Wiersz na niedzielę. „Konkursołóstwo”
niedziela, 26 kwietnia 2009 11:02:16
ludziołóstwo
siadywała w oknie
z wędką uśmiechu
nad wartkim strumieniem ulicy
zbyt była staroświecka
na zanętę kusej kiecki
w stawie disko
przejeżdżające samochody
żłobiły koleiny
zmarszczek
błogosławieni cierpliwi
bo wyczekiwanie jest srebrem —
po jednym włosie za każde westchnienie
łapała czasem puszczane oczka
niestety — w rajstopach
czasem pisała wiersze
wysyłała je pocztą do szuflady
sąsiedzi niechętnie z nią rozmawiali
bo jak tu ufać komuś
kto nie plotkuje o bliźnich
złowić człowieka — przecież to takie proste
ale ona nie chciała prosto
była zbyt staroświecka
a może po prostu ciapowata
Wiersz, jako się rzekło, trafił do pokonkursowej i jubileuszowej antologii (wiersze laureatów z dziesięciu lat, więc dość solidny zeszyt) „Przyjaźń rodzi miłość na pustyni samotności”. Potwornie patetyczny i nieudany tytuł, który zresztą był również hasłem konkursu. Jeszcze nie znalazłem czasu, żeby zapoznać się z nagrodzonymi wierszami, w zeszłym roku nie odpowiadały one moim gustom, delikatnie rzecz ujmując. Co zresztą było powodem napisania tego zestawu, który miał być komentarzem. A także autokomentarzem, jeśli wiecie, o co chodzi.
W antologii tej, podobnie jak w antologii na pięciolecie konkursu, znalazł się mój wiersz z pierwszej edycji: „pamięć absolutna”, kompletnie nietrafnie zresztą, bo wierszem, który przeważył o mojej nagrodzie, jak pamiętam uzasadnienie. była „kolejność uczuć” (o, do diaska, miałem ją tu opublikować w ramach niedzielnych strzępków poezji i zapomniałem, muszę nadrobić). Ale pewnie „pamięć…” było szybciej przepisać, bo krótsza. Podobne kuku zrobiono Jakubowi Werbińskiemu, który wówczas zajął miejsce za mną, któremu wydrukowano znów wiersz „miara błękitu”. Nagrodę zdobył zaś utworem „półwiersz”, który notabene jest genialny i bardziej zasługuje nie tylko na druk, ale i lepszy był od mojego kawałka, moim skromnym zdaniem.
Ach, no oczywiście, przecież wypada wymienić laureatów. Pierwsze miejsce zdobył Mariusz Cezary Kosmala, młody poeta z Legionowa, który – według słów jury – idzie jak burza przez konkursy poetyckie. „Poeta wyśmiany”, jak sam siebie określa. Bardzo pracowity, trzeba zauważyć, wysłał na konkurs aż trzynaście zestawów! Miejsce drugie zdobyła Katarzyna Zychla z Sieniawy Żarskiej, zaś trzecie Katarzyna Dybżyńska ze Świdnika. Nagrodę za wiersz poświęcony patronowi konkursu (Włodzimierzowi Pietrzakowi) otrzymała Jadwiga Mariola Jankowska z Turku. Wyróżnieni to Artur Jurgawka, Magdalena Fitzner, Jerzy Fryckowski, Monika Dudziak, Karol Graczyk, Piotr Gajda, Makary Górzyński, Izabela Krawczyńska, Ryszard Smolak, Czesław Markiewicz, Wojciech Stańczyk, Piotr Fałczyński (w takiej właśnie kolejności wg protokołu). Dużo tych wyróżnień, jak widać, może nawet za wiele?
Jury konkursu to Leszek Żuliński (przewodniczący, od samego początku) oraz Jan Zdzisław Brudnicki i Lech Lament — ten skład funkcjonuje od bodaj pięciu lat.
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 27 kwietnia 2009 19:37:50
Niezarejestrowany użytkownik # wtorek, 28 kwietnia 2009 15:10:08
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # wtorek, 28 kwietnia 2009 17:00:33
Axe: wredoto ty, teraz użycie tytułu „manhunt” odpada, bo będzie, że nie moje! Neologizm od „fishing/fishery” byłby nieprzejrzysty raczej. Ale mam już pewną koncepcję. To w sumie podobne wyzwanie do „szaropoju jezdni”.
P.S. Nikt nie zauważył, że mam w tytule literówkę! Ale już poprawione.
Niezarejestrowany użytkownik # środa, 6 maja 2009 09:34:15