wtorek, 24 sierpnia 2010 08:06:12
szpilki, ciekawostki
Szwendając się u brata po stronach z filmikami trafiłem na takowy baner:
Wbrew pozorom, pytanie jest proste, bo o sprawie już słyszałem. Czym grożą tatuaże?
Takie tatuaże grożą WPIERDOLEM OD RODZICÓW.
czwartek, 12 sierpnia 2010 20:27:46
foto, śmieszne, szpilki
• Powyższe ogłoszenie zawisło 12 sierpnia.
• Ogłaszam konkurs otwarty na rozwinięcie skrótu PGKiM.
piątek, 6 sierpnia 2010 08:46:01
śmieszne, szpilki, media
Trudna odmiana, ale – jak to mówią – do trzech razy sztuka.
Śmiało! Jeszcze jedna próba!Uaktualnienie: mam dowód, że portale newsowe rywalizują również na tym polu: Czekam teraz na godną odpowiedź ze strony tvn24.pl.
Da radę przebić?[/ALIGN]
czwartek, 5 sierpnia 2010 10:56:01
gry, śmieszne, szpilki, internet
Od niedzieli w Chinach obowiązują nowe zasady dotyczące gier sieciowych. Zgodnie z wymaganiami ministerstwa kultury tego rodzaju gry przeznaczone dla niepełnoletnich nie mogą zawierać treści nakłaniających do naśladowania zachowań naruszających zasady etyczne i prawo.
Tak się zastanawiam, co zostanie do grania chińskiej młodzieży poniżej lat osiemnastu? Tylko bilard, bierki i Tetris? Bo że odpadną gry typu GTA – oczywiste. Gry, gdzie tłuką się elfy z orkami raczej też. Odpadną też zapewne wszelkie gry w rodzaju Diablo, choć trudno o pewność, czy mordowanie demonów i ożywianie szkieletów są niezgodne z chińskim prawem i zasadami etycznymi. Gry typu Travian i Plemiona wykluczone – przecież prowadzi się w nich wojny, ale może przeszłyby, gdyby walczyło się ze zgniłym kapitalizmem. Ale zaraz, przecież w Chinach też już jest kapitalizm.
Tylko bilard, bierki i Tetris? I Chińczyk? Zaraz, nie, w „Chińczyku” bije się pionki. Odwołuję też Tetris. Przecież psucie klocków może być uznane za nakłanianie do sabotażu w budownictwie.
Czy aby ten potwór nie jest gatunkiem chronionym?
Czytaj dalej…
środa, 28 lipca 2010 02:15:00
śmieszne, szpilki
Staram się nie utrudniać innym pracy, kiedy więc wczoraj na ulicy dziewczyna (ładna!) wcisnęła mi w rękę wielką ulotę, wziąłem. Była to grubawa „gazetka” kasy pożyczkowej SKOK Stefczyka. Odkąd naczytałem się o aferach i machlojach związanych z tą pseudobankową instytucją (nie tylko z poszczególnymi jej oddziałami, ale z całym powstaniem sieci, która pozbawiona jest normalnej, bankowej kontroli), nie darzę jej sympatią.
Odkąd felietony Stefana Bratkowskiego* uświadomiły mi, że bezzasadnie podszywa się ona pod ideały Franciszka Stefczyka, lubię ją jeszcze mniej. Rozglądałem się zatem za koszem, żeby się jak najszybciej bzdeta pozbyć, kiedy mój wzrok padł na krzyżówkę na ostatniej stronie. No fajnie, może jednak wezmę i sobie rozwiążę? Akurat na krzyżówce było czerwone światło, więc miałem chwilę, by się przyjrzeć. I co widzę?
„Prosimy nie przysyłać rozwiązań krzyżówki”. Que? Krzyżówka bez nagród? O, dusigrosze! Wątpię, żebym powierzył kiedykolwiek swoje pieniądze instytucji, której nie stać na zafundowanie choćby niewielkich nagród podczas prowadzenia promocji. Mogą mi, mówiąc brzydko… skoczyć.
__________
* Na przykład: 1) 2).
wtorek, 20 lipca 2010 14:49:04
szpilki
Przez ćwierć wieku pokpiwałem sobie z osób bojących się bólu u dentysty. Machałem lekceważąco ręką, na wszelkie lęki zębowe i stomatofobie. Dziś co prawda nadal uważam, że ból zęba to nic w porównanie z nerką, która zegnie najtwardszy nawet kark czy kręgosłupem, który potrafi nakopać po nerkach, że migrena. Tym niemniej, już nie pokpiwam z bólu stomatologicznego, przekonawszy się po raz drugi w życiu że wizyta u dentysty bardzo boli, choć czasem z opóźnieniem.
Dziś więc żadnego wpisu na blogu nie ma — idę sobie zrobić zimne okłady na portfel.
Ubytek w zębie wypełniony, kto mi wypełni ten ubytek w portfelu?[/ALIGN]