My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Naiwniakus — Model Układu Wyzyskowego

, ,


Jakiś czas temu w telewizji reklamowano „Copernicus — model Układu Słonecznego”, jeden z tych gadżetów sprzedawanych kawałkami, w częściach, do złożenia, w tak zwanych „seriach kolekcjonerskich”. Dopiero teraz jednak wziąłem któryś numer „Copernicusa” do ręki w saloniku prasowym i obejrzałem z bliska. Łomatko, takiej tandety to nie widziałem nawet w PRL. Plastik, kiepściasty plastik, malowany srebrną i złotą farbą, że niby stal i mosiądz:

Copernicus — model Układu Słonecznego

Ale najlepsze jest to:

Copernicus – Cena: 29,99 zł

Trzydzieści złotych za takie nędzne coś? Pięć plastikowych kółek i sześć plastikowych śrubek (no dobra, jeszcze dwie tulejki). Trzy dychy za szmelc, wart najwyżej dwa złote? Nie wiem, na ile części jest zaplanowana seria, ale przy takim porcjowaniu wątpię, żeby zmieścili się w dziesięciu numerach. A nawet dwudziestu. To daje kilkaset złotych za „przyrząd naukowy”, który nie zachowuje żadnych proporcji i pewnie rozleci się od kichnięcia.

Jestem przekonany, że dużo korzystniej wyjdzie kupić coś podobnego w normalnym sklepie, a nawet sprowadzić z zagranicy. Tak, do tych paru kółek jest dołączona jeszcze jakaś gazetka, ale jeśli jest jakości analogicznej do reszty… Naprawdę, lepiej poczytać o astronomii i astronautyce na Wikipedii, na jednym z polskich wortali astronomicznych, czy choćby na KopalniWiedzy.pl, gdzie również pojawiają się artykuły na ten temat. Za darmo. Jeśli zaś ktoś chce już wydawać pieniążki, to jest choćby doskonały Świat Nauki.

Też obal sobie komunizmZwiązki zawodowe okiem Rafała A. Ziemkiewicza

Komentarze

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 30 sierpnia 2010 09:01:32

scenki.blogspot.com writes: Szajs rzadkiej brzydoty. Nawet na zabawkę dla kotów się nie nadaje.

Niezarejestrowany użytkownik poniedziałek, 30 sierpnia 2010 21:26:29

Torwald writes: To jeszcze nic ;] Na forum RC udziela się user, który postanowił walczyć 'z systemem' i złożyć... HELIKOPTER SPALINOWY z takich tygodników :D Całość obejmuje 115 'ODCINKÓW': Numer 1. - 14,90zł Numer 2. - 29,90zł Numer 3. i kolejne - 39,90zł W przybliżeniu daje to jakieś... 4,5tyś zł ! (profesjonalny można kupić za połowę tej kwoty...) O tym, że ten helikopter będzie koleś składał 2 LATA (sic!) nie wspominając... Jak widać różne rzeczy ludzie produkują, a potem naiwniakom sprzedają - a tych nie brakuje...

Wcisekwcisek piątek, 3 września 2010 16:33:19

Paskudne zjawisko. I w dodatku powszechne, od wielu lat. Sam, jako dziecko, byłem swego rodzaju ofiarą tworu zwącego się Życie Świata. Niby fajne, ładnie zrobione, dużo wiedzy, ale później pojawił się internet, a wraz z nim całkowicie zniknęło (w okresie szkolnym - obecnie wiedzy potrzebnej na studia to w bibliotece trzeba szukać) zapotrzebowanie na tego typu opracowania. Teraz kilka segregatorów zalega na półce w domu rodzinnym i nie bardzo wiadomo, co z tym zrobić. A tak ciężko było przerwać w trakcie zbierania. smile
To jest największy problem wszystkich kolekcjonerskich czasopism, a w szczególności takich, gdzie trzeba coś złożyć. Biorąc za przykład przedstawiony w komentarzu wyżej helikopter, bardzo trudno byłoby ot tak władować 2 tysiące w części i przerwać w połowie. Wtedy w głowie wygrywa myśl "dobra, przeboleję ten wydatek, ale będę miał przynajmniej helikopter cały...!"

Niezarejestrowany użytkownik niedziela, 26 grudnia 2010 13:50:19

Leto writes: Mam już 21 numerów modelu układu słonecznego. Jest plastik, jest mosiądz, jest malowany metal, posrebrzane księżyce i rozczaruję Cię są metalowe śrubki. Wiedziałem, na co się decyduję i nie żałuję Nie uważam tego za tandetę. Nie znalazłem również sklepu, który oferowałby podobny gotowy model. Zawsze o czymś takim marzyłem i uważam je jest super. Wiedza zawarta w zeszytach jest skierowana do amatorów i myślę, że jest przedstawiona w sposób przejrzysty. Posiadam kilkanaście książek dotyczących astronomii, więc wiem o czym mówię. Fotografie zawarte w zeszytach - można lepsze znaleźć w internecie, ale spróbuj je wydrukować. Można też kupić książkę z fotografiami wydaną przez N.G., ale to też niezły koszt. Za darmo, to można narysować, ulepić z plasteliny i troszkę poczytać w internecie, ale nie w Wikipedii i kopalni wiedzy.pl. Tylko na fachowych stronach. Szkoda, że wszystko widzisz osobno jak w wierszu Juliana Tuwima "Straszni mieszczanie". Pozdrawiam.

letoiv niedziela, 26 grudnia 2010 14:06:02

Podpisuję się pod powyższym komentarzem
Leto

letoiv poniedziałek, 27 grudnia 2010 14:47:03

Zastanów się nad tym: Jak można zachować proporcje takiego układu?

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi wtorek, 28 grudnia 2010 05:59:56

Originally posted by anonymous:

Fotografie zawarte w zeszytach - można lepsze znaleźć w internecie, ale spróbuj je wydrukować.



Jaki problem? Koszt kupna kolorowej drukarki laserowej chyba będzie mniejszy od ceny tych zeszytów.

Są ciekawsze modele do kupienia, jeśli już:

http://www.toys4boys.pl/Interaktywny-model-ukladu-slonecznego-o1242.jpg -

letoiv środa, 29 grudnia 2010 21:44:53

Leto writes: Mam już 21 numerów modelu układu słonecznego. Jest plastik, jest mosiądz, jest malowany metal, posrebrzane księżyce i rozczaruję Cię są metalowe śrubki. Wiedziałem, na co się decyduję i nie żałuję Nie uważam tego za tandetę. Nie znalazłem również sklepu, który oferowałby podobny gotowy model. Zawsze o czymś takim marzyłem i uważam je jest super. Wiedza zawarta w zeszytach jest skierowana do amatorów i myślę, że jest przedstawiona w sposób przejrzysty. Posiadam kilkanaście książek dotyczących astronomii, więc wiem o czym mówię. Fotografie zawarte w zeszytach - można lepsze znaleźć w internecie, ale spróbuj je wydrukować. Można też kupić książkę z fotografiami wydaną przez N.G., ale to też niezły koszt. Za darmo, to można narysować, ulepić z plasteliny i troszkę poczytać w internecie, ale nie w Wikipedii i kopalni wiedzy.pl. Tylko na fachowych stronach. Szkoda, że wszystko widzisz osobno jak w wierszu Juliana Tuwima "Straszni mieszczanie". Pozdrawiam.


Powieliłem tę wypowiedź ponieważ ja jestem jej autorem, a więc już nie anonim.

W książce pt."Inne Światy" Wydanej przez National Geographic
Jest opisana skala porównawcza rozmiarów układu Słonecznego, którą cytuję, aby Artur mógł zbudować własny model z zachowaniem skali:
....Przypuśćmy, że możemy w jednakowym stopniu zmniejszyć cały Układ, tak aby Ziemia była wielkości grejpfruta. Wtedy Księżyc byłby orzechem włoskim położonym w odległości 4 metrów, a Słońce kulą wielkości czteropiętrowego budynku, w odległości ponad półtora kilometra. Trudno dostrzec by było planety zewnętrzne. Pluton byłby praktycznie niewidocznym żołędziem, położonym w odległości 60 kilometrów. ......
Pokazałeś fotkę układu Słonecznego podwieszonego pod sufitem.
Czy to wygląda choćby odrobinę profesjonalnie?
Dla mnie to ze sklepu z zabawkami smile
Model Układu Słonecznego, który się Tobie nie spodobał znajdziesz wraz z kolejnymi zeszytami na zagranicznych stronach. Podaję link http://www.build-solar-system.com/

Pozdrawiam.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi czwartek, 30 grudnia 2010 09:51:50

No nie żartuj, że ten model z zeszytów wygląda „profesjonalnie”… bigsmile

Niezarejestrowany użytkownik sobota, 15 września 2012 16:52:00

zawiedzione writes: ten układ yto jedna wielka tandeta!!! Złożyłyśmy go z kolezanką i co sie dzieje? zamiast całego układu kręci się tylko słońce. śrubki są tak małe ze nie da rady sie ich wkrecic, planety wypadają, zębatki - chinszczyzna, a przy tym składa się to kilka tygodni. ludzie, to masakra! zobaczymy jesczcze, bo chwilowo to kopńczymy, ale raczej nie zadziała... ble:( 1500 zł w błoto

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki