My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "ciekawostki"

A pierś ma pełna kwiatów…

, , , ...


Pif! Paf! Nie każdy lubi oglądać filmowe strzelaniny. Ja też tak średnio, ale jedną mogę z czystym sumieniem polecić. Jest naprawdę „awesome”, jak to określa sam filmowiec a zarazem główny aktor w jednym z momentów filmu. Freddie Wong to amator, który filmy ze znajomymi kręci dla zabawy i frajdy. Ale „amator” wcale nie znaczy: „twórca badziewia”. Filmy, najczęściej inspirowane popularnymi grami typu Unreal Tournament czy Quake, są doskonale wyreżyserowane, zagrane i okraszone perfekcyjnymi efektami specjalnymi. A przede wszystkim: oparte na wyśmienitych pomysłach.

Flower Warfare — duże spluwy, piękne kobiety (właściwie to jedna), bukiety kwiatów i zakręcony pomysł. Tę „psychodeliczną scenę akcji” polecam również tym, którzy nie lubią „pifpaf” na ekranie.



Rozbroił mnie pomysł płatków róż zamiast tryskającej krwi i kwiatowych eksplozji. Ale nade wszystko podziwiam perfekcję wykonania. Jak sam twórca pisze, zrobienie typowego filmu to kilka godzin prób, kilka godzin kręcenia i bite dwa dni postprodukcji – rozciągnięte na średnio tydzień. Sprzęt i oprogramowanie – co tam wejdzie w rękę. Jest też dokument o kręceniu tego filmu:


[/ALIGN]

Czytaj dalej…

Też obal sobie komunizm

, , , ...


Wśród wielu powstałych komputerowych gier strategicznych i taktycznych, większość koncentruje się na działaniach zbrojnych, dawniej nawet rzadko uwzględniano – niemal obowiązkowe dziś – aspekty polityczno-dyplomatyczne, produkcyjno-zaopatrzeniowe oraz ekonomiczne. Dlatego tym większą perełką jest gra odzwierciedlająca działalność wywrotową w reżimowym państwie. Tym bardziej, że taki ewenement dotyczy rzeczy nam bliskich. A mało kto widział na oczy grę strategiczną w kierowanie związkiem zawodowym.

Solidarity game Solidarity — tak chyba miała się ta gra nazywać, bo chociaż stworzona przez Polaka, celowana była na rynki zachodnie. Solidarność. Powstała na początku lat dziewięćdziesiątych, czytałem różne wersje, raz że firma zniknęła zaraz po jej wydaniu, innym razem, że gra w ogóle nie została wydana. Czytałem kiedyś wywiad z jej autorem, ale nie udało mi się go odnaleźć. Internet kocha starocie, dlatego teraz można ją odgrzebać i zobaczyć.


Cel gry — takie kierowanie działaniami NSZZ Solidarność, żeby rozsadzić komunizm. Środki: druk i kolportaż ulotek, organizowanie strajków, wiece i demonstracje. Trzeba zdobywać na to zasoby: pieniądze (niestety), członków i sympatyków. Unikać ZOMO i wsadzania do więzień. Obserwować nastroje społeczne, braki w zaopatrzeniu (reprezentowane przez długość kolejek), wysokość płacy w stosunku do cen. A wszystko to w ośmiu regionach.

Solidarity game Z perspektywy czasu, spoglądając na grafikę, muszę ją uznać za niezłą. I pełną smaczków: szlabany, zasieki na granicy, itp. Grywalności nie ocenię – nie grałem, choć gra jest do ściągnięcia, ma nieoficjalny status abandonware, czyli gry porzuconej. Warto przypomnieć, warto zagrać, jeśli ktoś lubi starocie. I pożałować, że nie powstała podobna gra współcześnie, bardziej rozwinięta. I potęsknić za czasem, kiedy słowo „Solidarność” kojarzyło się tylko pozytywnie.

Informacje i grafiki pochodzą z blogu Nietypowe mapy Polski.

Ku przestrodze

,


Szwendając się u brata po stronach z filmikami trafiłem na takowy baner:

Tatuaże

Wbrew pozorom, pytanie jest proste, bo o sprawie już słyszałem. Czym grożą tatuaże?
Takie tatuaże grożą WPIERDOLEM OD RODZICÓW.

Najlepszy hołd dla pisarza?

, , ,


Och, zapraszasz mnie na randkę? Do kina? Dzięki kochanie, ale nie mam ochoty na film. Nie obraź się, ale wolę zostać w domu i poczytać.” Trudno o większy hołd dla pisarza. No, chyba że dziewczyna zaraz potem jeszcze zaśpiewa pisarzowi „przeleć mnie”. I wstawi teledysk na YouTube. Taki hołd dostał amerykański pisarz science fiction, Ray Bradbury od piosenkarki Rachel Bloom.



Złośliwe komentarze twierdzą, że lepiej się to ogląda z wyłączonym dźwiękiem. Może to i prawda. Ale ogląda się dobrze. I z zazdrością.

Dziś to tyle, idę pisać swoją powieść.
[/ALIGN]

Ośmiornica kontra komputer, czyli kto wygra mundial?

, ,

Oto Paul, akwariowa ośmiornica, która podobno trafnie przewidziała wszystkie mecze obecnego Pucharu świata. To znaczy te mecze, które obstawiała, czyli tylko mecze drużyny niemieckiej. Z opuszczonych jej dwóch pojemników z jedzeniem wybierała zawsze ten, który był oznaczony flagą przyszłego zwycięzcy. Dwie przepowiednie na dwa ostatnie mecze, dziś i jutro, czekają na weryfikację.

Paul

Jako sceptyk mocno wątpię w cudowne, profetyczne właściwości tej przemiłej ośmiorniczki. Trafność niezła (do tej pory stuprocentowa), ale to jeszcze za mało, żeby nadać jej imię Pytia. Absolutny przypadek? Też niekoniecznie. Ja stawiałbym na jakieś zaskakujące rozwiązanie zagadki (o ile ktoś się za nią rzetelnie weźmie). Na przykład na jej preferencje kolorystyczne. Może bardziej lubi określone kolory lub ich zestawienia? To całkiem możliwe, że po prostu podobały jej się kolorowe paski na fladze zwycięzców. Do czasu, aż zobaczyła flagę hiszpańską, która spodobała jej się jeszcze bardziej.

Gdyby naukowo badać zdolności prorocze ośmiorniczki, należałoby tak znakować pojemniki z jedzeniem, żeby wyglądały dla niej identycznie. Warto by z kolei, już może po mundialu, naprawdę zbadać, jakie kolory lubi. Gdyby ktoś z naukowców akurat się nudził…

Ale oto dwaj matematycy z Koledżu Królowej Marii na Uniwersytecie Londyńskim: doktorzy Javier López Peña i Hugo Touchette. Nie dysponuję niestety ich zdjęciem, wyobraźcie sobie ich sami: tacy typowi naukowcy, oderwali od świata. No, nie tak całkiem oderwani, pasjonują się futbolem. A co tu zrobić, żeby móc oglądać mecze w godzinach pracy? Znaleźć piłkarsko-matematyczny temat na pracę naukową! I obliczyć, kto wygra.

Czytaj dalej…

Patrząc w gwiazdy pozostajemy dziećmi

, ,


Jako dziecko zaczytywałem się fantastyką naukową. Za wpływem ojca już jako kilkulatek tonąłem w literaturze, która wówczas mało zajmowała się magią, a wiele kosmosem, astronautyką, zagadnieniami z pogranicza nauki. Każde kilka sekund programu o kosmosie, rakietach, planetach w TV wywoływało wypieki na twarzy. Coś z tego pozostało do dziś. Wróć, pozostało bardzo dużo. I pisząc czasem teksty na ten temat wiem, że nie jestem jedyny. Dziś można wieści o kosmosie chłonąć do przesytu i choć piękne wizje rychłej kolonizacji kosmosu upadły, widok gwiazd wciąż wywołuje nostalgię.

W mojej kolekcji kanałów RSS znajduje się Astronomy Picture Of the Day (jest też polska wersja serwisu). Codziennie rano dostarcza mi wybranego przez NASA zdjęcia z dziedziny astronautyki czy astronomii, z fachowym komentarzem. No co, lubię sobie popatrzeć na piękną mgławicę, czy widok gwiazd nad niespotykanym krajobrazem.

Czasami bywa coś więcej. Niedawno APOD zaserwował piękny poklatkowy film w przyspieszeniu, pokazujący gwiazdy nad wulkanem Cotopaxi w Ekwadorze.

Na pierwszych klatkach majestatyczny wulkan widoczny jest najpierw poprzez dziury w szybko poruszających się chmurach. Wkrótce chmury się rozwiewają, a wypełnione gwiazdami niebo wydaje się rotować wokół ośnieżonego wulkanicznego szczytu. Pas naszej Galaktyki Mlecznej Drogi, ciemna Mgławica Worek Węgla i Krzyż Południa - wszystko to widać ponad nim. Satelity nadlatują z różnych kierunków. Później przechodzą cienkie chmury, dzięki którym najjaśniejsze gwiazdy wydają się iskrzyć. Na wulkanie (począwszy od około 1:13 filmu) błyskają światła wspinaczy. Pod koniec jasny samolot przelatuje ponad szczytem pozostawiając ślad dryfujący w dal.

(APOD.pl)[/QUOTE]



[/ALIGN]
Astronomy Picture of the Day.
APOD.pl: Astronomiczne zdjęcie dnia.

• Fascynacja kosmosem miała także inne oblicza.

Dla zakuwających: bakterie zamiast kofeiny

,


Mijający sezon egzaminów gimnazjalnych i maturalnych bez wątpienia spowodował zwiększone zużycie kofeiny, napojów pobudzających, suplementów diety z żeń-szeniem i guaraną, żeby nie wspominać o preparatach nielegalnych – wszystko celem pobudzenia szarych komórek do skuteczniejszej pracy. Tymczasem Dorothy Matthews i Susan Jenks z Sage Colleges w Troy, Nowym Jorku, odkryły zaskakujący sposób wzmocnienia zdolności intelektualnych: pospolitą bakterię.

Czytaj dalej…

42!

, , , ...


Co za dzień. Zwlec się z wyrka potwornie znękanym i wywlec na podwórko, żeby się przekonać, że buldożery właśnie zaczynają wykonywać nakaz wyburzenia naszego domu, o którym nic nie wiedzieliśmy. Cóż. Autostrada stanowa jest wyższym priorytetem.

Nakaz wyburzenia

Załapać się fuksem na podróż międzygwiezdną i zorientować się zaraz potem, że to dopiero był fuks, bo buldożery właśnie zaczynają wykonywać nakaz wyburzenia rodzimej planety, o którym nikt nie wiedział. Cóż. Galaktyczna autostrada jest ważniejsza.

Nakaz wyburzenia

Czytaj dalej…

Wpis zastępczy

, , ,

Bumelant

Gdyby ktoś pytał: też spoczywam.
Jak wrócę do sił, to blog ożyje.