Powiedzmy: NIE! Żywności genetycznie modyfikowanej
poniedziałek, 25 maja 2009 21:37:31
Podobne tematy:
• Czytamy zmutowanych dziennikarzy.
Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko
poniedziałek, 25 maja 2009 21:37:31
Krótki wiersz o życiu • A short poem about lifeSzybki Internet i wolny Internet — przegląd wydarzeń
Qba
2013-11-03 18:25:03
hej mam ważna sprawę, napisz do mnie na jaykop@wp.pl
marcin
2013-04-03 14:32:49
nom szkoda
e-apteka
2013-03-23 18:53:07
siema, szokoda ze juz blog niejest aktualizowany
Piosnka
2011-12-16 13:44:31
kobiety
Robert
2011-11-30 17:48:42
Hey long time haven't visited your blog. How u doing?
Artur „Jurgi” Jurgawka
2011-05-14 23:15:59
Krzysztof Łoziński: Bomba próżniowa i próżnia mózgowa: " http://bit.ly/iKkMXK
anonymous
anonymous
anonymous
anonymous
anonymous
anonymous
Największa polska strona o pisarce Jane Austen
Informacja turystyczna, wyszukiwarka noclegów
Tutaj rozmawiam ze znajomymi
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 26 maja 2009 16:02:24
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 26 maja 2009 16:09:48
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 26 maja 2009 16:16:26
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # środa, 27 maja 2009 12:12:42
Ad 2. Nie jest prawdą, że nie robi się badań GMO. Bez zaawansowanych badań w ogóle by nie mogła powstać. Jakie "składniki" GMO są rakotwórcze? Jakiś nonsens. Szkodliwe są sztuczne związki chemiczne. Geny w GMO są jak najbardziej naturalne, tyle że pożyczone od innych organizmów. Jeśli dostanę do wyboru: ziemniaki z implementowanym genem odporności na stonkę (zmieniającym smak liścia, żeby nie smakowały robalom) albo ziemniaki opryskiwane pestycydami, to wybiorę te pierwsze.
Ad 3. Argument o zamożności firm jest nieco, wybacz, absurdalny. Firmy elektroniczne też są bogate, czy mamy nie używać nowoczesnej elektroniki, bo lobbują za korzystnymi dla siebie rozwiązaniami?
Z argumentacją, że GMO należy trzymać pod kontrolą, wprowadzanie poprzedzać badaniami, pilnować tworzących je firm — zgadzam się w 200%. Natomiast o ile firmy te tworzą korzystny obraz GMO, o tyle argumentacja większości z przeciwników jest kompletnie od czapy, zatrąca histerią i niezrozumieniem podstawowych faktów naukowych. Brzmi jak argumenty kreacjonistów.
Toż samo tyczy się większości „demaskatorskich” filmów, jakie widziałem: pomieszanie z poplątaniem ala Däniken. GMO, moon hoax i inne bzdety, wszystko w jednym worku – tak, zajrzałem na stronę, która promuje ten film. Można ją potraktować jako humoreskę, albo przykład idiotyzmu, ale nie na poważnie.
Ekosystem Ziemi już dawno przekroczył naturalne granice możliwości wyżywienia. Mamy do wyboru: albo wymordujemy w trybie nagłym 1/3 ludzkości, albo będziemy stosować jeszcze więcej chemii, albo postawimy na dostosowanie roślin. To ostatnie rozwiązanie jest zdecydowanie najmniej szkodliwe.
Jedyne realne zagrożenie ze strony roślin modyfikowanych genetycznie to ich wpływ na ekosystem, w szczególności możliwe rozprzestrzenianie się. Ale przecież normalne rolnictwo też wywiera taki wpływ, a jest on ogromny! „Naturalne” rośliny hodowlane (wcale tak naturalne nie są, naturalne są tylko dziko rosnące) też się rozprzestrzeniają i wywierają wpływ na ekosystem. A tego nikt nigdy nie badał tak naprawdę.
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 28 lipca 2009 22:08:54
Niezarejestrowany użytkownik # środa, 21 października 2009 10:46:18
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # środa, 21 października 2009 15:22:55
Nie podajesz żadnego argumentu, poza straszeniem.
Zarzut o osiąganie zysków dopiero zaś jest naiwny, naprawdę sądzisz, że jakakolwiek firma pracuje dla idei? Że skoro ktoś na tym zarabia, to oczywiście zaraz wszystko co stworzone jest trujące i śmiertelne? No to chyba musisz w 100% zrezygnować z cywilizacji.
Zdradzę wielką tajemnicę: najlepiej to na tym zarabiają głosiciele teorii spiskowych. Wystarczy na kolanie spisać trochę bzdur z sufitu, postraszyć, użyć kilku naukowych wyrazów, żeby wiarygodnie brzmiało, wymyślić sobie jakiś fikcyjny autorytet (albo wyszukać istniejący, na świecie są ludzie z tytułami firmujący swoim nazwiskiem dowolnie wybraną bzdurę) i już się książeczka, czy artykulik rozchodzi jak świeże bułeczki.
Prostsze i łatwiejsze od pisania science-fiction, a pieniążki dużo większe.
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 24 listopada 2009 13:56:57
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 24 listopada 2009 13:57:20
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 18 kwietnia 2010 08:33:38
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # niedziela, 18 kwietnia 2010 08:50:53
Poza tym, wedle badań, jakich wyniki czytałem, obecnie nawet wykorzystanie 100% dostępnej dla uprawy ziemi do produkcji żywności nie wystarczy do normalnego wyżywienia całej ludzkiej populacji. Obecnie, już nie mówiąc o przyszłości.
Rozwiązaniem jednego i drugiego problemu jest stworzenie roślin uprawnych rosnących w mało korzystnych warunkach, mających mniejsze wymagania i dających większe plony w porównaniu z nakładami. To oczywiście nie rozwiąże wszystkich problemów, bo pozostają inne (jak choćby brak wody), ale to już inna sprawa.
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 24 maja 2010 13:29:36
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 7 czerwca 2010 16:29:08
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 30 maja 2011 17:58:22
Niezarejestrowany użytkownik # niedziela, 3 lipca 2011 12:24:43
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # niedziela, 3 lipca 2011 19:32:37
ROTFL. Większych bzdur dawno nie czytałem. No, chyba że sam rozbierasz krowie mięso w drewutni i na dodatek jesz na surowo.
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 21 lutego 2012 04:13:15
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 19 marca 2012 23:58:51
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 20 marca 2012 00:14:33
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 26 listopada 2012 16:05:10