Może by tak zrzutka na drezynę?
piątek, 7 maja 2010 07:31:46
(gazeta.pl, wyborcza.biz)[/QUOTE]Od wtorku nie jeździ blisko połowa dalekobieżnych pociągów InterRegio uruchamianych przez spółkę Przewozy Regionalne. Na początku było to 48 połączeń. Wczoraj te liczbę zmniejszono do 46. Kursy pociągów InterRegio zawieszono do odwołania. Tymczasem szykują się także cięcia w rozkładach jazdy pociągów spółki PKP InterCity, która oprócz ekspresów ma przede wszystkim pociągi TLK (dawne pośpieszne). Od 1 czerwca zniknie ok. 40—50 połączeń Tanich Linii Kolejowych.
O „chaosie na kolei”, chyba setnym zresztą, bębnią na okrągło, więc chyba każdy słyszał. Początkowo pomyślałem sobie: no i przeciw komu teraz będą strajkować, przeciw sobie? Ale, jak można usłyszeć, jednak będą. Cóż, chyba tym razem naprawdę już nie zrobi to różnicy, co ma w tej sytuacji za znaczenie: strajkują, czy nie, skoro pociągi i tak nie jeżdżą? Nauczmy się doceniać, że w ogóle jest jakiekolwiek połączenie, bo nieśmiertelny Stanisław Bareja już dawno przewidział, jak to niedługo u nas będzie:
[/ALIGN]
Scena z filmu Stanisława Barei „Co mi zrobisz jak mnie złapiesz”
— Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie: wstaję rano, za piętnaście trzecia; latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację, więc tylko wstaję i wychodzę.
— No, ubierasz się pan.
— W płaszcz. Jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
— Aaa... fakt!
— Do pekaes mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście jest pekaes.
— I zdanżasz pan?
— Nie. Ale i tak mam dobrze, bo jest przepełniony i nie zatrzymuje się.
— He, he, he, he.
— Przystanek idę do mleczarni — to jest godzinka. Potem szybko wiozą mnie do Szymanowa; mleko, widzi pan, ma najszybszy transport, inaczej się zsiada. W Szymanowie zsiadam, znoszę bańki i łapię EKD. Na Ochocie w elektryczny i do Stadionu, a potem to już mam z górki. Bo tak: 119, przesiadka w trzynastkę, przesiadka w 345 i jestem w domu, znaczy — w robocie. I jest za piętnaście siódma! To jeszcze mam kwadrans — to sobie obiad jem w bufecie. To po fajrancie już nie muszę zostawać żeby jeść, tylko prosto do domu. I góra dwudziesta druga pięćdziesiąt jestem z powrotem. Golę się, jem śniadanie i idę spać.
Komentarze
Marcin DeruckiMarcinDerucki # piątek, 7 maja 2010 08:58:49
irczas # piątek, 7 maja 2010 09:21:01
Cierpią podróżni i obwiniają ...hmmm
Kiedy skończy się bałagan? Jak już nie będzie nic do ukradzenia!Spadnie ilość zatrudnionych i nie trzeba będzie się liczyć z głosami potencjalnych wyborców
Sławek Pe.sla17 # sobota, 8 maja 2010 00:01:29
CHCĘ, ABY SYTUACJA ROZWINĘŁA SIĘ DOTĄD, ABY WSZYSTKIE FIRMY PKP ZBANKRUTOWAŁY I ABY ZACZĘŁO WSZYSTKO SIĘ BUDOWAĆ OD NOWA, Z NOWYMI ZASADAMI, NA PRAWACH WOLNEGO RYNKU.
O czym za Tomaszem z Akwinu powiadamiam
Sławek Piotrowski