Brama, myśl, krok
niedziela, 17 maja 2009 22:02:09
* * *
I stanąłem nad bramą
ciemną i wiodącą
wyrytą w mej pamięci
i lęk ścisnął mi serce
i żal
i zdumienie że
to ledwie
ze dwa metry
a prowadzą w nieznaność
Matka Ziemia zamiast futryny
szpadel zamiast klamki
ostrze noża zamiast klucza
Szczerze mówiąc, wiele z moich wierszy powstawało w podobny sposób. Powstały tak „rozgryzając owoc…”, wiersz dedykowany JPII, wiersz o św. Barbarze, czy wreszcie „ludziołóstwo”. O ile jednak dwa pierwsze były owocem zrealizowanych nagle pewnych zbierających się przemyśleń, o tyle dwa następne, a także powyższy, powstały całkowicie pod wpływem musu chwili. Czy przekłada się to na ich wartość? Nie wiem, nie mnie oceniać. Czy nie należałoby jednak przyjąć, że każdy wiersz jest efektem nagromadzenia się jakichś tam doświadczeń i przemyśleń, wobec czego nie ma wierszy pisanych całkiem z niczego? Możliwe, nie wiem, nie mnie wyrokować.
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 18 maja 2009 05:35:30
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 18 maja 2009 21:21:56
Pan W.loozneed # poniedziałek, 18 maja 2009 21:56:24
Próbowałem przypomnieć
sobie co napisał Dante
ciągnące się Bramy Raju
a nad nimi jednak widnieje
napis włoskiego poety
napis z piekła rodem
marzenia o świętej wyprawie
czy ciągoty erotyczne chłopca
wszystko na wysokości oczu
stopień później następny
i tak w nieznane