Gazeta.pl proponuje: myślenie totalitarne na co dzień
środa, 13 stycznia 2010 17:28:31
Przy okazji medialnego szumu wokół filmu „Avatar” portal gazeta.pl zamieścił „poruszający”, aż dwustronicowy artykuł, jak to branża filmów porno – która notabene za przyczyną internetu ponoć robi bokami – waha się, czy pójść w kręcenie „dupczenia w trójwymiarze”, bo to i chciałaby, i boi się, i koszty duże… Normalnie prychnął bym tylko nad ich problemami, ale zirytowała mnie zamieszczona przy artykule sonda. Praktycznie wszystkie sondy na gazeta.pl są treścią tak bezdennie głupie, że nie nadają się do głosowania, ale ta akurat stanowi doskonałą ilustrację tendencji.
I w co ja mam kliknąć? Nie ma tu opcji dla mnie. Filmów porno nie oglądam, więc odruchowo mysz sięga do ostatniej opcji. Ale zaraz. Dlaczego „to jest chore”? Nie rozumiem. Nie oglądam porno, bo mnie nudzi, w życiu widziałem jeden taki film, który nadawał się do obejrzenia. Fragmentami. Lżejszej erotyki praktycznie nikt nie kręci, a to co w ogóle jest, jest żenującej jakości jak dla mnie. Czy jeśli coś mi się nie podoba, to od razu ma dla mnie być „chore”? Tak się rodzi totalitarne myślenie: „jak coś mi się nie podoba, to innym też zabronię”, widoczne u politycznych ekstremistów z obu stron (z prawej bardziej, bo lewicowych wykosiło z upadłym systemem).
Jak ktoś lubi oglądać „grzanie na ekranie”, to jego sprawa, a nie moja, guzik mi do tego. Czemu mam to wartościować? Póki nikomu nie dzieje się krzywda, tudzież nikt nie wtyka nochala w moje prywatne upodobania, to nie widzę nawet powodu do poruszania tematu. Nawet jak ktoś do osiągnięcia satysfakcji potrzebuje francuskiej kelnerki w pilotce i z mokrym selerem*. A może dla autorów z gazeta.pl każdy internauta to albo nałogowy pornoman, albo skrywany pornoman, który ślini się w ukryciu, a publicznie gromi? Jeśli tak, to współczucie, bo każdy mierzy własną miarą…
__________
* Zagadka: skąd jest ten motyw? Nagród nie ma.