My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Wszyscy jesteśmy tradycjonalistami

, , ,


Kuszenie Adama

Kłamstwo ma krótkie nogi,
ale długą i zacną tradycję.




Polskie mordy


Prawie każdemu znany jest dialog filmowego Azbesta o polskich narzekających mordach (film „Szczęśliwego Nowego Jorku”, gdyby ktoś jeszcze nie znał). Prawda o polskim marudzeniu zawsze docierała do mnie bardziej rozumowo, nie czułem tego. Ale ostatnio poczułem dobitnie.

Od niedawna zima paszła won i wydawałoby się, że nic, tylko cieszyć się coraz lepszą pogodą i dodatnimi temperaturami. Niestety, im jest lepiej, tym więcej słyszę narzekania. Lubię wieczorne spacery, albo chociaż posiedzenie sobie na płotku przed powrotem do domu. Rezultat taki, że spotykam sąsiadów, swoich i mojej babci. Zamieniam zwykle kilka słów. Niestety, nie ma przypadku, żebym nie słyszał stękania na pogodę. A to deszcz popadał, a to jest chłodniej niż wczoraj, a to wiatr powiał, a to duszno… Do diubla, zamiast cieszyć się wiosną, wszyscy dookoła marudzą. Naprawdę zaczęło mnie to irytować. Ja na pogodę nie narzekam. Wiatr? Póki mi głowy nie urywa albo nie sypie piaskiem po oczach to nawet lubię. Deszcz? Jeśli jest ciepło, to mi nie przeszkadza. Zimna nie lubię, ale póki nie ma mrozu, to nie widzę powodu do lamentów.

I świadomie piszę to w dniu, kiedy mamy dobiijająco niskie ciśnienie, wiatr urywa nie tylko głowy, ale i dachy i kiedy czuję się tak połamany, jakbym lądował z orbity bez spadochronu.

Zoologiczne samochody

,

Chociaż przechodzę obok tej planszy codziennie od miesięcy, wciąż mnie ona zastanawia.
Auto części Zoologiczne
Bo zoologiczne auto-części to chyba do zoologicznych samochodów są?

Gdyby Śródziemie istniało naprawdę

, ,


Moja opowieść nie jest alegorią do aktualnych zdarzeń i sytuacji — tak napisał J.R.R. Tolkien w przedmowie do Władcy Pierścieni. Dobrze-li to, czy źle?

Prawdziwe wojny nie są podobne do legendarnych ani w swoim przebiegu, ani w skutkach. Gdyby to rzeczywistość ukształtowała i natchnęła legendę, przeciwnicy Saurona z pewnością przejęliby Pierścień i użyliby jako oręża w walce; zamiast unicestwić Pierścień zmusiliby go do służenia swoim interesom, a zamiast burzyć Barad-Dur, okupowaliby tę twierdzę. Saruman nie mogąc zdobyć Pierścienia mógłby, wśród zamętu zdradliwej epoki, odnaleźć w Mordorze brakujące ogniwa, które wypełniłyby luki w jego własnych studiach nad tajemnicami Pierścieni i wkrótce zdołałby stworzyć swój własny Wielki Pierścień, który pozwoliłby mu rzucić wyzwanie nowemu samozwańczemu Rządcy Śródziemia. Obie walczące strony nienawidziłyby hobbitów i pogardzałyby nimi. Nawet uczyniwszy z nich niewolników nie pozwoliłyby im przetrwać długo na świecie.



Można by wymyślić rozmaite inne warianty zależnie od gustu i poglądów osób lubujących się w alegoriach i aktualnych aluzjach — pisze on dalej. Tak właśnie postąpił rosyjski pisarz K.J. Yeskov, pisząc powieść „Ostatni władca Pierścienia”. Nie jest to co prawda alternatywna wersja klasyka, a akcja toczy się później, stanowiąc ciąg dalszy „Władcy…”; książka zawiera jednak odmienne spojrzenie na tę „zmitologizowaną” opowieść, przedstawiając historię walki Mordoru z resztą Śródziemia nie tylko zamieniając dobrych i złych, ale i przedstawiając ją jak współczesną historię. A cała ta dekonstrukcja w oparciu o fakty napisane przez Tolkiena.

Rozpasała mi się dygresja, a chciałem zauważyć coś innego — nasza rodzima saga o Wiedźminie Andrzeja Sapkowskiego jest właśnie takim współczesnym i realistycznym przedstawieniem sztampowych wzorów fantasy. Smoki i inne potwory zaczynają być pod ochroną, bo grozi im wymarcie. Elfy i krasnoludy wypierane przez ludzkie królestwa zamykane są w rezerwatach, bronią się stosując walkę partyzancką i terroryzm. Czarodzieje tworzą szarą klikę, wypisz-wymaluj obraz masonów i twórców NWO ze spiskowych teorii.

Wiedźmin - ekran gry Pomimo pięknych widoków świat w istocie jest bagnem…

Może jednak lepiej, że Tolkien unikał odniesień do rzeczywistości. Inaczej zapewne po obaleniu Saurona ludzie i elfy pozostaliby w stanie zimnej wojny, przedtem rozdzielając pomiędzy siebie ziemie poczciwych i naiwnych hobbitów.
Może jednak lepiej, że Śródziemie pozostaje nieprawdziwe i nieskalane.

Szósty smętek

, , ,


Smętek

Pamiętaj, aby dzień smętny smęcić.




Muchy na płaszczyźnie

,


Jako że nastała wiosna i pojawiły się pierwsze muchy, postanowiłem zapostować oryginalne rozwiązanie zagadki: czemu te muszyska tak się tłuką po tej szybie? Tekst jest fragmentem powieści „Poniedziałek zaczyna się w sobotę” Arkadija i Borysa Strugackich.

         Osiemdziesiąt trzy procent dni w roku zaczyna się jednakowo: dzwoni budzik. Dźwięk ten wdziera się w ostatnie sny to spazmatycznym skrzekotem perforatora wyjściowego, to grzmiącym basem Fiodora Simeonowicza, to zgrzytem pazurów bazyliszka, dokazującego w termostacie. […]

         Okno było szeroko otwarte, zobaczyłem ciemnobłękitne niebo, poczułem rześki wiosenny podmuch. Po gzymsie łaziły gołębie. Trzy muchy obijały się bezsilnie o szklaną amplę - widocznie pierwsze muchy w tym roku. Co jakiś czas zaczynały miotać się szaleńczo na wszystkie strony i wtedy, na poły we śnie, zaświtał mi genialny pomysł, że muchy pewnie próbują wyskoczyć z przechodzącej przez nie płaszczyzny. Zacząłem współczuć im z powodu tych beznadziejnych wysiłków. Dwie muchy usiadły na ampli, trzecia gdzieś znikła, a ja obudziłem się na dobre.

Kobiety do garów!

,

Zawsze byłem zwolennikiem równouprawnienia (ale prawdziwego, a nie udawanego polityczną poprawnością i wymuszanego parytetami), ale przyszedł dzień… Dzień, w którym zostałem zwolennikiem seksistowskiego hasła kobiety do garów! I talerzy! Tak, każda kobieta powinna wiedzieć, gdzie jej miejsce. Ta poniżej bez wątpienia wie:

Zielono w głowie, pusto w głowie

,


W całej Francji odbyły się dziesiątki manifestacji, zorganizowanych przez sieć francuskich stowarzyszeń pod nazwą "Odejść od energii atomowej". Domagają się one podjęcia przez rząd debaty o przyszłości energetyki jądrowej. Manifestanci podkreślali także swoją "solidarność z narodem japońskim", dotkniętym tragicznymi skutkami trzęsienia ziemi i tsunami.


Czy tylko mnie zdumiewa, że to nie Japończycy chcą zamknięcia elektrowni atomowych?

Motto protestów odwoływało się do katastrofy nuklearnej w Japonii: "Fukushima ostrzega: wyłączyć wszystkie elektrownie atomowe".


W kopalniach ginie tysiące razy więcej ludzi, elektrownie węglowe generują miliony razy więcej szkód dla środowiska niż atomowe, w tym trzy razy większe skażenie promieniowaniem (sic!). Czy tylko mnie zdumiewa, że nikt nie domaga się zamknięcia kopalń i elektrowni węglowych?

Hasła wypisane na transparentach protestujący w stolicy Niemiec przestrzegały z kolei: "Energia atomowa niszczy życie" albo "Fukushima może się zdarzyć wszędzie".


Tak, oczywiście, lada moment możemy oczekiwać trzęsienia ziemi i tsunami w Niemczech… w najmniej aktywnym tektonicznie rejonie świata i z dala od jakiegokolwiek oceanu. A świstak siedzi…

„Chroń mnie Panie przed przyjaciółmi, z wrogami poradzę sobie sam” – mówi znane powiedzenie.
Matka natura, gdyby mogła mówić, powiedziałaby zapewne:

chroń mnie panie przed ekologami, z zanieczyszczeniami poradzę sobie sama”.

Homo Sapie

, , ,



Homo homini dupkus.