My Opera is closing 3rd of March

Wyśmiewisko Różności

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko

Archiwum: June 2008

Dewot — narzędzie Szatana?

, , ,

Brama A planowałem nie uprawiać bieżącej publicystyki. No, ale nie da się nie.
Dopiero co wczoraj przeczytałem:

Rabin wrocławskiej gminy żydowskiej zażądał usunięcia pracy Huberta Czerepoka z wystawy „Survival”, otwartej w niedzielę we wrocławskiej Dzielnicy Tolerancji. Zarzucił organizatorom szerzenie antysemityzmu.
Rabin zaprotestował przeciw żelaznej wstędze z napisem „Nie tylko dobro pochodzi z góry”, która zawisła nad przejściem na podwórko synagogi Pod Białym Bocianem. Formą przypominała słynny napis „Arbeit macht frei” znad bramy wejściowej do obozu zagłady w Auschwitz.


Czytaj dalej…

Prawnuk Jonatana Koota?

,


Doszedłem właśnie (po długim marszu) do wniosku, że pora, aby album fotograficzny przestać świecić pustymi stronami.

Kamuflaż - wykształcona w trakcie ewolucji zdolność upodabniania się zwierząt (barwą, kształtem, wzorem) do otoczenia, celem ukrycia przed drapieżnikami.

Tyle mniej więcej w skrócie mówią słowniki, czy encyklopedie o tym zjawisku. Ciekawe, jak szybko taka konkretna umiejętność może się wykształcić. Wiadomo, że zwierzęta żyjące w mieście szybko się przystosowują do nowych warunków, ale czy mogły już wykształcić odpowiednie maskujące umaszczenie? Chyba jeszcze nie.

Kot Ale spójrzcie na tego przemiłego kociaka. „Ustrzeliłem” go niedawno, w drodze do pracy. Patrzy się czujnie w obiektyw, bo właśnie kalkuluje, czy aparat nie jest jakąś groźną bronią, na szczęście mi nie uciekł. Przypatrzcie się barwie jego sierści na tle blokowego betonu – gdyby nie ciut ciemniejsza pręga na grzbiecie, to zlewałby się prawie idealnie z tłem. I to w pełnym słońcu, nocą musi być prawie niewidoczny. Oczywiście przypadek, ale wygląda to naprawdę fajnie. Piękny kamuflaż, komandosie! Ej-ej, do kniej!

Polska jenszik bicz trudna (I)

, ,

Gdyby dawniej zapytać kogoś, jakie powinny być cechy dziennikarza, to zapewne odpowiedziałby, że przede wszystkim powinien umieć pisać (w domyśle: ciekawie i poprawnie) oraz być rzetelnym. Tę drugą cechę na razie pozostawiam, chociaż aż się prosi o komentarz, zajmę się umiejętnością pisania.
Kto powinien pisać najlepiej i świecić przykładem dobrego języka? Hm, zapewne dziennikarze największych gazet. Jaka jest w Polsce największa nakładem i zarazem opiniotwórcza gazeta? Niechybnie Gazeta Wyborcza… Nie będziemy jednak biec do kiosku, a zajmiemy się bliższym podwórkiem: internetowym ramieniem GW, czyli portalem gazeta.pl. Bez zwlekania, odpalmy jakiś artykuł… co widzimy czujnym okiem?
mór

Czytaj dalej…

A wielbłąd jaki jest…

, ,

Wielbłąd, dromedar Jakież niesamowitości można znaleźć w starym pudle ze zdjęciami! Spójrzcie, P.T. Czytelnicy, na wyszperany skarb: staaare zdjęcie z wrocławskiego ZOO. Tak myślę że z wrocławskiego, wnioskuję po cioci z Wrocławia, której na tym zdjęciu nie ma. A kto jest na tym zdjęciu? - mały-ja. Oj, złośliwcy, ten na dole to ja, nie ten na górze. Ten pan na górze to wielbłąd. A może raczej dromedar, trudno ocenić, bo nie chciał stanąć profilem. Prawa do profilu wykupiła firma Camel i biedaka zobowiązuje kontrakt.

Mówi się, że dzieci mają wyjątkową łączność duchową ze zwierzętami. Oto dowód: popatrzcie na minę tego malucha, a potem na minę wielb… dromedara. Czyż nie są identyczne? I kto tu pozuje? Albo kto kogo przedrzeźnia?


A propos [dopisek z 13 lipca 2008]
Gdy pisałem recenzję czwartej części przygód Indiany Jonesa przypomniał mi się najśmieszniejszy chyba motyw całej serii. Kiedy Sallah w „Ostatniej krucjacie” ciągnie za sobą podpylone Niemcom wielbłądy, Indiana go ochrzania „Sallah, mówiłem, żadnych wielbłądów, a to jest pięć wielbłądów! Liczyć nie umiesz?!”.

Ucho, gardło, nóż

, ,

Ostatnia książka, o której rozmawialiśmy na DKK (* co to DKK – patrz koniec tekstu) to „Ucho, gardło, nóż”. Chorwacka pisarka Vedrana Rudan „rozprawia” się z bezsensem wojny na Bałkanach. Nie jest to jednak powieść wojenna. To monolog starzejącej się kobiety, która przed wyimaginowaną publicznością wyrzuca z siebie wszystkie żale, kompleksy i bezsensy, jakich doznała w życiu. Nie certoli się przy tym, wali prosto z mostu wszystko wszystkim o wszystkim, językiem wyjątkowo wulgarnym i dosadnym, nie tylko w jego najprostszej warstwie. Dowala po równo wszystkim – i Serbom, i Chorwatom, i Ameryce, i reszcie świata. Mówi bez ogródek to, co wielu z nas (wszyscy?) czasami w skrytości ducha myśli, ale nie ma odwagi tego wysłowić, a może nawet przyznać się przed samym sobą. Nic dziwnego, że książka wzburzyła świętoszków po wszystkich stronach barykady. Z czym to porównać? Chyba tylko z hipotetyczną sytuacją, kiedy ktoś, niedługo po II Wojnie Światowej wydał książkę jadącą równo i po nazistach, i po Sowietach, i po Polakach, i po Żydach. Kogoś takiego by zapewne zlinczowano.

Czytaj dalej…

Życie jak z innej planety

, , , ...

Uwaga, spoiler!
Poniższy wpis zawiera opis fabuły opowiadania „Serce mroku” Jacka Dukaja.


Swego czasu, już sporo lat temu, w „Nowej Fantastyce” ukazało się opowiadanie Jacka Dukaja „Serce mroku” (luźno inspirowane Konradowskim „Jądrem ciemności”). Zaczynało się typowo dla gatunku space opera...

Czytaj dalej…

Zakazać kręcenia filmów!

, ,

Jak doniosła Wyborczaja Gazjeta:

Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Filmowego (MPAA) stara się przekonać Federalną Komisję Komunikacji (FCC) do wprowadzenia zakazu nagrywania filmów premierowo emitowanych w telewizji - donosi serwis Arstechenica.com. [...]

Jak donosi Arstechnica.com, MPAA już w ubiegłym tygodniu przekazało do FCC materiały, w których przedstawiciele stowarzyszenia przekonują, że wprowadzenie takiego obostrzenia pomoże w ochronie własności intelektualnej. Organizacja chce do blokowania możliwości nagrywania wykorzystać technologię o nazwie SOC (Selectable Output Control) - pozwala ona na "oflagowanie" emitowanego w telewizji materiału tak, by cyfrowy magnetowid odmówił jego zarejestrowania. Technologia ta jest już wdrożona w USA (tzn. obsługuje ją większość dostępnych magnetowidów i systemów telewizyjnych) - jednak obecnie FCC nie pozwala na korzystanie z niej.

Czytaj dalej…

Dajcie mi punkt oparcia, a wyśmieję wszystko!

, , ,

Reklama, jak wiadomo, jest dźwignią. Pewnie nie tylko handlu. Ostatnio strona tvn24.pl wprowadziła nowy rodzaj reklamy, osadzanej w zamieszczanych tam plikach wideo. Pomysł jak najbardziej rozsądny - nadeszła pora na skomercjalizowanie świetnego patentu i już dawno się tego spodziewałem. Nawet rozsądnie jest to zrobione - reklama jest w odtwarzaczu, a nie w pliku wideo, można ją łatwo zmieniać, nie jest nachalna i nie obciąża łącza.

Inna sprawa, to kontekst tej reklamy... Wiecie, co to kontekst? Pewnie, ale gdyby ktoś wątpił - np. reklamy Google są dobierane (automatycznie) do treści strony. A oto moje pierwsze zetknięcie z reklamą na tvn24.pl:

Czytaj dalej…

Mirdautas Vras!

, , ,

No to zaczynamy

Zdumiewająco łatwo to idzie. Od jakiegoś czasu miałem ochotę podzielić się z Państwem moimi przemyśleniami… Wróć! Za drętwo. Cześć ziomy? Też nie. No to będzie bez przywitania. I bez większej ideologii, zamierzam tu wrzucać rzeczy, jakich nie chcę dłużej trzymać w szufladzie, a dla których (na razie) nie ma miejsca/okazji w ramach innych moich prac/zajęć/przedsięwzięć. W ramach pierwszego postu zaś, zamiast (albo: w roli) manifestu, mój autoportret z automottem.

noga

- powiedzała moja mądra noga. No to ruszyło. Mirdautas Vras!

Motto na pierwsze urodziny bloga
• …oraz na drugie urodziny.