My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "muzyka"

To jest koniec świata (no i luz)

, ,

Kobiety do garów!

,

Zawsze byłem zwolennikiem równouprawnienia (ale prawdziwego, a nie udawanego polityczną poprawnością i wymuszanego parytetami), ale przyszedł dzień… Dzień, w którym zostałem zwolennikiem seksistowskiego hasła kobiety do garów! I talerzy! Tak, każda kobieta powinna wiedzieć, gdzie jej miejsce. Ta poniżej bez wątpienia wie:

Soma FM — muzyka bez narzucania się

,


Rzadko zajmuję się opisywaniem takich lub innych serwisów internetowych. Wychodzę z założenia, że doskonale robią to inni. Tym razem jednak chciałbym polecić coś, z czego korzystam od dość dawna: radio internetowe Soma.FM. To niezależna stacja radiowa, oferująca ponad dwadzieścia kanałów z bardzo szeroko pojętą muzyką elektroniczną, od undergroundu lat 80, przez ambient i chillout, po różne wynalazki, których wspólnym mianownikiem jest spokój, relaksacja, wyciszenie, z odrobiną transu. Jako że ostatnimi laty coraz bardziej lubię muzykę płynącą w tle, nienarzucającą się uszom, trafia to doskonale w moje gusta.

SomaFM commercial free internet radio

Przyznam, że nie wypróbowałem jeszcze większości kanałów, ale gdy zacznę jednego słuchać, to żal wyłączyć. Do snu często słucham ambientowego kanał Space Station, z kosmicznymi dźwiękami. Jeszcze lepiej się śpi przy Mission Control – to własny wynalazek DJ'ów Soma.FM, w którym na muzykę elektroniczną nałożone są autentyczne rozmowy centrum misji kosmicznych NASA z załogami promów, czy stacji orbitalnej ISS.
Inne przykładowe kanały to cyfrowo miksowany rock, indie pop, elektroniczny jazz, muzyka z dreszczykiem dla szpiegów, rytmy afrykańskie czy nawiedzony industrial dla miłośników horroru. Do tego dochodzą okazjonalne kanały, jak relacja na żywo z przebiegu ostatniej misji wahadłowca Discovery.

SomaFM commercial free internet radio Dużym plusem jest bardzo szeroki wybór dostępnych formatów: od klasycznego mp3 i wma, po nowoczesny aac+, oprócz formatu można wybrać sobie odpowiednią jakość. Ja osobiście korzystam ze strumieni aac+ w jakości 32 kbit — pozwalają cieszyć się muzyką w stereo i dobrej jakości (przynajmniej jak mp3 128 kbit). To rzadkość, którą z pewnością docenią posiadacze niezbyt szybkich łącz internetowych, czy dostępu z limitem pobieranych danych. Działa z każdym odtwarzaczem, albo bezpośrednio w przeglądarce. A, no oczywiście są aplikacje dla iPhona i innych smartfonów.

Warto dodać, że Soma.FM nie emituje reklam w swoich kanałach – polega całkowicie na dobrowolnych dotacjach słuchaczy. Na bieżąco podawane są wpływy i w sumie z przykrością stwierdzam, że obecnie jeszcze nieco brakuje im do pokrycia kosztów działania. Szkoda, żeby taka oryginalna inicjatywa upadła, dlatego namawiam tych, którzy zagustują w ofercie stacji (i mogą wysupłać kilka dolców) do wsparcia. Za datek w wysokości 50$ można otrzymać firmową bluzę, ale można wybrać wpłatę w dowolnej wysokości, zarówno jednorazowo, jak i comiesięcznie.

Miłego słuchania, ja muszę wreszcie sprawdzić, co oferuje kanał Secret Agent.

Back to life, czyli samokrytyka

, , ,

Nie chce mi się. Jak pierun. Tak, byłem chory; tak, dołożyło się kilka innych przyczyn; ale prawda jest taka, że mi się nie chciało, stąd najdłuższa w historii przerwa w funkcjonowaniu bloga. Nawet wrzucić przysłowia z obrazkiem w sobotę mi się nie chciało. Szczera prawda jest taka, że nadal mi się nie chce, ale żeby nie zgnuśnieć, pora ruszyć kilka liter.

Dla zilustrowania próby powrotu do życia miało być coś zupełnie innego, ale nie dało się znaleźć w internecie. A podobno jest wszystko? No, ale nie wszystko widać jeszcze w wersji jutubowej. Zatem coś innego, co kojarzy mi się z czasami, kiedy byłem młody, naiwny, beztroski i nie znosiłem takiej muzyki, która dziś jest niemal cudem w zalewie.

P.S. Od października jeszcze nie naprawiono błędów w serwisie My Opera. Żenada. [/ALIGN]

Komu Muzyki Trochę?

,

Zgodnie z obietnicą: dwa utwory w wykonaniu zespołu KMT z koncertu na rozstrzygnięciu Szóstego Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego Przystani (pod hasłem Bułata Okudżawy „zbiorę wszystkich przyjaciół i serce przed nimi otworzę bo doprawdy czy warto inaczej na ziemi tej żyć”).





Więcej nagrań KMT.

Szósty Konkurs poetycki Przystani – krótka relacja

, , ,

Prawdziwego mężczyznę poznać po tym, jak kończy. Prawdziwego organizatora poznać po tym, jak podtrzymuje trwanie. Dlatego cieszy każda kolejna, udana edycja wartościowych imprez kulturalnych. Szósty już Ogólnopolski Konkurs Poetycki (pod hasłem Bułata Okudżawy „zbiorę wszystkich przyjaciół i serce przed nimi otworzę bo doprawdy czy warto inaczej na ziemi tej żyć”), jaki organizuje Stowarzyszenie Młodzieżowe „Przystań” pokazał, że przedsięwzięcie nie tylko trwa, ale ma się dobrze, a nawet rozwija.

Niemal dwie setki nadesłanych zestawów (każdy od trzech do czterech wierszy) to rekord konkursu, a zarazem wyjątkowo dużo pracy dla jury (w składzie: Lech Lament oraz obok podpisany Artur Jurgawka). Jeszcze większym wyzwaniem okazał się wyjątkowo wysoki poziom: zwykle o podium bije się około dziesięciu autorów, w tym roku było ich ponad dwudziestu; żal było, że nagród nie ma więcej. Co jeszcze milsze, niewiele było zestawów naprawdę słabych czy niewartych uwagi. Najwyraźniej poetyckie wiatry w tym sezonie wyjątkowo sprzyjały.

Oficjalna gala dla laureatów odbyła się 20 listopada w Klubie „Przystań” z udziałem zwycięzców (niestety, nie wszystkim udało się dojechać), jury oraz zaproszonych gości. Prowadzona przez Marię i Jacka Sulkowskich impreza była urozmaicona: nagrodzone wiersze (recytowane przez samych organizatorów i prowadzących) przeplatane były poezją śpiewaną przez Jerzego Kellera. Silnym akcentem muzycznym był koncert niedawno reaktywowanego zespołu KMT, który z Martyną Strychalską w roli wokalistki pokazał nowe, bardziej drapieżne oblicze. Nie brakło także żartów i akcentów parodystycznych.



Istotnym elementem była premiera książki powstałej dzięki „Przystani”, a wydanej przez Miejską i Powiatową Bibliotekę Publiczną w Turku. Antologia poezji „Przystań – dzieciom, czyli notatnik dziecięcy” to zbiór wierszy dla dzieci, pisanych i przez dzieci i przez dorosłych. Na gali obecna była część autorów, którzy również zostali uhonorowani. O książce jeszcze napiszę.

Na części oficjalnej poetycki wieczór się nie skończył, bowiem jeszcze długo w noc rozmawiano o kulturze i sztuce, wymieniano wrażenia i śpiewano. Goście – laureaci wrócili więc do domów z miłymi wrażeniami i z pewnością wspominać będą Turek jako miasto wyjątkowo poetyckie.

Więcej w temacie:
Protokół konkursu
Piosenki Jurka Kellera
Galeria zdjęć
Piosenki KMT
• O książce „Przystań – dzieciom, czyli notatnik dziecięcy” (wkrótce)
[/ALIGN]

Przerywnik muzyczny

, ,


Bardzo poetycka zrobiła mi się jesień. Dziś dla odchamienia zamieszczam dwie piosenki w wykonaniu Jurka Kellera, które śpiewał na wspomnianym już rozstrzygnięciu VI Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego Przystani. Śpiewał oczywiście znacznie więcej, ale nie dałem rady więcej zmieścić. Piosenki te przeplatały recytacje wierszy laureatów.


Piosenka Jana Jakuba Należytego, śpiewa Jerzy Keller



Słowa: Bułat Okudżawa, śpiewa Jerzy Keller


Nie wiem, jak wam, ale mnie się bardzo podoba timbre głosu Jurka, przypomina mi trochę nieocenionego Edmunda Fettinga. Miłośnikom poezji śpiewanej powinno przypaść do gustu.
[/ALIGN]

Ten magiczny moment

, , ,


     Ołowiane żołnierzyki stukają w rękach małego Frycka. – Bach! Bach! – mówi dziecko, siedząc pośrodku bawialnego pokoju. – Będziesz żołnierzem, jak urośniesz? – pytają się go dorośli. – Nie, będę fortepianistą! – mówi, a dorośli śmieją się.
     Silne ręce podnoszą go znienacka w górę i sadzają na czyimś kolanie. Widzi z góry to, co zawsze oglądał tylko z dołu: fortepian. I mały chłopiec czuje się nagle bardzo, bardzo wielki. Małe rączki uderzają w klawisze, brzmi niespodziewanie czysty akord, i mały chłopiec czuje się jeszcze większy.
     – To jak to, nie będziesz walczył za Polskę? – pyta ktoś poważnie i śmiechy nagle milkną.
     – Nie, będę za nią grał!

Czytaj dalej…

KMT, turkowska kraina łagodności

,


Zespół KMT pamiętam jeszcze z czasów, kiedy był duetem grającym poezję śpiewaną i piosenkę turystyczną - jak określali to jego założyciele, gitarzyści Paweł Grabara i Paweł Ciemniewski. Było to, jak twierdzą źródła, w roku 1998. Tak sobie grali i śpiewali, aż w 2004 roku do zespołu doszli: Kasia Konciak (wokal), Agnieszka Sochacka (pianino), Tomasz Piasecki (akordeon) i Jurek Gomoliszewski (gitara basowa). Muzyka nabrała wyrazu, zespół atrakcyjności, a kariera tempa. KMT w takim składzie wygrał wiele konkursów i festiwali, nagrali też pierwszą płytę.

KMT, Kasia Konciak KMT, Paweł Ciemniewski Kasia Konciak i Paweł Ciemniewski, szkoda, że już ich nie ma w zespole

Potem jakoś ucichło, a Paweł Ciemniewski wyemigrował. Aktywny pozostawał jedynie drugi Paweł, jednak w innych rolach (warsztaty muzyczne, etc). W tym roku nastąpiła reaktywacja i uzupełnienie składu, do zespołu dołączyła znakomita, choć młoda wokalistka, Martyna Strychalska. Premierowy koncert miał miejsce na wspomnianym przeze mnie benefisie Lecha Lamenta, dziś, zgodnie z obietnicą, wrzucam więcej nagrań z koncertu.

Czytaj dalej…