Naiwniakus — Model Układu Wyzyskowego
poniedziałek, 30 sierpnia 2010 06:00:00
Jakiś czas temu w telewizji reklamowano „Copernicus — model Układu Słonecznego”, jeden z tych gadżetów sprzedawanych kawałkami, w częściach, do złożenia, w tak zwanych „seriach kolekcjonerskich”. Dopiero teraz jednak wziąłem któryś numer „Copernicusa” do ręki w saloniku prasowym i obejrzałem z bliska. Łomatko, takiej tandety to nie widziałem nawet w PRL. Plastik, kiepściasty plastik, malowany srebrną i złotą farbą, że niby stal i mosiądz:
Ale najlepsze jest to:
Trzydzieści złotych za takie nędzne coś? Pięć plastikowych kółek i sześć plastikowych śrubek (no dobra, jeszcze dwie tulejki). Trzy dychy za szmelc, wart najwyżej dwa złote? Nie wiem, na ile części jest zaplanowana seria, ale przy takim porcjowaniu wątpię, żeby zmieścili się w dziesięciu numerach. A nawet dwudziestu. To daje kilkaset złotych za „przyrząd naukowy”, który nie zachowuje żadnych proporcji i pewnie rozleci się od kichnięcia.
Jestem przekonany, że dużo korzystniej wyjdzie kupić coś podobnego w normalnym sklepie, a nawet sprowadzić z zagranicy. Tak, do tych paru kółek jest dołączona jeszcze jakaś gazetka, ale jeśli jest jakości analogicznej do reszty… Naprawdę, lepiej poczytać o astronomii i astronautyce na Wikipedii, na jednym z polskich wortali astronomicznych, czy choćby na KopalniWiedzy.pl, gdzie również pojawiają się artykuły na ten temat. Za darmo. Jeśli zaś ktoś chce już wydawać pieniążki, to jest choćby doskonały Świat Nauki.
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 30 sierpnia 2010 09:01:32
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 30 sierpnia 2010 21:26:29
Wcisekwcisek # piątek, 3 września 2010 16:33:19
To jest największy problem wszystkich kolekcjonerskich czasopism, a w szczególności takich, gdzie trzeba coś złożyć. Biorąc za przykład przedstawiony w komentarzu wyżej helikopter, bardzo trudno byłoby ot tak władować 2 tysiące w części i przerwać w połowie. Wtedy w głowie wygrywa myśl "dobra, przeboleję ten wydatek, ale będę miał przynajmniej helikopter cały...!"
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 26 grudnia 2010 13:50:19
letoiv # niedziela, 26 grudnia 2010 14:06:02
Leto
letoiv # poniedziałek, 27 grudnia 2010 14:47:03
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # wtorek, 28 grudnia 2010 05:59:56
Originally posted by anonymous:
Jaki problem? Koszt kupna kolorowej drukarki laserowej chyba będzie mniejszy od ceny tych zeszytów.
Są ciekawsze modele do kupienia, jeśli już:
http://www.toys4boys.pl/Interaktywny-model-ukladu-slonecznego-o1242.jpg -
letoiv # środa, 29 grudnia 2010 21:44:53
Powieliłem tę wypowiedź ponieważ ja jestem jej autorem, a więc już nie anonim.
W książce pt."Inne Światy" Wydanej przez National Geographic
Jest opisana skala porównawcza rozmiarów układu Słonecznego, którą cytuję, aby Artur mógł zbudować własny model z zachowaniem skali:
....Przypuśćmy, że możemy w jednakowym stopniu zmniejszyć cały Układ, tak aby Ziemia była wielkości grejpfruta. Wtedy Księżyc byłby orzechem włoskim położonym w odległości 4 metrów, a Słońce kulą wielkości czteropiętrowego budynku, w odległości ponad półtora kilometra. Trudno dostrzec by było planety zewnętrzne. Pluton byłby praktycznie niewidocznym żołędziem, położonym w odległości 60 kilometrów. ......
Pokazałeś fotkę układu Słonecznego podwieszonego pod sufitem.
Czy to wygląda choćby odrobinę profesjonalnie?
Dla mnie to ze sklepu z zabawkami
Model Układu Słonecznego, który się Tobie nie spodobał znajdziesz wraz z kolejnymi zeszytami na zagranicznych stronach. Podaję link http://www.build-solar-system.com/
Pozdrawiam.
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # czwartek, 30 grudnia 2010 09:51:50
Niezarejestrowany użytkownik # sobota, 15 września 2012 16:52:00