My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Zasubskrybuj kanał RSS

Posty oznaczone tagiem "Gwiezdne Wojny"

Walentynkowe fan-fiction

, , ,

Romantyczny wieczór

Tylko dla geeków o mocno specyficznym guście!

Prawda czasu, prawda ekranu

, , , ...


Prawda ekranu niekoniecznie musi się pokrywać z prawdą czasów, co głosił już reżyser Jan Hochwander. Kot może zagrać królika, dziadkowie – dzieci z czworaków z bolącymi zębami, Petroniusz zasuwać w adidasach a król Jagiełło może nosić zegarek. No z tymi dwoma ostatnimi to już może przesadziłem, ale bywa przecież i tak. W „Czterech pancernych…” T-34 z doczepioną blachą udawały niemieckie Pantery i Tygrysy a Armia Czerwona biegała z kałasznikowami, które skonstruowano dopiero po wojnie. W filmie „Pearl Harbor” amerykańskie samoloty mają niewłaściwe barwy i oznakowanie – jakie wprowadzono wiele miesięcy później.

Są wszakże zgrzyty bardziej subtelne, choć nie wymagające specjalistów do wypatrzenia. Albo wysłuchania. Oglądając transmisję z tegorocznej inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem z przyjemnością słuchałem świetnego wykonania Bogurodzicy, na miejscu zapewne brzmiała nie gorzej niż w filmie. Potem jednak popłynęła ścieżka dźwiękowa z taśmy i podczas gdy utwór „Carmina Burana” był tylko nieco niepasujący, to ze zdumieniem usłyszałem po nim „Duel of the Fates”. Jeszcze anachronizm, czy już postmodernizm? A może „oczko” do uczestników, bo wszak większość znanych mi członków bractw rycerskich to miłośnicy fantastyki?

Nie mogłem nie mieć zabawnych skojarzeń…

Potęga Ciemnej Strony Krzyża…

Wszakże uczestnicy bitwy mogli popaść w kompleksy, aż tak to nie potrafią…



[/ALIGN]

Prosimy nie robić scen!

, , ,


Nowe technologie są wykorzystywane w różny sposób. Kiedy jedni siedzą i oglądają śmiszne filmiki na YouTube, inni biegają i takie filmiki kręcą. Nie chcę przynudzać w taki upał, więc jedynie zachęcę do zapoznana się z dorobkiem grupy IMPROV EVERYWHERE.

My robimy sceny! — takie sobie obrali motto. I robią sceny, czyli uliczne i znienackie happeningi ku uciesze gawiedzi, które nagrywają i wrzucają na YouTube, ku uciesze gawiedzi, czyli naszej. Szczególnie wychodzą im skecze oparte o klasykę popkultury.

Na przykład Gwiezdne Wojny w metrze:



Albo Pogromcy duchów w publicznej bibliotece:



Księżniczka Leia, czytająca podręcznik „Galaktyczna rebelia dla opornych” jest rozbrajająca. Drugi film zaskakuje pozytywnym podejściem ludzi do nagłych wydarzeń. Nawet ochrona nie reaguje na pojawiające się duchy, a potem ich pogromców.

Tak niewiele trzeba, żeby zrobić coś fajnego, znam jedną ekipę, która klka lat temu kręciła domowym sposobem, tanim aparatem, filmy kryminalno-szpiegowskie. Niestety, chyba nie są nigdzie udostępnione. Zatem, wbrew tytułowi: róbmy sceny! Warto.

Mnie osobiście w dokonaniach IMPROV EVERYWHERE brakuje nawiązania do Star Treka. A tak bym chciał zobaczyć jednego z moich idoli: Mr Spocka, albo komandora Datę. A jeszcze chętniej obejrzałbym scenki z naszej rodzimej kinematografii, coś z klasyki komedii. I niekoniecznie scenę z rozmową o sztuce w odmętach rzeki…
[/ALIGN]

Jak siedemnaście, to ja się poddaję…

, , , ...


Arbuz Śmierci Nie baw się jedzeniem — pewnie wielu to mówiono za młodu. A szkoda, niedawne badania dowiodły, że dzieci chętniej jedzą zabawnie wyglądające posiłki. Jakby potrzeba było badań, żeby to odkryć.

Nie żartuj z walki Dobra ze Złem — …no dobra, może nikt tak nie mówił, ale gdzieś tam to tkwiło w domyśle. Badań żadnych na ten temat jeszcze nie przeprowadzono, ale: jakby trzeba było badań, żeby sobie powykpiwać. Najlepiej coś znanego. Proszę, »Delirium kontratakuje«:




P.S. Bo może nie każdy się zorientował, ale dziś właśnie mija trzydzieści lat odkąd na ekranach kin pojawił się film „Imperium kontratakuje”. Nie wiem, ile później trafił do Polski, pamiętam, że oglądałem w kinie z rodzicami, podobnie jak pierwszą część. Jak często dziś takie filmy ogląda się całymi rodzinami?

Gwiezdny humor niepocięty

, , , ...


W wakacje pisałem o projekcie Star Wars Uncut — szalonym pomyśle pewnego filmowca amatora na nakręcenie od nowa Gwiezdnych Wojen. Zbzikowany ten człek podzielił „Nową nadzieję” na 903 piętnastosekundowe fragmenty i skrzyknął internautów do nakręcenia tych fragmentów, każdy swój, dowolnymi metodami. Całość będzie zmontowana, tworząc swego rodzaju film-patchwork. Ponieważ chętnych było więcej, niż fragmentów, każdy piętnastosekundowy kawałek będzie nakręcony po kilka razy. O rety, tworzy to gigantyczną liczbę możliwych wariacji, bo aż… przepraszam, policzcie sobie sami, jest późno i chce mi się spać, a nie kalkulować w pamięci.

Star Wars Uncut

W każdym razie, po zakończeniu prac „na planie” odbędzie się głosowanie na najlepsze realizacje poszczególnych fragmentów, zwycięzcy znajdą się w końcowym filmie. A przegrani? Wszystkie prace lądują na Vimeo, więc każdy będzie mógł sobie zmontować własną wersję.

Można się już przekonać, co to będzie, bo pojawił się pierwszy trailer, oraz przykładowy fragment, rozpoczynający się od słynnej sceny pojedynku Obi Wana z Darthem Vaderem, potem ucieczka z Gwiazdy Śmierci i pościg myśliwców Imperium za Sokołem Millenium… I co piętnaście sekund zmiana stylu, sposobu i techniki, o podejściu już nie mówiąc. Wyszło to i tak zdumiewająco spójnie i nie szkodzi nawet, że człowiek na zmianę wpada w podziw dla filmowców amatorów, bądź ryczy ze śmiechu. Proszę, pierwsze cięcia Gwiezdnych Wojen Niepociętych:




[/ALIGN]

Nakręć sobie Gwiezdne wojny… w garażu

, , , ...


Kto z was nie marzył kiedyś o nakręceniu filmu?

Z wyjątkowo ciekawym pomysłem kulturowego remiksu wyszedł niejaki Casey Pugh. Kto to? Nie wiem, chyba nikt nie wie i nie jest to ważne. Szary blogger i garażowy filmowiec amator wyszedł z pomysłem… nakręcenia Gwiezdnych Wojen od nowa. Garażowo, oczywiście, z udziałem tak wielu internautów, jak się tylko da. Pomysł na Star Wars Uncut jest prosty:

• SW: Nowa nadzieja zostały podzielone na kilkaset piętnastosekundowych fragmentów.
• Ochotnicy zgłaszają się i wybierają sobie fragment, który chcą nakręcić.
• Metoda dowolna, im bardziej oryginalna, tym lepiej.
• Całość zostanie zmontowana i udostępniona.


Reguły są maksymalnie minimalne, z paroma zastrzeżeniami, mającymi na celu uniknięcie sporu o prawa autorskie. Zwariowany pomysł chwycił. Dwa tygodnie temu były ledwie trzy, czy cztery nakręcone sceny, dziś jest kilkadziesiąt. Wszystkie publikowane są w serwisie filmowym Vimeo i można na bieżąco oglądać postęp prac. Podejście i techniki są przeróżne. Są sceny, gdzie R2D2 gra odkurzacz, a Wookiego łaciaty pies. Są sceny odtworzone z groteskowym humorem…



Ale są i przykłady doskonałej animacji poklatkowej z użyciem plastikowych żołnierzyków…


[/ALIGN]

Czytaj dalej…

Nornica Pictures się chowa… znaczy: mieszka w Turcji

, , , ...


Co by było gdyby… gdyby Monty Python powstał w Turcji? zamiast w Wielkiej Brytanii I gdyby zajął się kręceniem amerykańskich filmów fantastycznych i sensacyjnych? Dość zaskakujące pytanie i wydaje się, że próżne spekulacje. Ale nie, nie zadałbym pytania, gdybym nie miał już na nie odpowiedzi (taki filodendrycki spryt).

Przykładowo, gdyby wyciuckali Georga Lucasa i nakręcili Gwiezdne Wojny, zapewne końcowa scena walki z Imperium i strasznym Vaderem wyglądałaby tak:



Zwróćcie uwagę na muzykę! Kompozytor ten sam, ale coś nie tak… Moją uwagę zwrócili jeszcze kosmici, którzy pojawiają się od mniej więcej 2:30” — wyglądają jak wyjęci ze starej gry Rescue on Fractalus (aka Behind Jaggi Lines). „The way of exploding head” — podsumował sceny walki Axe, który mi to wygrzebał.
[/ALIGN]

Czytaj dalej…

Czajnik rycerza Jedi

, , , ...

Historia chwały i moralnego upadku, walki rozumu i emocji, miłości i zemsty, historia zmarnowanej nadziei i zła rodzącego się z poczucia krzywdy i nienawiści — tak można opisać trzy pierwsze epizody Gwiezdnych Wojen. Dobre dziecko, szlachetny choć porywczy rycerz i wreszcie siewca zła — historię Anakina Skywalkera, alias Dartha Vadera zna niemal każdy. Ale większość tylko od frontu. A jak wyglądałaby ta sama historia opowiedziana od kuchni? Dosłownie? Swoją opowieść o walce Jasnej i Ciemnej Strony Mocy o duszę młodego padawana opowie wam dziś jego osobisty bezprzewodowy czajnik. Posłuchajcie zatem…
Czajnik

Czytaj dalej…