Czy to promocja, czy to dewocja?
niedziela, 30 listopada 2008 15:39:55
Niebywałą zniżkę mogły dostać w kinie Światowid wszystkie kobiety, które na film "Dziewczyny z St. Trinian" przyszły w krótkich spódniczkach. Za odsłonienie nóg mogły otrzymać 50 proc. ulgi na bilet. Pomysł oburzył Instytucję Filmową "Silesia Film", która poprosiła prokuraturę o zbadanie, czy kierownictwo kina nie popełniło taką promocją przestępstwa.
Szefowa rady programowej tej instytucji - Krystyna Doktorowicz - bardzo oburza się na zasady promocji. - Odebrałam wiele telefonów od rodziców i nauczycieli. Ludzie byli zaniepokojeni reklamującym film hasłem. Tak sformułowana promocja sugeruje, że dotyczy ona raczej dziewcząt niż kobiet. A to już balansowanie na granicy prawa. Do tego dochodzi poczucie dobrego smaku, pewnej klasy. Frywolność jest dopuszczalna, ale nie w taki dość wulgarny sposób - powiedziała "Gazecie Wyborczej Katowice" Doktorowicz. (źródło: tvn24.pl)
Nie wiem, jak wy, ale ja widzę w tym momencie starą rapetę, która już nie może, nie ma odwagi założyć krótkiej sukienki, więc ją takowe denerwują. Istna parodia. Nie wiem, czy kierowanie promocji do określonej grupy osób jest jakoś zabronione? Jeśli ktoś tu jest poszkodowany, to chyba faceci, którzy na taką promocję licyć nie mogli — tę uwagę kieruję do pogiętych feministek, bo i uwagi o seksizmie słyszałem (w TV). Czy zniżka dla panów wchodzących w krawacie byłaby seksistowska?
Niekórzy bojownicy poprawności politycznej przypominają mi tego faceta u seksuologa, któremu podsuwa się różne rysunki: a to trójkąt, a to kwadrat, a to kółeczko, a on za każdym razem krzyczy „dupa!”. I twierdzi, że to seksuolog jest zboczony, bo mu ciągle świństwa rysuje.
Komentarze
Radek a.k.a. Majlomajlo # niedziela, 30 listopada 2008 17:22:40
P.S. Widzę dokładnie to samo.
Marcin Małymmaly # niedziela, 30 listopada 2008 20:35:30
Artur „Jurgi” JurgawkaJurgi # poniedziałek, 1 grudnia 2008 17:24:12