O tym, że spadek jakości nie oznacza jej pogorszenia
piątek, 4 grudnia 2009 22:32:57
Gazeta.pl podsumowała, w półalarmującym tonie, ostatni raport Inspekcji Handlowej na temat jakości kupowanego i spożywanego przez nas pożywienia. Po lekturze poczułem pewne oszołomienie, choć ze zgoła zaskakującego powodu. Otóż już pierwsze zdanie, w wytłuszczonym lidzie alarmuje:
Jemy gorszej jakości masło, wyroby mięsne i miód.
Niemiła to wiadomość, ale – prawdopodobnie aby nie wywoływać paniki – dwa akapity dalej czytamy uspokajające zapewnienie:
Jak wyjaśniła wiceprezes UOKiK […] nie znaczy to jednak, że jedzenie gwałtownie się pogorszyło lecz dokładniejsze są metody badań.
Ach, co za ulga, choć nie do końca. No to jakość się pogorszyła, czy nie? A jeśli nie, to czemu jemy żywność gorszej jakości? Parę akapitów dalej czytamy:
Okazało się, że wielu producentów nie przestrzega nawet norm, które sami ustanowili. […] Inspekcja Handlowa zbadała prawie 3 tys. próbek wyrobów mięsnych. W porównaniu z poprzednim badaniem, odsetek nieprawidłowości wzrósł z 8,7 do 17,7 proc.
Znów powiało grozą. I nie wiem, czy większa ilość nieprawidłowości oznacza gorszą jakość, czy nie? Gdyby ktoś miał wątpliwości, to znów dwa akapity dalej:
Gorzej niż rok temu wypadło badanie przetworów mlecznych. Inspekcja miała uwagi do 19,4 proc., podczas, gdy w 2008 r. zakwestionowała 16 proc. Próbek. […] Nieprawidłowości zostały wykryte w 22,5 proc. skontrolowanych partii miodu (rok wcześniej 19,3 proc.).
Mimo, że nie było pogorszenia, to jest gorzej, niż rok temu. Na szczęście powiew grozy studzi przeplatająca się z resztą informacja, że poprawiła się jakość ryb.
Pierwsza moja myśl to taka, że jak praktykantka swego czasu przyniosła mi do korekty tak nieskładnie napisany artykuł, to musiała pisać go od nowa. No, ale myśmy byli małym, powiatowym tygodnikiem, a nie największym ogólnopolskim portalem.
Druga myśl to taka, że anonimowy autor tekstu mógłby wiele zdziałać na przykład na polu popularyzacji nauki. Na przykład pogodzić ewolucjonistów i kreacjonistów. Ewolucja była i jednocześnie to jej wcale nie było. Albo zwolenników i przeciwników teorii globalnego ocieplenia. Temperatura się podnosi, ale ocieplenia nie ma.
A trzecia, to że autor prawdopodobnie szykuje się do wejścia do polityki i już trenuje przed kampanią wyborczą. Jak przekonująco ogłosi, że obniży podatki i zgromadzi do budżetu więcej pieniędzy, że obniży wydatki, ale wszyscy dostaną więcej pieniędzy… To ma murowany angaż w jednej z polskich partii i mandat posła.
Komentarze
Seji # piątek, 4 grudnia 2009 23:56:08
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # sobota, 5 grudnia 2009 09:16:16
Wcisekwcisek # sobota, 5 grudnia 2009 12:33:35
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # piątek, 11 grudnia 2009 04:33:49
Originally posted by Wacław Radziwinowicz, gazeta.pl:
Be bu ba be… Rozumiem, że ktoś duka mówiąc, ale pisząc?
Wcisekwcisek # sobota, 12 grudnia 2009 11:06:40