My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "foto"

Nocne zdjęcia pospacerowe

Lubię targać swój aparacik ze sobą. Wracając przed chwilą do domu z bratem i jego psem, w nareszcie w miarę chłodnym powietrzu, odświeżyłem tryb sceny nocnej w swoim tanim Lumiksie. Coś tam widać…

Os. Wyzwolenia, Park Tura
Nocny widok na niedawno „posadzony” Park Tura i Osiedle Wyzwolenia.


Kościół św. Barbary
Nocny widok na kościół św. Barbary od strony wejścia i market Lidl (po prawej).


Większe wersje w albumie krajobrazowym.

Takie będą spółdzielnie, jakie ich młodzieży chowanie


Spółdzielcy lubią obłażące literki, imitujące przypadkiem japońską kaligrafię.
Spółdzielcy nie lubią gry w piłkę.

Zakaz gry w piłkę

Zastanawia mnie, że tak powszechne są tabliczki „zakaz gry w piłkę”, a nie ma nigdzie tabliczek zakazujących młodzieży picia w bramie, dewastowania ławek czy niszczenia klatek schodowych. Inaczej mówiąc, czemu spółdzielnie tak bardzo preferują właśnie takie, a nie inne sposoby zabijania nudy przez młodych ludzi.

Gdzie jest Wally?

,


Kiedyś była taka kreskówka, a może jest jeszcze. Kto nie pamięta: jej głównym charakterystycznym motywem było to, że w pewnym momencie na ekranie pojawiał się strasznie zabałaganiony obrazek i trzeba było jak najszybciej odszukać na nim tytułowego bohatera: Wally'ego. Taki trening spostrzegawczości dla dzieci.

Przed moim blokiem rośnie sobie drzewo, grubo i solidnie oplecione bluszczem. Pod tym bluszczem sprytne małe ptaszki zakładają gniazda, bo tam są bezpieczne. Te małe spryciule są przy tym tak cwane, że nie sposób ich dostrzec, nawet jak robią harmider. Przyłapałem ostatnio jednego na szamotaniu się pod bluszczem i z satysfakcją to udokumentowałem:

Ptaszek w bluszczu

Zmierzch to był, więc zdjęcie nieco ciemne, mimo lampy błyskowej. Ale tu dla Was zagadka: gdzie jest Wally? Pardon, ptaszek? Ile czasu zajmie Wam wypatrzenie małego skubańca? Kliknięcie załaduje większą i rozjaśnioną fotografię w galerii, jeśli ktoś nie będzie miał cierpliwości szukać tutaj.

Polecane:
Inny mistrz kamuflażu.

Kupa roboty z tym goleniem

,


Pianka Oto pianka do golenia w aerozolu, kupiona w sieci supermarketów (tych reklamujących się sloganem „dużo, tanio, kiepsko”). Nie, nie moja, ja się nie golę, nie lubię syzyfowych czynności.

Nie wiem jak wam, ale mnie ten obrazek kojarzy się z czym mało sympatycznym. Mówiąc wprost, a dosadnie, czarny kolor sugeruje mi nie tyle piankę, co brzydko mówiąc: kupę.

Nie wiem, czy to przypadek, czy może aluzja do jakości produktu?

A na nic nie licziłem, czyli zasadziłem drzewko

,


Kupiłem z ciekawości, zachęcony przez koleżankę, która lubi. Akurat pobliski market obniżył ceny, więc postanowiłem spróbować. Liczi chińskie. Niezbyt przypadło mi do smaku. Zostało mi kilka pestek, które z głupia frant postanowiłem zasadzić w wakującej doniczce, którą kiedyś zamieszkiwał chyba aloes. Wcisnąłem trzy w ziemię, dorzuciłem skorupki, zasypałem i podlewałem od czasu do czasu. Nie zrobiłem wtedy żadnych zdjęć, ale wyglądało to mniej więcej tak:

Liczi

Ku mojemu zdziwieniu, po kilku tygodniach zauważyłem dwa pędy. Nie liczyłem raczej, że cokolwiek mi wyrośnie, więc zdziwiłem się. Takie malutkie coś puściły widać dwie z pestek, widok na drugi dzień po zauważeniu:

Liczi - pędy

Czytaj dalej…

Innowacja

, , ,

(artykuł sponsorowany)

Skończyły się czasy, kiedy wystarczyło otworzyć duży supermarket, wynegocjować ceny i zarabiać na tłumach klientów znęconych okazją. Dziś, przy dużej konkurencji, sieci marketów i dyskontów zmuszone są do innowacji i poszukiwania nowych rozwiązań. Choćby znana sieć marki »dild«, do tej pory kojarzona z ofertą tanią i średniej jakości, która postawiła na jakość, nowoczesność i… ofertę unikalną.

Założyliśmy własną placówkę opracowującą technologiczne innowacje. Grupa naukowców: wynalazców i marketerów tworzy rozwiązania, których dotąd nie było, żeby zaoferować klientowi to, czego nie ma konkurencja — mówi kierownik wykonawczy sieci, pan Arnold Czerniawski. — Inwestujemy w wynalazczość i oryginalność. To dopiero początek, ale choć jesteśmy w tym pionierami, mamy pierwsze osiągnięcia.

Nowość: torba foliowa

Pierwszy innowacyjny produkt wszedł do oferty bez hałasu i reklamy, ale od razu spotkał się z zainteresowaniem i pozytywnym przyjęciem. Od kilku dni klienci sklepów »dild« przy kasach mogą – i korzystają z tego masowo – kupić produkt, jakiego jeszcze nie było: torbę foliową. To absolutna nowość i zaskoczenie. Połączenie, które chwyciło. A klienci są tak zachwyceni wynalazkiem, a przy tym jego przystępną ceną, że zaopatrzenie nie nadąża z uzupełnianiem zapasów, stąd tak częsty widok pustej półki. Wiadomo jest, że dla zachowania przewagi sieć »dild« złożyła wniosek patentowy, który ma chronić ich wyjątkowy wynalazek.

P.S. Tradycyjne promocje (czytaj: wyprzedaże) oczywiście nadal trzymają się mocno.

Jeszcze upałów nie ma, a ja już taki zmęczony…

,

Leniwy znak

Inaczej: czy się stoi, czy się leży…

Pierwszy wiosenny motyl

,


Kiedy byłem dzieckiem, traw pod moim blokiem rosła mi co najmniej do kolan, pełna była różnego zielska i kwiatów. Jak malutki berbeć podobno uparcie zjadałem stokrotki. Motyle latały całymi chmarami. Czasy się zmieniły, peryferia miasta znalazły się nagle w centrum, pola za rogiem zamieniły się w betonową sypialnię. Drzewa zaczęto przycinać do badyli, trawę bezustannie kosić. Nie ma kwiatów na trawniku – chyba że ktoś ogrodzi, zasieje i jeszcze przypilnuje, żeby mu komunalka nie skosiła. Prawie nie ma kwiatów – prawie nie ma już motyli, mimo że to generalnie i tak bardzo zielone miasto. Najwyżej parę razy na rok można jakiegoś zobaczyć.

Dlatego tak bardzo ucieszył mnie dziś pierwszy motyl tej wiosny. Nabiegałem się za nim, bo za nic nie chciał kilku sekund w miejscu usiedzieć, a mój aparat potrzebuje chwili na oddanie strzału. Ach, a w ogóle to wrzuciłem podobne zdjęcia, z których część już pokazywałem, do fotoalbumu Wiosna 2010.

Motyl

Pan Wiosna mówi „pora siać, siać, siać”

, ,


Jeszcze niedawno wyglądało to tak albo tak:

Zwały śniegu

Od wczoraj pan Wiosna zaczął wypełniać przydomowe trawniki:

Kwiatki

Kwiatki

Kwiatki

Zniknęła nawet gryząca zaspa. A niektóre drzewa już nawet obrodziły… spodniami.

Spodnie na drzewie

• Polecam album fotograficzny Wiosna 2010, tam ciąg dalszy.