My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "Jurgi"

Proverb for My Opera members

, , , ...


Because yesterday the My Opera community granted me with Member of the Week title, today's filodendric proverb, served as always on Saturdays, is served in English. Greetings to all My Opera members.

Bird

A bird in the hand
is worth two
that poo on you.




Ten magiczny moment

, , ,


     Ołowiane żołnierzyki stukają w rękach małego Frycka. – Bach! Bach! – mówi dziecko, siedząc pośrodku bawialnego pokoju. – Będziesz żołnierzem, jak urośniesz? – pytają się go dorośli. – Nie, będę fortepianistą! – mówi, a dorośli śmieją się.
     Silne ręce podnoszą go znienacka w górę i sadzają na czyimś kolanie. Widzi z góry to, co zawsze oglądał tylko z dołu: fortepian. I mały chłopiec czuje się nagle bardzo, bardzo wielki. Małe rączki uderzają w klawisze, brzmi niespodziewanie czysty akord, i mały chłopiec czuje się jeszcze większy.
     – To jak to, nie będziesz walczył za Polskę? – pyta ktoś poważnie i śmiechy nagle milkną.
     – Nie, będę za nią grał!

Czytaj dalej…

Ta ostatnia niedziela III. Strach ma wielkie zęby

,


W zeszłym roku na Wszystkich Świętych zaserwowałem Wam opowiadanie pod tytułem „Historia dziadowska”. Dziś pora dokończyć historię Cienkiego i jego blokerskiej paczki. I dojść do clue historii, dosłownie.

Ta ostatnia niedziela I: Historia dziadowska
Ta ostatnia niedziela II: Świat się nie skończył


Czytaj dalej…

Przysłowie informatyków

, , ,


Zepsuty iMac

Nie chwal dnia
przed wyłączeniem kompa.




Dlaczego nie lubię Firefoxa

,

Rudzielec dmuchany się ze mnie naśmiewa!
Jurgawka - Drgawka

Demoralitet, czyli w odpowiedzi moralizatorom

, ,

                  trybunał

osądzić żywot
wydać wyrok na czyny niebyłe
któryż z ławników
nabył dość na to kompetencji:
masowy proces, masowa egzekucja
zbiorowa mogiła

niech pierwszy rzuci sumieniem
nie ten, co niewinny z nieczynienia

a ten, co sam był doświadczył
nim ustalił zasady


Krótki wiersz, napisany jako poetycka polemika z moją przyjaciółką Dixi.
Kontekst wyjaśnia też zarazem, do kogo w tym wierszu piję.

Trzy cnoty kucharskie

, , ,


Pączek-serce z nadzieniem

Wiara, nadzienie, miłość.




O naiwnym rybaku i złotej rybce

, , , ...


         Rybak znużonym gestem rozpiął gruby sztormiak. Chciał już zrezygnować i pójść do domu z niczym, kiedy coś szarpnęło siecią. Powoli wybierając sak, rybak miał nadzieję, że ryba będzie na tyle duża, żeby starczyło na obiad dla żony i garstki głodnych dzieciaków. Zobaczywszy wynurzającą się z wody małą płetewkę poczuł zawód, ale po chwili wręcz oniemiał. Rybka, nie dość, że nieznanego mu gatunku (a był przecież inżynierem rybołówstwa oraz akwanomii), była cała złota. No, nie metalowa, tylko w takim kolorze, oczywiście.

         Szybko przypomniał sobie bajki i legendy i choć w cuda i czary nie wierzył, może poza transsubstancjacją, zatarł ręce z radości. Dowolne życzenie, a może nawet trzy! – pomyślał. Jednak zanim się odezwał, rozejrzał się najpierw, czy nikogo nie ma, bowiem bał się zbłaźnić.
         — Złota rybko, ja żem cię wyłowił, niniejszym winnaś mi pięć życzeń! – zaczął z grubej rury z takim planem, że zawsze można się targować, więc lepiej na wstępie zażądać dużo.
         — Ty luju pasiasty jeden! — piskliwie rozdarła się ku jego zdziwieniu złota rybka. — Życzeń ci się zachciewa? Ty nie wiesz, kto ja jestem! Ja mam wysoko postawionych przyjaciół! Ja mam prawników! Będziesz odszkodowanie bulił!

Czytaj dalej…

A kto się nie uczy…

, , ,


Pan Śmierć

Człowiek całe życie się uczy,
a potem przychodzi ponury kosiarz
i mówi: egzamina niet!