My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Jesteś głupi? Pokazuj to z dumą i nonszalancją

, ,


TV, ogólnoświatowy kanał publiczny Telewizji Polskiej… w świat idzie taka oto scenka: siedzą sobie pani i panowie posłowie z popularnej ostatnio komisji śledczej, posiedzenie mają, znaczy pracują, ważne dla kraju rzeczy mają rozstrzygnąć. Przewodniczący zadaje członkini dość proste pytanie: „czy czytała Pani te dokumenty?”. Wydawałoby się — nic prostszego odpowiedzieć. Możliwe odpowiedzi: „tak”, „nie”, „nie wiem”, „nie rozumiem pytania”. Ale w parlamencie chyba nie może być prosto. Odpowiedź posłanki to przydługi elaborat, zaczynający się od słów: „a ja to pana posła x (tu nazwisko) to w ogóle nie widziałam żeby czytał te dokumenty…”, wygłoszony zresztą wybitnie napastliwym tonem. Poczuła się z niedocieczonego powodu dotknięta? A może jednak nie zrozumiała pytania, tylko wstydzi się przyznać? Przewodniczący cierpliwie powtarza pytanie. Odpowiedź znów taka sama. Zaczynam dochodzić do wniosku, że na wymienionej przeze mnie liście możliwych odpowiedzi brakuje „mam cię w dupie”. Bingo, na kolejne powtórzenie pytania posłanka odpowiada „nie odpowiem na to pytanie”. Co chyba właśnie należy tak rozumieć.

Lepszego rysunkowego komentarza nie sposób chyba znaleźć. © Marek Raczkowski

Gdybyż to koniec był, ale nie! Mamy odjazd kamery i widzimy, że powyższą scenkę oglądają uczestnicy jakiegoś programu publicystycznego. Z napuszonych min od razu widać, ze politycy, najpewniej posłowie, chyba ze wszystkich aktualnych opcji. Prowadzący program zadaje dość proste pytanie, nawiązujące do pokazanej scenki: „czy w takim razie komisje śledcze mają jakiś sens? Czy w przyszłości zagłosowałby pan za powołaniem takiej komisji śledczej? Wydawałoby się — nic prostszego odpowiedzieć. Możliwe odpowiedzi: „tak”, „nie”, „nie wiem”, „nie rozumiem pytania”. Ale jak mamy do czynienia z politykami, nie ma tak łatwo. Odpowiada pierwszy od lewej. Ględzi długo i nudno o walce politycznej największych partii, czyli o większe banały już trudno. Wyględził się, skończył, nie przedstawił żadnej konkluzji. Na zadane pytanie też nie odpowiedział. Prowadzący zdaje się tego nie widzieć, oddaje głos następnemu z kolei. Znów mamy to samo: długie ględzenie bez żadnej wartościowej myśli, bez przesłania, bez odpowiedzi na zadane pytanie. I znów trzeci to samo, kompletny brak treści, kompletny brak indywidualności – bo faktu obwiniania o sytuację innej strony nie liczę – brak odpowiedzi na pytanie. Jak słyszę frazę „bezpardonowa walka (partii) ‹A› z (partią) ‹B›”, to wychodzę, bo mi jedzenie stanęło. Długo mnie nie było. Pozmywałem po kolacji, zrobiłem sobie herbatę, poszedłem do toalety (na długo). Wracam i na wejściu słyszę frazę „bezpardonowa walka (partii) ‹A› z (partią) ‹B›”. Déjà vu? Ten sam gada? Nie, gada kolejny, oczywiście też bez sensu, bez ładu i składu. Na zadane proste pytanie żaden z pytanych nie odpowiedział.

I to mają być reprezentanci narodu? Elita? Władza? Pajace, nie potrafiący odpowiedzieć na najprostsze zadane pytanie? O wyciągnięciu wniosku, morału z obejrzanej scenki już nie wspomnę. Naprawdę są tak głupi, że nie rozumieją pytania? Jakby mi uczeń tak ględził nie na temat, to by na kopach wyleciał. Dochodzę do wniosku, że znów zachodzi casus odpowiedzi „mam cię w dupie”. Dokładniej, rozwinąwszy ta odpowiedź brzmi „mam cię w dupie, dziennikarzyno i twoje pytania, przyszedłem z gotowym wykutym na blachę tekstem i powiem co mi się podoba. Słuchających obywateli też mam dupie”.

I w tym swoim napuszeniu i parciu na szkło w ogóle nie zauważają, że naród też ma ich w dupie. Że to ich pajacowanie, nieudolność, niekompetencja są widoczne jak na dłoni. A potem dziwią się, że słupki sondażowe chodzą odwrotnie, niżby się spodziewali. Że im kogo więcej pokazują w publicznej telewizji, tym niższe ma poparcie i wyniki w wyborach. Tak, tak, chodźcie gołąbeczki pokazywać się w telewizji, pokażcie, co sobą reprezentujecie…
[/ALIGN]

Sztuka filmowa zgłębia tajniki ludzkiej duszy, czyli moja autodiagnoza artystycznaCisi bohaterowie — ludzie nieocenieni i bezcenni

Komentarze

MisiołakMisiolak poniedziałek, 21 grudnia 2009 11:01:54

Ledwie przyjechałem do Polski na święta, już zostałem zalany taka masą napuszonych idiotyzmów i pazerności, że czuje się, jakby dostał przez łeb nieświeża rybą.

Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi poniedziałek, 21 grudnia 2009 19:04:08

No place like home, prawda?
Nawet jeśli to zakład recyclingu nieświeżych ryb.

Jak korzystać z funkcji cytowania:

  1. Zaznacz tekst
  2. Kliknij link „Cytuj”

Napisz komentarz

Komentarz
BBcode i HTML niedostępne dla użytkowników anonimowych.

Jeśli nie możesz odczytać słów, kliknij ikonę odświeżania.


Buźki