Śpiączka dyktatorska
czwartek, 17 lutego 2011 20:31:18
O „efekcie domina” w arabskich dyktaturach trąbi się ostatnio sporo (choć w Polsce media zajmują się więcej pierdołami, na Euronews na przykład pokazano dziś zamieszki w aż trzech kolejnych krajach, nie licząc Iranu). Mnie jednak zastanawia inny efekt domina:
Pogłoski, jakoby były prezydent Egipt był chory na raka, pojawiają się od dawna. Jednak według JJS News "to już ostatnia faza choroby" i ostatnie dni Mubaraka. […] Portal Armenian News-News AM powołując się na "dobrze poinformowana źródła" twierdzi natomiast, że Mubarak zapadł w śpiączkę w swojej posiadłości w Szarm-el-Szejk już w czwartek 10 lutego, czyli dzień przed tym jak ustąpił ze stanowiska. O śpiączce byłego prezydenta informowała też egipska gazeta "Al-Masri al-Yaum". (tvn24.pl, 14 lutego 2011)
Obalony tunezyjski prezydent Zin el-Abidin Ben Ali, który opuścił Tunezję 14 stycznia, od dwóch dni jest w śpiączce - podało w czwartek źródło z jego otoczenia. Stan Ben Alego, który po udarze mózgu przebywa w szpitalu w Dżuddzie w Arabii Saudyjskiej, jest ciężki. O ciężkim stanie byłego prezydenta poinformowało także, bez podania szczegółów, źródło saudyjskie. (PAP, 17 lutego 2011)
Czyżby jakiś dyktatorożerny wirus? Zdumiewająco przypomina mi to nagłe choroby wszelkich gangsterów, którzy są w ciężkim stanie zawsze, jak tylko zostaną aresztowani i czeka ich proces. Jednym i drugim tak samo wierzę (w sumie ten sam fach, tylko skala inna). Jednak, podczas gdy symulowanie choroby przez gangstera ma oczywisty cel – odwlekanie rozpraw, to zastanawiam się, co chcą osiągnąć nagłą chorobą obaleni dyktatorzy.
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # czwartek, 17 lutego 2011 21:33:14
Niezarejestrowany użytkownik # czwartek, 17 lutego 2011 21:57:19
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 21 lutego 2011 08:46:22