My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "gry"

Ty jesteś Sam Solo?!

, , , ...


Unreal Sam Solo
”Sam” stands for ”Samantha”…………

Czytaj dalej…

Reklama w nierealu

, , ,


Żubr. Tuż za rogiem. UT Żubr

Draconus, albo: kiedy nie było jeszcze GPS

, , , ...


Nigdy nie byłem zapalonym graczem, ale były gry, które wciągnęły mnie na amen. Kilka na PC, kilka dawniej, w czasach ośmiobitowego Atari. Jedną z nich była klasyczna komnatówka z rewelacyjną muzyką tytułową: Draconus. W roku 1992, kiedy się nią zagrywałem, nie znałem towarzyszącej jej legendy, więc i dziś pominę ją milczeniem. Chodziło się w niej humanoidalnym, zielonym smokiem po wielkim labiryncie pełnym gryzących stworów. Kolejne znajdywane artefakty pozwalały zyskiwać nowe umiejętności, w tym umiejętność przemiany w pływającego Draconautę — a że znaczna część labiryntu zalana była wodą, było to nieodzowne. Chyba po raz pierwszy w życiu zacząłem wtedy tworzyć mapę do gry, bez tego przejść wydawało się niemożliwe. Wreszcie Draconus zdobył umiejętność rzucania kul ognia i znalazł drogę do serca labiryntu, gdzie – jak się okazało – trzeba było pokonać wielkiego, obrzydliwego, niehumanoidalnego smoka. Którego pokonał, a mapa spoczęła w szufladzie z okołoatarowskimi papierami.



Draconus był kultową grą dla niemal każdego atarowca. Po latach wielu z nich dopada nostalgia. Dla nich powstał np. serwis z mapami do gier, gdzie nie mogło braknąć i Draconusa. Jako że i ja jakoś tam palce tam maczałem, razu pewnego poskanowałem swoją wygrzebaną z szuflady mapę, nabazgroloną mazakami na kilkunastu kartkach z zeszytu, złożyłem do kupy i zapodałem na stronę, gdzie spoczęła dumnie (?) obok eleganckich map, stworzonych ze screenshotów przez kolegę Petera.

Draconus: mapaFragment mapy autorstwa Petera… (cała)

Draconus: mapa…i ten sam fragment labityntu w moim wykonaniu (cała)

Romantyczne założenie, odważne wykonanie

, , , ...

Blondie

Czy w świecie brutalnego, bezlitosnego turnieju jest jeszcze miejsce na uczucia? Czy pośród kosmicznych wojowników, kosmitów i cyborgów może rozkwitnąć miłość? Czy może przetrwać pośród huku wystrzałów i rozrywanych ludzi? Jak pogodzić czułość z krwawą walką o zdobycie kolejnego checkpointa?
Książka Johna Happendwicka przenosi bohaterów książek Jane Austen w świat najbardziej krwawego wojennego sportu: kosmicznego turnieju Unreal. Pokazuje, że miłość, to najbardziej ludzkie uczucie, może rozkwitnąć nawet w najbardziej nieludzkich warunkach.



Odważna ale romantyczna Odważna

Tyle zajawka z okładki książki. Bohaterki romantycznych powieści Jane Austen bywały już przenoszone w najróżniejsze sytuacje. Podróżowały w czasie do współczesności, walczyły z zombie, nawet sama autorka we współczesnych powieściach zostawała wampirem. Wydawałoby się, że już nic nie może w tej materii zdziwić, a jednak… Przeniesienie motywów z wiktoriańskiej Anglii do świata gry Unreal Tournament zaskakuje konceptem. A niesłusznie, czyż bowiem nie pisano po wielekroć o miłości w czasach wojny? To samo mamy tutaj, że wojna jest zmyślona – to nic, że się dzieje w przyszłości – no i co, że to nie jest de fakto wojna, a jedynie krwawy turniej – a co za różnica? Uczucia kontra sportowa rywalizacja — przecież to motyw po wielekroć wykorzystywany, choćby w telenowelach dla młodzieży. Nihil novi w przemyśle rozrywkowym.

Czytaj dalej…

Molestowanie w nierealu

, , , ...


GIVE BACK MY BRA, YOU PERV!
Dekapitacja
ODDAWAJ MÓJ STANIK, TY ZBOKU!

MINISTER WOJNY OSTRZEGA

, , , ...


NIE ŚPIJ, BO CIĘ
ZDEKAPITUJĄ

Dekapitacja
Ministry of War warns:
KEEP ALERTED, OR YOU'LL BE DECAPITATED

Patriotyzm w nierealu

, , , ...

Dziś lekko prowokacyjnie.
Unreal


                   Dziękuję mamie i tacie za szkolenie,
                   za ciepło kolby i odrzut broni.
                   Dziękuję drużynie za pierwsze teamplaye,
                   za szalone szarże i nerwy w akcji.

                        Bo bazy strzec i bronić trzeba,
                        nie gubić flagi, nie tracić checkpointa.
                        Należy też dobrze celować i strzelać,
                        nie gubić flagi, nie tracić checkpointa.
Mooniek Kałasznik, Wyszkolenie               

Prawdziwie czarny charakter

, ,

Jaki jest najdziwniejszy bohater gry komputerowej? Trudno byłoby orzec, bo chyba nikt nie ogarnia wszystkich dziwolągów, jakimi kierowano na wszystkich platformach „growych”. Poza oczywistymi różnymi ludkami i statkami mieliśmy, wilkołaki, różne stwory z fantasy, lisy, rybki, mrówkojady i inne zwierza, hydraulików, biegające jajka, wirujące bączki, sprężynki… Jeden z niedawnych pomysłów to wycięty z papieru ludzik, pomysłowość ludzka jest spora.

Gish Mimo to, kiedy Tkacz polecił mi grę, w której bohaterem jest kulka smoły, poczułem się rozbrojony i nie ciągnąłem tematu. Dopiero, kiedy zobaczyłem kawałek „gameplaya” na filmie stwierdziłem, że muszę spróbować. I tak zainstalowałem sobie grę Gish.

Gish to stworzona przez niewielką firmę Chronic Logic klasyczna platformówka 2D. Fabuła jest istotna o tyle, że określa nam miejsce akcji: jakaś wredna potwora porywa ludzką dziewczynkę. Na ratunek rusza jej przyjaciel Gish, który jest sześciokilogramową kulą smoły. Droga jego powiedzie przez podziemne kanały i ścieki tajemniczego miasta, pełne rur, kruszących się murów, zbiorników, pułapek i oczywiście gryzących stworów.


Czytaj dalej…

Killing Beauty. Piękność nierealna

, , , ...

— Ładna jestem, co nie?
Abbey666
— Pretty I am, right?

Moja ulubiona postać do gry w Unreal Tournament: Abbey666, stworzona przez grafika o pseudonimie Roger [666] Bacon, zainspirowanego komiksem Danger Girl. To pełna postać, a nie sam skin: to znaczy pełen model, łącznie z poruszaniem się i gestykulacją — którą widać na obrazku. Doskonała robota, bo wiele fajnie wyglądających modeli porusza się nieciekawie, albo upada zawsze w ten sam sposób (jak bardzo dobrze narysowana, ale sztywna Rumiko).