Kto modły zanosi, kto góry przenosi…
poniedziałek, 16 marca 2009 22:27:24
Prawdziwa wiara potrafi cuda, nawet góry przenosić.
Tymczasem niewiara, choćby najmocniejsza, nie ma żadnych właściwości.
Taki argument stosowany jest często przez wierzących przeciwko niewierzącym, w cokolwiek by tam wierzyli, bądź nie. Ma uzasadniać tezę, że wierzyć warto i należy. Ale sceptycyzm nakazuje się przyjrzeć bliżej temu rozumowaniu. Nie trzeba tu wiele wysiłku, by pociągnąć je dalej. Argument, że wiara jest po prostu opłacalna, stoi w sprzeczności z rozpowszechnianym jednocześnie obrazem wiary, jako czegoś bezinteresownego, a wierzącego jako idealisty. Wierzący staje się po prostu cynicznym (w złym tego słowa znaczeniu) i wyrachowanym kupczykiem, a trwający przy swej nieopłacalnej postawie niewierzący sceptyk staje się bezinteresownym idealistą.
Cóż, zatem taki argument to mało że strzał w stopę, to wręcz strzał w tył głowy… samemu sobie. Niezła sztuka, ach, jak ja uwielbiam tę słowną ekwilibrystykę…
Komentarze
Niezarejestrowany użytkownik # poniedziałek, 16 marca 2009 23:57:36
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # wtorek, 17 marca 2009 05:20:26
Radek a.k.a. Majlomajlo # wtorek, 17 marca 2009 08:24:59
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # wtorek, 17 marca 2009 22:38:21
Niezarejestrowany użytkownik # czwartek, 19 marca 2009 23:38:23
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # sobota, 21 marca 2009 11:46:33