My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "komiks"

Bez pieczęci nie ma chęci

, , ,


Tytus: Czy u nas jest za dużo pieczęci? Adam Szejnfeld z PO, wiceszef Sejmowej Komisji "Przyjazne Państwo" chce zlikwidować obowiązek stosowania pieczątek - informuje portal Tvp.info. Poseł zapowiada, że jeżeli rząd się tym nie zajmie, to sam napisze stosowną ustawę.
Pomysł podoba się opozycji. - Na pewno jesteśmy krajem szczególnie hołubiącym pieczątki, co się na świecie raczej nie zdarza - przyznaje Paweł Poncyljusz z PiS.

Adam Szjenfeld uważa, że pieczątki są niepotrzebne i tylko komplikują życie Polakom, więc należy je zlikwidować. Zapowiada, że jeśli rząd nie zajmie się tą sprawą, to sam zbierze grono ekspertów i podejmie trud wycofania z setek ustaw i rozporządzeń obowiązku przystawiania pieczątek do dokumentów. Jego pomysł może poprzeć PO. - To ciekawy pomysł. Na dokumentach wystawionych przez instytucje zagraniczne w zasadzie nie ma pieczątek. Jeśli ta propozycja będzie zgodna z linią rządu, na pewno będziemy nad nią dyskutować - mówi Waldy Dzikowski, odpowiedzialny za legislację wiceprzewodniczący klubu PO. »»»



Chcą odebrać biurokratom symbol ich władzy? Świat się wali. To zupełnie, jakby królowi zabrać berło. Wprawdzie królowi od tego korona z głowy nie spadnie, a urzędnikowi formularzy do dręczenia petentów nie ubędzie, ale… to niewyobrażalne!

Tytus: Dni Stempla
Na pewno jesteśmy krajem szczególnie hołubiącym pieczątki - przyznaje Paweł Poncyljusz z PiS

Nie szkodzi, że pieczęcie niczego nie poświadczają, bo można je podrobić z palcem w… w szufladzie. Pamiętam, jak po maturze wysłałem koleżance pismo, że nie dostała się na wymarzoną uczelnię, bo brakło jej punktów. Opatrzona piękną pieczątką, zrobioną za pomocą kalki i drukarki igłowej, wywołała panikę. I dowcip by się może nawet nie wydał, gdybym nie dołożył do koperty folderu, rekomendującego przeniesienie papierów na alternatywną, renomowaną uczelnię, mianowicie Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Sprężystych. Jak robić takie dowcipy bez uwiarygodniających pieczęci?

[/ALIGN]

Kontestowanie owiec

, , ,


Konkurs Piosenki Eurowizja 2010*. Niedawny komentarz twitterowego znajomego, że Niemcy właśnie znaleźli nową, jednoroczną gwiaździnę, którą wystawią w szranki, uświadomił mi, że zbliża się kolejna edycja tej tandety. W dodatku okrągła, 55., więc hałasu pewnie będzie więcej nawet niż zwykle. Na komentowanie sposobów wyłaniania nowych, plastikowych gwiazdeczek chyba szkoda czasu, więc posłużę się cytatem z nieśmiertelnego klasyka:

Tytus
Tak zapewne nowe gwiazdy są wyłaniane przez producentów muzycznych

Flashmob promujący Eurowizję Te panie już beczą. Flashmob promujący tegoroczny konkurs

__________
* Po angielsku nazywa się to Eurovision Song Contest, już samą nazwą zachęcając do kontestowania.
[/ALIGN]

Szczęśliwego Wiosny!

, , , ...


Babcia Mróz

Nie dość, że nękają nas zmiany klimatyczne, to jeszcze to równouprawnienie — powiedziałby niejeden. Być może jednak zjawiska te są ze sobą jakoś powiązane? Takie rozwiązanie sugerowałyby odkrycia, jakich dokonał Orient-Man — bohater kultowego komiksu Tadeusza Baranowskiego „Co w kaloryferze piszczy”. Zawsze uważałem, że świat najlepiej wyjaśnia się absurdem… No ale w końcu wychowałem się na absurdalnym humorze pana Baranowskiego, więc czegoż można się po mnie spodziewać?

Tak, czy siak, sięgnięcie po ten tomik z dzieciństwa doskonale koi wszelkie troski świata, jakie dorosły człowiek musi brać na swoje barki. Koi oczywiście pod warunkiem, że czytywało się go za młodu. Jako dorośli możemy lepiej zrozumieć zagubienie i zdezorientowanie, tak przecież zaradnego na co dzień Orient-Mana, w obliczu problemów identyfikacji płciowej… no i klimatycznej.

Pan Wiosna

Ach, prawda, dziś zaczyna się kalendarzowy Pan Wiosna. No to:
Szczęśliwego Wiosny!

[/ALIGN]

Bo życie to gra…

, ,


…w której wygrywa tylko ten najtwardszy gracz — głosi piosenka. A łe tam. Moim filodendryckim zdaniem to w tę grę wygrywa ten, kto nie da sobie narzucić cudzych reguł i celów gry, tylko gra według własnych.

Lucy i Snoopy

Przy okazji polecę wam blog z regularnym polskim tłumaczeniem Fistaszków, z którego pożyczyłem sobie kawałek. Warto tam zaglądać, to klasyka, a tu na dodatek ktoś wkłada sporo pracy w przetłumaczenie i przygotowanie pasków. Dziękujemy!

Spóźniony zapłon

, ,


Tytus Ech. Upłynął niemal cały dzień nowego roku, a ja jeszcze nikogo i niczego nie wyśmiałem. Zmęczenie? Znużenie? Czyżby opóźniony zapłon wyśmiewczy? Spanie do południa? Dół po męczącym Sylwestrze? Wszystko to byłyby tylko wykręty. Nic nie ma i tyle. Dziś wpis na przeczekanie, pod pretekstem cyklu „stare polskie komiksy i filmy komentarzem na wszystko”.

Na komiksie, którego fragment widzicie, uczyłem się czytać. Poczucie humoru chyba też mi na zawsze spaczył, razem z chorymi historiami Tadeusza Baranowskiego. Dziękuję, Papciu Chmielu! Chociaż posturą bardziej przypominam Romka, idę sobie porysować maski i zakleić lustro karykaturą Tkacza.

Klimat na AGD

, ,


Z cyklu: stare polskie komiksy komentują współczesne wydarzenia

Orient Man i Eskimos
Bunt Eskimosów. Żądają zamrażarek

Na szczycie klimatycznym w Kopenhadze głos zabrali Eskimosi. Zmiany wywołane globalnym ociepleniem zmieniają warunki życia - mówiła jedna z ich liderek. Wśród żądań... fundusze na nowe zamrażarki.
- Społeczności Eskimosów potrzebują środków na przystosowanie się do zmian klimatycznych w Arktyce, w tym na wspólne zamrażarki do przechowywania mięsa, ponieważ globalne ocieplenie skróciło okres polowań - oświadczyła Violet Ford, członkini Inuit Circumpolar Council (ICC).

(za tvn24.pl)[/QUOTE]

O tempora… Drzewiej Eskimosom psuły się kaloryfery, dziś psuje się mięso, jak nie mają zamrażarek. Szkoda, że Tadeusz Baranowski już nie tworzy komiksów, ciekaw jestem, co na ten temat miałby do powiedzenia dziś.
[/ALIGN]

Historyjki za Miedziaka

, ,


Komiksy, komiksy, magiczne obrazki:
pogonie i walki, pułapki, zasadzki…


Tak śpiewała przed laty Majka Jeżowska. Piosenka była zabawna, ale niestety utrwalała stereotyp, że komiks to tylko sensacyjne historyjki dla chłopców. A wcale tak nie jest. Nie będę nawet – przynajmniej w tej chwili – wskazywać dzieł awangardowych i najwyższych lotów, ale chcę pokazać, że to wcale nie muszę być te pogonie i walki. Za to magiczne obrazki: tak.

Copper – w moim tłumaczeniu Miedziak – to mało znany webcomic. Krótkie historyjki Kazu Kibuishiego, których tytułowym bohaterem jest chłopiec ze swoim gadającym psem Fredem, tchną niezwykłym spokojem i filozoficzną zadumą. Kolejne odcinki raczej luźno wiążą się ze sobą, ale mimo to stanowią całość, zawsze wydobywając z różnych wydarzeń – i niezwykłych, i tych codziennych – jakąś prawdę o życiu.

Copper

Historyjki te są tak proste i bezpretensjonalne, że aż głupio byłoby na ich temat filozofować. Zamiast tego lepiej po prostu się z nimi zapoznać. Komiks jest anglojęzyczny, ale niektóre odcinki są bez dialogów, z narracją czysto rysunkową. Komu mało: odcinek „Sygnały” można zobaczyć w moim – nader amatorskim, ale zrozumiałym – tłumaczeniu. Niech chłopiec imieniem Miedziak przemówi sam za siebie. Klik po pełną wersję.

Copper