czwartek, 18 września 2008 18:22:40
szpilki, reklama, media
Pamiętam taki artykuł w Gazecie Wyborczej, czytany już dawno, jeszcze za czasów studenckich. Tłusty nagłówek donosił, że oto rozmowa z panią Patałasińską (nazwisko litościwie zmieniam), którą ostatnio szalenie interesują się wszyscy Polacy i która robi zawrotną karierę, że aż grzech nie wiedzieć o niej więcej. Jako żywo nigdy nie słyszałem o tej pani, ani o jej karierze, zatem nie pałałem też nijakim zainteresowaniem. Ale cóż, zawsze byłem outsiderem nie orientującym się, kim jest Doda, Szakira, czy inna Szmira, to i się nie zdziwiłem, postanowiłem jednak uzupełnić braki w świadomości ogólnej i przeczytać artykuł.
Dowiedziałem się z niego, gdzież to bohaterka uczęszczała na studia, w jakich to zarządach pracowała i nawet jakie żakiety lubi nosić. Ciekawiej mógłbym napisać choćby o ostatnim składaniu numeru do druku… No ale rozumiem — paniusia z salonów. Nie dowiedziałem się wszakże, z czego zrobiła się raptem taka znana i dlaczego wszyscy nagle powinni interesować się jej nudnym życiorysem. Za to artykuł okraszony był wielkim zdjęciem w kolorze, na którym elegancka pani przechadzała się po jesiennym parku z dostojnością księżnej. Czułem, że oczekuje się po mnie, że zdjęcie wytnę i przykleję sobie nad łóżkiem jak plakat.
Zapewne przeszedłbym nad tym dziwnym zjawiskiem do porządku, gdyby paniusia nie powróciła w zupełnie nieoczekiwanym momencie…
Czytaj dalej…
niedziela, 27 lipca 2008 11:21:06
szpilki, reklama, media, śmieszne
O genialnych reklamowych kampaniach „kontekstowych” na portalu tvn24.pl już pisałem. Dziś powtórka z wody Eden. I wcale nie chodzi mi o to, że znów reklama mineralnej pokazywana jest przy artykułach o powodziach. To już było i nudne. Dziś złośliwy los przeszedł samego siebie. I pewnie byłoby to bardziej jeszcze śmieszne, gdyby nie było aż tak straszne.P.S. Blog nieco ożyje pewnie dopiero, jak ozdrowieję. Nie zmieniajcie kanału.
wtorek, 15 lipca 2008 22:01:56
foto, reklama, śmieszne, szpilki
W sumie to naprawdę niezły pomysł. Zamiast płacić kupę szmalu za billboardy, wynajmuje się mały spalinowy pojaździk (trudno to nawet nazwać samochodem) z minibillboardem na pace. Można bezpłatnie postawić w centrum miasta, na placu przy skrzyżowaniu, gdzie chodzi połowa mieszkańców — jako nowość szybciej przyciągnie wzrok. Moża raz-dwa przestawić, a przy okazji przejazdu ponękać mieszkańców rozgłaszaniem korzystnej oferty finansowej przez skrzeczący megafon. Koszty: utrzymanie trójkołowca i wypłata dla kierowcy. Iście symboliczne.
Nawet hasło reklamowe „wyjdź z cienia” jest naprawdę niezłe, a mi się kojarzy z powiastką Janusza A. Zajdla. Ma w domyśle – jak sądzę – budzić pozytywne skojarzenia z aktywnością i asertywnością, przełamywaniem się. Tylko że w czasie upału brzmi to jakby… nie do końca przemyślanie.
środa, 18 czerwca 2008 19:56:38
media, reklama, śmieszne, szpilki
Reklama, jak wiadomo, jest dźwignią. Pewnie nie tylko handlu. Ostatnio strona tvn24.pl wprowadziła nowy rodzaj reklamy, osadzanej w zamieszczanych tam plikach wideo. Pomysł jak najbardziej rozsądny - nadeszła pora na skomercjalizowanie świetnego patentu i już dawno się tego spodziewałem. Nawet rozsądnie jest to zrobione - reklama jest w odtwarzaczu, a nie w pliku wideo, można ją łatwo zmieniać, nie jest nachalna i nie obciąża łącza.Inna sprawa, to kontekst tej reklamy... Wiecie, co to kontekst? Pewnie, ale gdyby ktoś wątpił - np. reklamy Google są dobierane (automatycznie) do treści strony. A oto moje pierwsze zetknięcie z reklamą na tvn24.pl:Czytaj dalej…