacji drogi krzyżowej "Jezus umiera na krzyżu" o godzinie 21:37, w rocznicę śmierci. Czyjej? Jezusa?
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 11 kwietnia 2010 02:11:09
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # niedziela, 11 kwietnia 2010 06:30:35
http://credibility.stanford.edu/captology/notebook/archives.new/recaptcha-example.gif -
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 11 kwietnia 2010 12:32:11
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # niedziela, 11 kwietnia 2010 14:59:35
Przy okazji przetestowałem, czy działa: działa, ale nie jest to zbyt rewelacyjne. W pierwszym podejście bym nie dał rady zrozumieć, poza tym wymaga obsługi Flash i znajomości angielskiego. Miejmy nadzieję, że przyszłe rozwiązania będą lepsze, w końcu standaryzatorzy html nad tym pracują.